A: Sztab kryzysowy FSB B: Halo, służba bezpieczeństwa? A: Tak, Służba w Moskie słucham B: Proszem pana mówi Dmitrij Antolijewicz Miedwiewiew, Moskwa, Kitaj Gorod 43. Tutaj jak sie wjeżdza, zaraz koło poczty objazd TUTAJ. ZGŁASZAM. Wybuch, baza ktoś nam wysadził bazę. A: Co wysadził?
Jak dostaje od kogos pochwałę, to zawsze jestem absolutnie przekonany że #!$%@? to powiedział ironicznie i jestem do niego negatywnie nastawiony do konca "znajomości", w sensie zakładam, że ciśnie że mnie bekę i że takie sytuacje beda się powtarzać, w efekcie czego mam wzmozona czujność, większy lęk. Ktoś też tak ma? (Wiem że nikt xd) #przegryw #zaburzeniaosobowosci ##!$%@? #fobiaspoleczna
Babciną kuchnię przyjęło się wspominać z rozrzewnieniem. W ośmiu przypadkach na dziesięć, na dowolnym blogu kulinarnym znajdzie się wpis poprzedzony przydługawym wynurzeniem o tym, jak meksykańska abuelita, włoska nonna czy żydowska bobe kształtowała sznyt kuchenny autora poprzez dziesiątki wspólnie przegotowanych, wakacyjnych dni. Sama z łezką w oku wspominam czulent, kugel, pieczoną gęś czy genialne latkes, wychodzące spod ręki mojej babki.
Babcia ze strony ojca natomiast, pomimo szeregu cnót, zdawała się być antytezą wszystkich gastrobabć świata, świeć Panie nad jej duszą.
Lodzia wypalała albowiem po półtorej paczki czerwonych Sobieskich dziennie. Notorycznie w każdym z trzech pokoi jej mieszkania natknąć się można było na popielniczkę, a w niej górkę popiołu i odpalonego kiepa, który zapomniany dogorywał do połowy filtra, wypełniając pomieszczenia piekielnym swądem. Tak traktowane kubki smakowe i opuszki węchowe babci wymagały pięciokrotnego zwiększenia dawki progowej soli i cukru, będąc jednocześnie czułymi na śladowe ilości przypraw czy ziół, generując zwykle reakcję rodzaju "tfuyj, jakbym perfumę jadła!".
chyba każdy z nas zna chociaż jedną taką dwójkę, oficjalnie się nienawidzą ale prawda jest taka że mimo małych kryzysów żyć bez siebie nie mogą i sa dla siebie jak brat i siostra, prawdziwa miłość przetrwa wszystko !!! (。◕‿‿◕。)
@Regisowsky: Jak napisał op, manipulant. Nie dość że tworzy iluzję wyboru dla ludzi, to jeszcze pokazuje się jaki to on nie jest wspaniałonyślny z tym że ich odbanuj. A ankietka przerobiona w tak żeby było że słucha woli ludu xD
TLDR: #rozdajo dowolna rzecz za 300 stówy na święta.
Obiecałem sobie już lata temu, że jeżeli mi się uda zrobię rozdajo.
Otóż wtedy miałem najtrudniejszy okres w życiu. Praca na słuchawce za 1800 zł, brak perspektyw, toksyczni znajomi, którzy pojawiali się i znikali. Powiecie nic takiego, dużo osób tak ma, jednak to był dla mnie koszmar i chciałem coś z tym zrobić, bo dłużej bym tak nie pociągnął.
@ElectroNICK: jajebe nie ma to jak #!$%@?ć się do sąsiadów bo chcą sobie żyć xD Sam robię imprezy czasem do 3 i jestem pewien że słychać piętro wyżej. Ale nigdy nic mi nie powiedział. Z drugiej strony ja nigdy się nie #!$%@?łem że dzieciaki sąsiada #!$%@?ą w sobotę o 5 rano po podłodze jakimiś autkami. Także cieszę się że siedzisz w innym bloku
@CudMalina: jeden jedyny raz gdy mój sąsiad zszedł poprosić żebym był ciszej, to było w czasie remontu gdy przesuwałem ciężki granitowy blat po parapecie i niósł się niesamowicie, a było późno. Oczywiście powiedziałem że chciałem skończyć pracę dzisiaj ale jeżeli mu przeszkadza to poczekam do jutra.
Trzeba rozumieć swoje potrzeby i zaopatrzyć się w dozę cierpliwości. Sąsiad rozumie że chcę się pobawić ze znajomymi, a ja że on ma dzieci.
B: Halo, służba bezpieczeństwa?
A: Tak, Służba w Moskie słucham
B: Proszem pana mówi Dmitrij Antolijewicz Miedwiewiew, Moskwa, Kitaj Gorod 43. Tutaj jak sie wjeżdza, zaraz
koło poczty objazd TUTAJ. ZGŁASZAM. Wybuch, baza ktoś nam wysadził bazę.
A: Co wysadził?