Wpis z mikrobloga

"pójść w ślinę", "przelizać się z kimś"

I tym podobne. Czy tylko mnie to razi? Pewnie nie, na szczęście. Taka refleksja teraz. Czy dla młodszych kolegów taki tekst to jak splunąć? Mam te swoje 36 lat, ogrom doświadczeń z różowymi i serio fajnych wspomnień, ale przeraża mnie to. Prymitywne, aseksualne, prostackie. Głupio mi i zwyczajnie trochę wstyd jako facetowi starej daty, jak coś takiego widzę. Nawet, jak różowe tego tekstu używają, bo też się zdarza.

#zwiazki, #podryw, #rozowepaski, #niebieskiepaski
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@rissah: mireczku, jesteśmy z tej samej dekady, a u mnie w LO już się tak mówiło, więc to nie są żadne nowe zwroty. Polecieć z kimś w ślinę zawsze było w słowniku karyn i sebów. To raczej wyznacznik s----------a umysłowego, a nie żadne signum temporis.

Ale tak, ohydne.
  • Odpowiedz
@rissah: Przelizać się jako tekst jest wprawdzie na tym samym poziomie co zabolcować sobie z randomową loszką, którą się pozna.
Dla mnie jest to wprawdzie akt, przypominający prostytucję, aczkolwiek jest on za darmo oraz gdzie oboje ludzi myśli o przyjemności.

Ja się tylko dziwię, że takie zachowanie nie uwłacza godności tym osobom.
  • Odpowiedz