Wpis z mikrobloga

Piec lat z #rozowypasek - piec lat wspomnień tych dobrych i tych złych... Pozwolilem jej wyjechać do Londynu, chciałem skończyć magisterkę i za rol do niej wylecieć. Mieliśmy się przez ten czas widzieć raz w msc może częściej... Ona zerwala ze mną po miesiącu... Z wszystkimi co rozmawia daje im do zrozumienia ze jej ciężko i ze ma mętlik w glowie. Mi mówi ze to koniec. Pojechałem za nią... Dzis ostatni raz się spotkamy w Londynie i prawdopodobnie będzie to po raz ostatni. :( jutro wracam do PL. Tu nawet nie mam z kim pogadać. Siedzę w knajpach i czekam aż skończy prace... Dobrze ze jutro juz do domu. Miłego dnia Mirki... #zycie
  • 67
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Omka: @Mhrok: Co mogę więcej zrobić? Przez piec lat byem na nie... Z większością... :( jak mam walczyć? Jestem w Londynie. Przylecialem do niej na 3 dni. Mieszkam j obcych mi osób, które chciały pomoc. Co więcej mogę zrobić?
  • Odpowiedz
. Dzis ostatni raz się spotkamy w Londynie i prawdopodobnie będzie to po raz ostatni. :( jutro wracam do PL. Tu nawet nie


@Omka: Klasyczny przypadek. Pewnie juz kogos poznala, moze nawet jakiegos sniadego ksiecia. Nie chcialbym cie dolowac, ale to juz nie do uratowania.

Sam mieszkam w Londynie i widzialem takich sytuacji bardzo duzo.
  • Odpowiedz
@plnk: Nie.. Przez cały czas zawsze ona robila cos dla mnie. Ja dla niej dużo mniej. Cos chciała bylem zawsze na nie. Ona zawsze robila to co ja chce. Cos bylo nie tak obiecałem ze się poprawie. Po tygodniu bylem taki jak wczesniej. Teraz gdy to wszystko zrozumiałem juz jest za późno. @Klotzmann: Wiedziałem o niej wszystko... Otworzyla się przed moja osoba ze wszystkim... Wiem ze tego na
  • Odpowiedz
@Omka: niestety dużo związków się rozpada gdy któraś połówka pojedzie za granicę. Wiem po sobie. I nie koniecznie przez poznanie kogoś innego. Wszystko się ułoży cumplu.
  • Odpowiedz
@Omka: spoko wszystko ogarniesz. Tez byłem 5 lat w związku, tez zaręczyny, wspólne plany, super się dogadywalismy o niestety też się skończyło - w tym wypadku ja nie wytrzymałem bo wdarła się monotonia. Czasem tak bywa. Teraz minęły już ponad 4 lata od tego zdarzenia i wiadomo ze czasami człowiek żałuję. Ale już się tego nie zmieni i trzeba żyć dalej. Będzie dobrze.
  • Odpowiedz
@Omka: ach, taka para butów. Tak czy siak powodzenia życzę. Teraz się wycziluj, nie szukaj miłości na siłę, bądź szczęśliwy sam ze sobą. Później możesz szukać. :)
  • Odpowiedz
@chup: Tutaj ja wprowadzalem monotonie... Umyślnie i bardzo tego zaluje... :( @plnk: Teraz się biorę co tak często deklarowalem się ze będę robił a mialem slomiany zapal przez chwile... Czyli regularne bieganie, siłownia i crossfit. Jak nie naprawie się dla niej to chociaż juz teraz zrobię to dla siebie... Nawet miraski nie zdajecie Sb sprawy z tego jak bardzo żałuję...
  • Odpowiedz
@Omka: zupełnie jak bym siebie widział. Tez po zakończeniu związku znalazł się czas na bieganie i inne rzeczy na które nie było czasu wcześniej. Głowa do góry.
  • Odpowiedz
@chup: Tylko ja jej się zawsze dekarowalem.. Ona się cieszyla jak cos robilem, a ja szybko z tego rezygnowalem. I takich obietnic z mojej strony bylo multum... I praktycznie zawsze konczyly się tak samo.
  • Odpowiedz
Tu nawet nie mam z kim pogadać.


@Omka: Tak działa mienie #!$%@? na znajomych po wejściu w związek i opieranie swojego szczęscia w zbyt dużym stopniu na jednej osobie. Nie rób więcej tych błędów.
  • Odpowiedz