Wpis z mikrobloga

@Arveit Nie był bym tak surowy. Rozumiem pomoc dla najbardziej potrzebujących np. dla matek samotnie wychowujących.

Protestujący nie są biedni ani potrzebujący. Zwęszyli okazję jak wyciągnąć hajs od państwa i są w tym konsekwentni. Dla mnie to rodzaj wyłudzenia a argumenty że jest ich dużo wcale mnie nie przekonują.
@al_b: Też tego nie rozumiem i denerwuje mnie że w ogóle ktoś chce im pomagać.. Z jakiej racji mają mieć pomoc.. byli cwaniakami i chcieli mniej zapłacić niż inni który brali w PLN. Frank podrożał i wielki ból dupy.. trzeba było nie być cwaniakiem.. Gdybym miał władzę, #!$%@? by dostali a nie pomoc, a jakby zakłócali porządek i przeszkadzali, to armatki wodne, pałowanie.
@al_b: też tego nie rozumiem. Kredyt może wziąć osoba dorosła, która ładując się w zobowiązanie na x lat powinna być świadoma co to ryzyko walutowe. "Bo doradca kredytowy mówił, że to bezpieczne i na pewno kurs nie pójdzie w górę" - jak ktoś przytacza takie argumenty to nawet mi ich nie żal. Dopóki na tym oszczędzali było super, kurs w górę i ból dupy. My mamy kredyt w euro, które też
@abdonaty: podpisując umowy kredytowe wiedzieli z jakim ryzykiem się to wiąże

to tak jakbyś poszedł do kasyna, ktoś Ci powiedział że uczestnictwo wiąże się z ryzykiem, Ty się na to godzisz, zaczynasz wygrywać kasę i się z tego cieszysz, a po jakimś czasie gdy zaczynasz tracisz rzucasz się z mordą do kasyna czy państwa żeby Ci oddali hajs bo jesteś pokrzywdzony
@al_b: A żeby było śmieszniej nikt nie mówi o zmianie stop procentowych na ujemne co znacząco wpływa na wysokośc miesięcznej raty, ludziom się wciska jedynie że 2x droższy frank to rata 2x większa a gówno prawda.
Oczywiście w dupe dostaną banki a my dostajemy już od banków rykoszetem na podnoszeniu różnych opłat.
Ale nie ma sie co dziwić jak ludziom wciskano cyferki jak to mało będą płacić a nikt nie pomyślał
@al_b: Najśmieszniejsze, że jest to grupa, która pierwsza psioczy, kiedy np. górnicy wychodzą walczyć o swoje. O swoje o coś co im pracodawca (państwo) obiecał, a teraz się wycofuje. Ich "swoje" to jest kwota, którą stracili na wahaniu kursów walut - nikt im nigdy nie gwarantował stałego kursu waluty.
@al_b: mam kumpla który ma kredyt we frankach i powiedział że w tamtych czasach banki przyznawały kredyty tylko we frankach, jest to prawda? I żeby nie było hejtu - sprostowanie. ?Ten kumpel nie należy do grupy która chcę czegoś od państwa i sam twierdzi że nie należy im się nic, dodał również że jego rata wzrosła po tym wielkim skoku franka o całe 50 zł.
@al_b: Masz rację kolego i też jestem za tym by frankowiczom nie pomagać, ale są też pewne inne aspekty całego zdarzenia. Banki obowiązuje też pewna etyka i dbałość o dobro klienta (w pewnych aspektach jest to nawet ujęte w aktach prawnych), jeśli bank przykładowo nie poinformował lub zatajał ryzyko (jemu znane) odnośnie kredytu we frankach przed klientem, działając jednocześnie pośrednio na jego szkodę, to powinien ponieść odpowiedzialność.
@freekid: przeciez wielka czesc z nich na ten moment jest grube tysiace do przodu! placili kilka lat nizsze raty od zlotowkowiczow, a teraz jak zaczeli placic wiecej to sie zaczeli awanturowac. powinni sobie przewalutowac kredyty i zamknac japy albo plakac i placic.

jak mozna byc takkm debilem zeby wziac kredyt na 20 czy 30 lat w walucie ktora ma sztywny kurs, a w ktorej sie nie zarabia. przeciez frank byl powiazany
Ani grosza im sie nie nalezy. Ja dlugo oszczedzalem zeby w koncu kupic swoje nowe mieszkanie za gotówkę(i to w ale nie jakies wielkie), oni od lat juz mieszkali w mieszkaniach za kredycik. Teraz domagaja sie zeby ja, z moich podatkow im doplacal do ich kredyciku! Z moich podatkow, podczas gdy oni czesto zadnych nawet nie placa.
@tepiciel_absurdow: Jeśli przykładowo bank pokazywał im "teoretyczne" opracowania gdzie przewidują że kurs się nie zmieni na przestrzeni tam 10 lat, to już można uznać za wprowadzenie w błąd. Nikt nie musi być ekspertem od rynków finansowych, tam samo jak nikt nie podważa opinii lekarza nawet jak może okazać się błędna i za którą to lekarz ponosi odpowiedzialność a nie pacjent na zasadzie - "Pacjent mógł doczytać że nie ma astmy ale