Aktywne Wpisy
![O2O2122](https://wykop.pl/cdn/c0834752/aaa49e3fa350226b9b112bb7001d57217482c64bb3ac6db4bfff3876e97d196a,q60.png)
O2O2122 +156
![O2O2122 - Rozmawiałbym
#heheszki #takbylo #prl](https://wykop.pl/cdn/c3201142/f34ca65859929c1132c697dd7e4ebc29bd03f62011bc2e6c52ef1795f6d7182a,w150.jpg)
źródło: Zdjęcie z biblioteki
Pobierz![ronin88666](https://wykop.pl/cdn/c3397992/ronin88666_s0SKd8kusf,q60.jpg)
ronin88666 +354
Dzieją się ze mną jakieś dziwne rzeczy, miesiąc temu rzuciłem fajki, na jakiś czas też zawiesiłem alko (lubię więc planuje sporadyczne spożycie, ale od miesiąca jestem czysty). Od tygodnia zacząłem biegać, zaczęło mi to sprawiać przyjemność. Planuję zgubić 10kg. Dajcie kilka plusów dla wytrwalosci, sam za siebie trzymam kciuki. #chwalesie #bieganie #alkoholizm
Ale po kolei: jak cześć z Was może już wie, leżę od kilku dni w domu pokonany przez ostre przeziębienie. Kulturalnie, pod kocem leżę sobie wieczorem w pokoju tzw. telewizyjnym (tv, kanapa, jakiś stolik gdzie można zjeść) i piwko sączę, słuchając muzyki i mirkując.
Jakoś z godzinę przed północą wchodzi do mieszkania moja współlokatorka (nazwijmy ją W., taki spoko #rozowypasek, 7/10 - jak się #!$%@? jak rzeźnik na świniobicie i pomaluje to nawet 8-9/10), szybka moja analiza sytuacji - chyba był dzisiaj studencki czwartek, bo współlokatorka lekko przynapita i stawia na stole połówkę smakowej wódki tak z 1/4 już odpitą.
- NieNieNieNieSwissAccounts, napij się ze mno! - mówi, uśmiechając się.
- Oj nie W. - ja jestem na lekach, chory i w zasadzie zaraz idę spać - odmówiłem. Ale, że jestem chłopak dobrze wychowany, dżentelmen, elita wykopu, to dotrzymałem jej towarzystwa aż całą butelkę wypiła sama (sic!), rozmawiając o wszystkim. Oczywiście, im mniej było wody ognistej w butelce, tym śmielej W. poruszała tematy typu:
- NieNieNieNieSwissAccounts, jaki Ty jesteś fajny #niebieskipasek!
- NieNieNieNieSwissAccounts, dlaczego Ty ciągle w #tfwnogf?
Nie było w tym nic dla mnie dziwnego, bo znamy się już kilka lat i prawie beczkę soli razem zjedliśmy. Czas szybko mijał, różowa już butelkę skończyła, stwierdziłem, że będę szedł spać, więc się pożegnałem, szybka łazienka i już byłem w swoim pokoju w wyrku.
Nie minęło kilka chwil, ani się nie obejrzałem, a W... pakuje się już dość solidnie wstawiona do mojego pokoju, prosto do łóżka, ze slowami:
ʘ_ʘ
W momencie w mojej głowie milion myśli, Matko Bosko, co to się stanęło, co robić? Korzystać, nie korzystać?
W międzyczasie W. już zdążyła prawie że mnie bokserki ściągnąć, wesoło chichocząc i dodajac:
Myślę sobie - #!$%@?, no nie. Pijanej współlokatorki nie będę pieprzył, mam jeszcze odrobinę rozumu i godności człowieka w sobie.
Próbowaliscie kiedyś odmówić i uspokoić napalonego i wstawionego różowego paska? Nie? To się cieszcie, bo walczyłem z nią chyba dobre pół godziny, zanim zasnęła.
Teraz śpi wtulona we mnie, chrapie jak zepsuty nawiew powietrza z Jelcza, a mną targają wyrzuty sumienia - #przegryw czy #wygryw - trzeba było korzystać, czy zachowałem się jak porządny facet?
#logikaniebieskichpaskow
No i najciekawsze:
#logikarozowychpaskow #truestory #coolstory #feels
mentalnie wygryw
fizycznie przegryw
wolaj co bedzie rano, bo jesli tego nie chciala to wisi ci dobre whiskey ( ͡° ͜ʖ ͡°)
a jak chciala... to zrobicie to rano. tak czy inaczej wygryw ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Woodcan: dlaczego bordo? Bo nie zamoczyłem?
@goldenguti: @instinCtoriginal: @MrShaman: nie pogniewam się na taki rozwój wydarzeń ( ͡° ͜ʖ ͡°)
XD
wołej
Mogę napisać tylko jedno.
WOŁAJ ( ͡º ͜ʖ͡º)