Wpis z mikrobloga

polak dla polaka za granicą to jak wróg.

Pojechałem dziś na nowy zakład( pierwszy raz) w NL, był tam cebulaczek co już pracuje 2-3 lata. Ustawił mnie na stanowisku przy pakowaniu owoców, robię swoje, on wraca i

Cebula: Z Wami to od wczoraj same problemy.

ja: uśmiechnąłem się i pod nosem powiedziałem " spoko ale ja tu dziś pierwszy raz jestem" on w miedzy czasie poszedł a przyszedł jakiś holender i zaczął wymachiwać rękoma przedemaną coś tam mowiąc, ja szybki look na kumpla czy cos rozumie z tego, kumpel do mnie wzdycha ramionami ze też nic nie kuma. Po chwili przychodzi ten cebulaczek i mówi:

Cebula: co się uśmiechasz?

Ja: lubię się uśmiechać i śmiać, taką mam naturę

Cebula: Zaraz zobaczysz, oni zaczną Cię obserwować

Ja: dobrze

Cebula: jak się będziesz uśmiechać to zadzwnie do biura

Ja: dobrze( już mu tak odparłem by wyluzował i dał sobie siana"

Cebula: dobrze?! no to zaraz zobaczysz ( no i poszedł, nie pokazywał sie przez 3 h po czym przyjechał moj szef)

i tak oto popracowałem 3,5 h dziś a potem zostałem wywalony.)

#truestory #smuteczek #zagranico #praca #trudnesprawy #holandia
  • 27
  • Odpowiedz
polak dla polaka za granicą to jak wróg.


@deiw17930: Chciałbym na starcie zaprzeczyć tej tezie, gdyż twój przypadek nie potwierdza takiej reguły. Ja osobiście dzięki Polakowi dostałem swego czasu wakacyjną pracę zagranicą i był to bardzo w porządku kierownik.
  • Odpowiedz
@deiw17930: Wiesz....jest to uzależnione od ludzi z jakimi przebywasz, wykształcenia oraz ogłady i kultury osobistej. W Norwegii gdzie pracowałem z mieszanką ogromnej ilości Polaków faktycznie tak było, natomiast teraz pracuję w Turcji od roku z 6 inżynierami(jesteśmy inspektorami nadzoru) Polakami i jest można powiedzieć sielankowo, wspieramy się i jest wręcz rodzinny klimat, więc nie jest regułą.
  • Odpowiedz