Wpis z mikrobloga

Co te #rozowepaski to ja nawet nie.
Miałem dwa bilety na koncert na sobotę. Niestety w piątek zostałem rzucony przez różowego po chyba dość udanym żarcie. Opisałem to o tutaj.
Jako, że nie miałem z kim iść na ten koncert to poszedłem z koleżanką. Jak się okazało nie miała gdzie spać to ją po koncercie przenocowałem. ( ͡º ͜ʖ͡º)
Wszystko było spoko wieczora gdy nagle wpada były różowy (miała klucze) i wtenczas zaczęła się inba.
Nic się nie dało wytłumaczyć.
Pierwsza, że zdradzam. Druga, że nawet nie powiedziałem, że jestem w związku.
Co gorsza tak się na mnie darły, że aż sąsiadka przyszła, że noc jest, jutro do pracy. I ani się obejrzałem miałem 3 baby na głowie i każda miała do mnie pretensje. W tym momencie stwierdziłem, że nie warto dyskutować.
Teraz już po wszystkim. Jestem #tfwnogf i dobrze mi z tym, piję piwo i nikt mi gitary nie zawraca. Chociaż pewnie już jutro wrócą #feels i będę narzekał.
#logikarozowychpaskow i trochę #gorzkiezale
  • 61
@plumkajacy_kalafior: Chyba tak myślała, ale się przeliczyła bo już mnie jedna z latania za księżniczkami wyleczyła.
@SunnO: Trochę też zły moment był bo ostatnio mówiła coś o niedopinaniu się w sukience (bo kto nosi rozmiar 34?!).
@batyiwodka: Co robisz jutro wieczorem? ( ͡º ͜ʖ͡º)
@Rosuene: Ja byłem zdziwiony bo z poprzednią wszelkie żarty na temat jej pleców z przodu przechodziły a teraz takie
@Alver:

Pierwsza, że zdradzam. Druga, że nawet nie powiedziałem, że jestem w związku.

Jakby komuś faktycznie przytrafiła się podobna sytuacja, schemat działania...

Wyjaśniasz sprawę:
pierwszej mówisz, że jej nie zdradzasz, bo Cię przecież rzuciła -- nie da się zdradzić kogoś, z kim się nie jest. Drugiej mówisz, że nie powiedziałeś, że jesteś w związku, bo nie jesteś (patrz wyżej).

Obu mówisz, że mają się uspokoić, bo nie chce Ci się ich