Wpis z mikrobloga

@Clermont: Jeżeli nie dostrzegasz w Interstellar treści to już nie poradzę. IMO pod względem stawianych pytań i teorii jest znacznie ciekawszy niż Odyseja. Przeglądając filmy które poleciłeś domyślam się że brakuje Ci jakiejś 'ludzkiej' historii, intrygi itd. Ale to po prostu nie jest tego typu film, a wątki 'miłosne' są potraktowane po macoszemu.

Obejrzyj sobie jakiegoś starego Star Treka - wtedy zobaczysz dlaczego Odyseja była techniczną rewolucją. ;) Dziś otoczenie
  • Odpowiedz
@maciek_gi: Film dobry, ale do arcydzieła mu brakuje. Wysoki poziom przeplatał z żenującymi akcjami rodem z filmów familijnych, co mnie strasznie drażniło. Gra aktorska też czasami pozostawiała trochę do życzenia, dialogi momentami były dla mnie nienaturalne, sztuczne. Jeśli chodzi o filmy Sci-Fi to w mojej opinii lepiej wypada np. Oblivion.
  • Odpowiedz
http://kulturaliberalna.pl/2014/12/02/jacek-dukaj-interstellar/

@maciek_gi: Ale to chyba to, co już mi chciałeś przekazać. W ogóle do mnie ten dyskurs fanów s-f nie trafia. "Wow, Kosmos, nauka, technologia". Czarne dziury mam w książkach i na studiach. W filmach szukam emocji, dyskusji, jakiegoś elementu, który spowoduje, że następnego dnia będę się nad tym zastanawiał, zrywania z konwencją, no i oczywiście dobrej historii. Jeśli to wszystko jest, to mówię o arcydziele.
Nie wiem w ogóle,
  • Odpowiedz
@Clermont: Jeżeli ludzie chodzą po ścianach to znaczy że autorowi nie chciało się dobrze przemyśleć intrygi i musiał iść na skróty aby jakoś posklejać ją do kupy. I to często (w przypadku tego typu filmów) oznacza że film ma masę innych elementów również niedopracowanych i po prostu jest gniotem. Wyobrażasz sobie Apollo 13 w którym Tom Hanks zamiast latać, chodzi po statku jak w Star Treku? :)
  • Odpowiedz
@maciek_gi: Nie mówię o niedoróbkach, tylko o kreacji swojego świata. Buñuel parsknąłby śmiechem, jak by zobaczył zachwyty, że film jest wybitny, bo zgadza się z równaniami fizyki :)
  • Odpowiedz
@kapiszon53: Zgadzam się. Film jest GENIALNY.

Chodź trwa ponad 2h, nawet przez chwilę nie poczułem znudzenia. Oglądałem go wręcz z wypiekami na twarzy.
Moim zdaniem powinien być nominowany do Oscara. Taka "Grawitacja", wygląda przy nim jak film klasy B.

Jedyna rysa to pseudo gdybania na temat mocy miłości, ale można to przełknąć, bo nie ma tego zbyt wiele :)
  • Odpowiedz
@maciek_gi: Buñuel, w przeciwieństwie do Dukaja czy Nolana, był w przynajmniej jednej dziedzinie w piątce najlepszych na świecie, więc chyba jako poważny głos można byłoby go potraktować. A wynoszenie filmu do rangi arcydzieła dlatego, że jest ładny, bo programiści sprawnie wklepali kod, jest akurat śmieszne.
  • Odpowiedz
Jeśli teserakt był stworzony przez ludzi z przyszłości na podstawie informacji, które uzyskali od głównego bohatera z wnętrza czarnej dziury, to w jaki sposób czasoprzestrzeń została zapętlona po raz pierwszy? Jak bohater po raz pierwszy się wysłał w kosmosy? Bo od momentu gdy pętla funkcjonuje już wszystko gra. A jak się zaczęła?


@Khaine: poczytaj o Predestination Paradox.
  • Odpowiedz
@Clermont: a co, wygrał olimpiadę w kręceniu filmów? Bardzo odważna i bardzo subiektywna ocena. Nie widze żadnego z jego filmów np na imdb.com top 250, a Nolana owszem.
  • Odpowiedz
@kapiszon53: Nie wiem komu odpisac, wiec odpisze Tobie. Istoty 'z przyszlosci' w interstellar nie sa z przyszlosci, nie da to tez ludzie w sensie potomkow linii czasu z filmu. Sa to istoty z piatego wymiaru, dla ktorych czas jak i prawdopodobienstwo zdarzenia sa jak dla nas plaszczyzna. W duzym skrocie sa ta z naszej perspektywy istoty o boskich zdolnosciach, ktore obserwujac wszystkie linie czasu jednoczesnie, zobaczyly jedna, w ktorej ludzkosc
  • Odpowiedz
@maciek_gi: Przykro mi, ale fakt, że jest tam ileś milionów głosów, nie czyni tego bardziej obiektywnym rankingiem od innych. Im popularniejsza strona, tym mniejsza szansa, że oceny będą odpowiadały stanowi faktycznemu. Przeciętnemu widzowi albo się nie chce myśleć przy oglądaniu filmu, albo jest za głupi, dlatego szuka akcji, efektów i prostej uczuciowości.

Gdy się widzi Mrocznego Rycerza jako jedno ze szczytowych osiągnięć w historii kina, to trudno się oprzeć przywołaniu
  • Odpowiedz