Wpis z mikrobloga

Piec lat z #rozowypasek - piec lat wspomnień tych dobrych i tych złych... Pozwolilem jej wyjechać do Londynu, chciałem skończyć magisterkę i za rol do niej wylecieć. Mieliśmy się przez ten czas widzieć raz w msc może częściej... Ona zerwala ze mną po miesiącu... Z wszystkimi co rozmawia daje im do zrozumienia ze jej ciężko i ze ma mętlik w glowie. Mi mówi ze to koniec. Pojechałem za nią... Dzis ostatni raz się spotkamy w Londynie i prawdopodobnie będzie to po raz ostatni. :( jutro wracam do PL. Tu nawet nie mam z kim pogadać. Siedzę w knajpach i czekam aż skończy prace... Dobrze ze jutro juz do domu. Miłego dnia Mirki... #zycie
  • 67
@Omka: a oki nie skojarzylem, tak czy inaczej warto sie tego trzymac, bo juz widzialem sporo ludzi zalamanych po zerwaniu, bo im prawie nic innego nie zostawalo i cale ich zycie to tylko zwiazek z jakas osoba.

Teraz pozostaje ci tylko zerwac absolutnie kontakt, usunac wszystko co ci moze o niej przypominac, zablokowac na fb, #!$%@? nr tel itp. i sie zajac czyms innym co pochlonie twoje mysli. Z kazdym kolejnym
@platkiowsiane: Juz powiem ze nie jest latwa... Chciałbym z nią utrzymywać kontakt. Liczyć na to ze wróci. Tym bardziej ze w stosunku do mnie tak stanowczo stawia sytuacje a jak rozmawia na ten temat np z kimś innym co wie. Ze rozmawia to juz nie jest taka pewna tego co robi i stanowcza...
@Omka: nie ma sensu, w takich sytuacjach sie nie mysli logicznie i lepiej polegac na tym co ci mowia inne osoby. Sam tak mialem i to jedynie pogorszy twoj stan. Musisz definitywnie zerwac i zrobic to co napisalem wyzej. Jak po miesiacu rozlaki ona sobie daje z toba spokoj (nawet jak nie jest niby przekonana na 100%) to jest w zupelnosci wystarczajacy dowod na to, ze nie mozesz z nia byc
@sun1234: Ale jaka logika? :( ja jej nie zostawiem... Chciałbym bardzo żeby po miesiącu blagala mnie o powrót... Przez ten miesiąc mieliście kontakt ze sobą? Jak se zachowywalas? Ehh.. :((( jakby chciała wrócić po msc to bym ja dlugo się nie zastanawial...
@Omka: wiesz co były jakieś przelotne związki, teraz byłem rok w związku chciałem żeby się ułożyło, ale niestety laska zrobiła się trochę walnięta na punkcie kościoła - co możesz w moich wpisach przeczytać, lecz musiało się to zakończyć bo inaczej bym w psychiatryku chyba wylądował. Ale teraz powoli chyba zaczyna się coś 'rodzić' w końcu z normalną dziewczyną,. Spokojnie wszystko Ci się poukłada, wiadomo na wszystko potrzeba czasu. Chociaż ja sobie
@Omka: wiesz co po prostu mówiąc w wieku 12 lat przeżyłem śmierć najbliższej mi osoby, potem też nie było wesoło i chyba z tego wszystkiego to po mnie tak szybko spłynęło i sobie nawet w miare dobrze z tym poradziłem .
@Omka: nie no spoko nic się nie stało, wiesz to są normalne rzeczy i to jest po prostu życie, jak bym się miał po tym wszystkim załamywać to nie wiem czy bym tu jeszcze siedział i pisał. Poradziłem sobie, i jestem w zasadzie teraz w życiu prawie, że szczęśliwy, wszystko musi się w końcu poukładać - prędzej czy później.