Wpis z mikrobloga

Jestem abstynentem. Nie piję wcale alkoholu pod żadną postacią. ( No dobra raz mi się zdarzyło zjeść kawałek ciasta nasączonego alkoholem).
Na imprezach piję wodę z lodem. Nie przeszkadza mi to, że ktoś pije w moim towarzystwie, ale zauważam, że ludziom przeszkadza to, że ja nie pije wcale.
Przeszkadzałoby wam, że siedząc z wami z pubie piję sobie sok albo wodę i nie chcę pić alkoholu? Ludzie namawiają mnie, wypij, a co tam Ci zaszkodzi piwko czy 2.
Co sądzicie moje słodkie mireczki ?( ͡ ͜ʖ ͡)

  • 125
@Karlsson: Mi tam osobiście nie przeszkadza jak ktoś w moim towarzystwie nie pije. Można mieć zły dzień, nie mieć ochoty, być zmęczonym, prowadzić, brać leki itd. Ale żeby tak zawsze się blokować, nie pije i już to też tego nie rozumiem ;P Ale co kto lubi.
@Karlsson: wlasciwie to chyba ktos kto nie pije moze sie uwazac za lepszego, choc glupio to brzmi i trudno mi myslec w ten sposob, sam tak chyba nie uwazam, ale logicznie recz biorac tak to wlasnie wyglada. Pijacy alkohol najczesciej koncza na duzych ilosciach zamieniajac sie w nic nie wartych szmaciarzy w ogole nie majacych nad soba panowania, a nie wiem czy jest cos gorszego od braku panowania nad soba. Jesli