Wpis z mikrobloga

@Lake_Titikaka:
Z nostalgią wspominam jak miło można było spędzać dzień:
Najpierw fajnie - godzina czytania różnych pierdół (niektóre ciekawe inne nie), gadania o nich i pisania (prościzna),
Religia - godzina na #!$%@?, rysowanie komiksów albo zadanie z matmy,
Matma - fajnie - liczenie tego i owego i śmieszkowanie z nauczycielką,
Pszyra - najlepszy przedmiot - gadanie co robią różne zwierzaczki i z której strony rośnie mech.
Muzyka - druga godzina #!$%@?