Aktywne Wpisy
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
![KRZYSZTOF_DZONG_UN](https://wykop.pl/cdn/c3397992/KRZYSZTOF_DZONG_UN_m28t72axiJ,q60.jpg)
Wysłałem przez ostatni miesiąc około 100 CV. Efekt – 1 rozmowa o pracę, na której zostałem odpalony i nie przeszedłem rekrutacji. Reszta ofert, na które aplikowałem CISZA.
Wysłałem przez ostatni miesiąc około 1000 zaproszeń/polubien na różnych aplikacjach randkowych. Efekt – 4 pary, z czego 3 to jakieś fejk konta/scamy i jedna – 36-letnia bezrobotna bambaryła z 3 bękartów. (Nie pytajcie czemu dałem jej lajka, po prostu każdego dodawałem).
Chciałem się wyprowadzić od
Wysłałem przez ostatni miesiąc około 1000 zaproszeń/polubien na różnych aplikacjach randkowych. Efekt – 4 pary, z czego 3 to jakieś fejk konta/scamy i jedna – 36-letnia bezrobotna bambaryła z 3 bękartów. (Nie pytajcie czemu dałem jej lajka, po prostu każdego dodawałem).
Chciałem się wyprowadzić od
![KRZYSZTOFDZONGUN - Wysłałem przez ostatni miesiąc około 100 CV. Efekt – 1 rozmowa o p...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/4976ad6d75d89a25723a69d7fd615c690341b4ef31754bd3290594ee5ed8e873,w150.jpg?author=KRZYSZTOF_DZONG_UN&auth=ddb7fc017e5e0c007e66054b916b71ce)
źródło: temp_file1894165543150218648
Pobierz
Ale po kolei: jak cześć z Was może już wie, leżę od kilku dni w domu pokonany przez ostre przeziębienie. Kulturalnie, pod kocem leżę sobie wieczorem w pokoju tzw. telewizyjnym (tv, kanapa, jakiś stolik gdzie można zjeść) i piwko sączę, słuchając muzyki i mirkując.
Jakoś z godzinę przed północą wchodzi do mieszkania moja współlokatorka (nazwijmy ją W., taki spoko #rozowypasek, 7/10 - jak się #!$%@? jak rzeźnik na świniobicie i pomaluje to nawet 8-9/10), szybka moja analiza sytuacji - chyba był dzisiaj studencki czwartek, bo współlokatorka lekko przynapita i stawia na stole połówkę smakowej wódki tak z 1/4 już odpitą.
- NieNieNieNieSwissAccounts, napij się ze mno! - mówi, uśmiechając się.
- Oj nie W. - ja jestem na lekach, chory i w zasadzie zaraz idę spać - odmówiłem. Ale, że jestem chłopak dobrze wychowany, dżentelmen, elita wykopu, to dotrzymałem jej towarzystwa aż całą butelkę wypiła sama (sic!), rozmawiając o wszystkim. Oczywiście, im mniej było wody ognistej w butelce, tym śmielej W. poruszała tematy typu:
- NieNieNieNieSwissAccounts, jaki Ty jesteś fajny #niebieskipasek!
- NieNieNieNieSwissAccounts, dlaczego Ty ciągle w #tfwnogf?
Nie było w tym nic dla mnie dziwnego, bo znamy się już kilka lat i prawie beczkę soli razem zjedliśmy. Czas szybko mijał, różowa już butelkę skończyła, stwierdziłem, że będę szedł spać, więc się pożegnałem, szybka łazienka i już byłem w swoim pokoju w wyrku.
Nie minęło kilka chwil, ani się nie obejrzałem, a W... pakuje się już dość solidnie wstawiona do mojego pokoju, prosto do łóżka, ze slowami:
ʘ_ʘ
W momencie w mojej głowie milion myśli, Matko Bosko, co to się stanęło, co robić? Korzystać, nie korzystać?
W międzyczasie W. już zdążyła prawie że mnie bokserki ściągnąć, wesoło chichocząc i dodajac:
Myślę sobie - #!$%@?, no nie. Pijanej współlokatorki nie będę pieprzył, mam jeszcze odrobinę rozumu i godności człowieka w sobie.
Próbowaliscie kiedyś odmówić i uspokoić napalonego i wstawionego różowego paska? Nie? To się cieszcie, bo walczyłem z nią chyba dobre pół godziny, zanim zasnęła.
Teraz śpi wtulona we mnie, chrapie jak zepsuty nawiew powietrza z Jelcza, a mną targają wyrzuty sumienia - #przegryw czy #wygryw - trzeba było korzystać, czy zachowałem się jak porządny facet?
#logikaniebieskichpaskow
No i najciekawsze:
#logikarozowychpaskow #truestory #coolstory #feels
@NieNieNieNieSwissAccounts: tak i posunąłem się nawet do tego, że mówiłem, że jestem gejem xD
Wołaj później xD
Prosze zawołać mnie o poranku