Wpis z mikrobloga

@ruszka: toś mnie życia pozbawił :)

Jak byłem mały to byłem na tyle mądry, żeby się połapać, że mogę robić co mi się żywnie podoba, dopóki nie dostanę po tyłku. Były rozmowy, były tłumaczenia, ja wiedziałem że to co robię jest złe, ale nie przejmowałem się tym do pierwszego klapsa.

Po klapsie, dopóki pamiętałem że boli to chodziłem jak w zegarku. Ponieważ jednak nie był to ból taki, jaki zapewnia poparzenie
@scorcher:

Proste pytanie: masz dzieci czy nie?

Bo jeśli nie, to nie wiesz o czym piszesz.


Nie mam też raka (chociaż po przeczytaniu twoich komentarzy to nic pewnego), a wiem, że nieleczony prowadzi do śmierci.
Nie mam citroena a wiem, jak wymienić w nim skrzynię biegów (serio).
Nie rozmawiałem nigdy z Arystotelesem ale wiem, czym według niego jest substancja.
Nie rozmawiałem nigdy z Platonem a wiem, o co mu chodziło z
@mahestro:

Jak więc byś mi wyjaśnił, że kopanie innych dzieci sprawia im przykrość, której sam bym nie chciał doświadczyć, albo że testowanie mocy swojego głosu w restauracji to nie najlepsze miejsce? Bo próbuję sobie wyobrazić, jak takie rozmowy będę przeprowadzał ze swoim dzieckiem za kilka lat.


Nie wolno kopać, bo nie będzie cukierków/tableta/telewizji/czegokolwiek. Żyjemy w takich czasach, że bicie dzieci nie jest kompletnie potrzebne do ich wychowania i jest tylko i
Wychowawczy #!$%@? nie jest rozwiązaniem, dostałem nie raz, ale czy słusznie? ja nigdy nie byłem złym dzieckiem, przestrzegałem zasad, ale w wielu miejscach zabrakło zwykłej rozmowy i wyjaśnienia dlaczego tak albo dlaczego nie. U mnie kończyło się to lekcją wychowania. Śmieszy mnie stwierdzenie, że dzięki laniu nabrali szacunku do rodziców, to nie jest szacunek to jest wpojony strach. Ja dzięki temu mam kiepski kontakt z ojcem, nie dało się wytłumaczyć- jak zaprogramowany
jak twój 12-letni syn skacze do ciebie, a dodatkowo obraza twoja żone (czyli jego mame).


@scorcher: I nie widzisz żadnego związku pomiędzy złym zachowaniem swojego dziecka, a #!$%@? go?

przemoc -> przemoc

Rozumiem że trudno się z tego wyzwolić. Bo przecież Ty #!$%@? swoje dzieci nie dlatego że to jest dobre czy skuteczne, tylko dlatego bo Ciebie #!$%@?ł Twój ojciec. A Twojego ojca Twój dziadek i tak dalej i tak dalej.
@scorcher:

Ale spokojnie, rozne rzeczy juz widzialem, lacznie z tym, ze 15-latek mowi do ojca "#!$%@? ci?". I nie, to nie patologiczna rodzina itd. Po prostu szkola/otoczenie tak wplywa na tego mlodzienca.

Tak, na pewno szkoła/otoczenie. Bo przecież na bank nie rodzina. ( ͡º ͜ʖ͡º) Rodzina zawsze jest ta dobra.

@XshyX:

Zauważ, że chyba każdy kto dostal takie lanie nie ma za złe tego rodzicom
@besiaczek: no i o co chodzi? Ja od ojca w życiu dostałem tylko raz. RAZ! A potem byłem tak obsrany, że bałem się coś przeskrobać i byleby się ojciec nie dowiedział, bo bałem się dostać powtórnie. Ojciec jako głowa rodziny ma mieć odpowiedni szacunek wśród swych dzieci. Wiem, że zaraz się zlecą psycholodzy po studiach zaocznych, którzy poza pracą w Biedronce zajmują się poradami na portalu wykop.pl, ale nie znam nikogo,
@hadrian3: zapewne tak, bo wiadomo jak jest z bolącym tyłkiem: poboli, poboli i przestanie. Z drugiej strony takim podejściem też można skrzywdzić dziecko i tutaj mam kolejny przykład, niestety z dosyć bliskiego otoczenia: Mój znajomy raczej nie wymierza synom klapsów ale właśnie stawia na system kar... są one jednak tak zupełnie nieklarowne, że nie działają ani trochę. Raz powie, że szlaban przez tydzień na komputer a potem po dwóch godzinach odpuszcza,