wczoraj o szóstej rano chcialem kupic szlugi w nocnym po imprezie. Podchodzę pod drzwi, karteczka zaraz wracam zmiana obsługi. Spoko, stoję i czekam. po chwili do kolejki dołącza pan żul. Człowiek składający sie z odoru. W momencie kiedy zawiało od niego o malo nie upadłem i sobie ryja nie rozwaliłem.

taki smród ze musialem odejść 15m i wejść za blok zeby nie czuc.

wszedłem do sklepu po nim. babeczki zużyły caly odswierzacz. Wiec zamawiałem szlugi i snikersa w atmosferze fuzji kwietnego zapachu z lepkim słodkim odorem braku rigczu.

problem
#rzeszow #zule #menel ##!$%@?

Siedziałem wczoraj sobie elegancko na rynku sącząc drinola, widziałem że wcześniej się kręcił rambo żul (wiecie, ten w bujnej czuprynie i wojskowych ciuchach). To ten rambo żul sobie kulturalnie (na miarę jego możliwości) przyszedł kimnąć się na ławeczkę obok studni. Miał w kurtce w kieszeni nieotwarte piwo i gdzieś schowaną wodę. Jakieś 10-15 minut jak rambomenel sobie spał, to przyszedł drugi żul
@ridcully: Jak studiowałem w Krakowie, dużo przypadłości, z żulami - zawsze kupowałem im jedzenie, bo nauczyli mnie z domu, że niemogę pozwolić zeby ktoś głodny chodził. Ale raz była taka sytuacja, że chodziłem z żulem po sklepie i brał sobie produkty (jedzenie) jakie chciał w granicach rozsądku, wyszło jakieś 40 zł - przy kasie sie mnie pyta czy może wziąć sobie jeszcze 1 rzecz, pytam jaką, on: że piwo albo
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 10
Byłem właśnie świadkiem jak jeden żul wychodząc z autobusu oddał napoczęte piwko koledze po fachu mówiąc że on wysiada a widzi że pan spragniony xD
#zule #katowice #mzk
O shit (dosłownie).
Idę sobie z pociągu do domu i coś tak #!$%@? gównem. Podejrzane, bo się przemieszczałem, a cały czas #!$%@?ło. Pierwsza myśl - wdepnąłem w niespodzianke. Szuram butami, sprawdzam podeszwy, no nic nie ma.
Druga myśl - zesrałem się i śmierdzi! #pdk. No ale macam dyskretnie spodnie, no kurde sucho!

Sprawa się wyjaśniła, jak skręciłem i za winklem jakieś 100-150 metrów przede mną szedł żul, który na
  • Odpowiedz
@konrad5647 generalnie dobry biznes, zamawiasz detox do domu, lądują Cię płynami elektrolitowymi ( tylko że na czują, bez badań) co karboksylaza, zmiataczami tlenowymi, glukoza. W razie innych dolegliwości benzodiazepiny i adrenolityki. Grafik do 3 tyg do przodu na wizyty, cena 800-1200pln, opcjonalnie esperal do wszycia.
Bardzo szybko droga do alkoholizmu
  • Odpowiedz
@wujeklistonosza: nic nie mów, raz pół nocy mordę darła pod oknem, bo zaczepiała studenciaków z akademików, innym razem wystraszyła mnie jak wracałem z nocki, bo wyskoczyła zza krzaków czy nie mam papierosa, a ostatnio płakała mi pod kioskiem bo jej nie chciałem mentosów kupić xD
  • Odpowiedz
  • 2
@wujeklistonosza Dzisiaj mnie zaczepiła pod LeClerkiem xD Pytała się który dzień i poszła dalej. Już raz miałem z nią styczność, kulturalnie powiedziałem, że nie będę dawał na jej chlanie i ma #!$%@?ć. Posłuchała się.
  • Odpowiedz