Co sądzicie o takich pensjach dla polskiej nauki?
Jaką to ma przyszłość?
3,5 tysiaca zlotych netto dla osoby z doktoratem

praca na uczelni dzis to tylko praca dla bogatych co maja inne zrodlo dochodu albo dla ludzi ktorzy chca byc biedni
nie powie mi nikt ze placa na poziomie kasjera dla naukowca jest normalna

nie da sie zyc pracujac tylko na uczelni
kazdy kogo znam, pracuje gdzies jeszcze, no chyba ze pojedynczy
gharman - Co sądzicie o takich pensjach dla polskiej nauki?
Jaką to ma przyszłość?
...

źródło: comment_1663575565kcknfrRb4fG96wfRKACsiD.jpg

Pobierz
@gharman: 3,5k dla doktora ale asystenta bo dla adiunkta jest już 5k co i tak jest mało na tyle czasu który trzeba poświęcić na tego typu pracę. Z tym wolnym czasem o którym piszesz @Mutare_mundi to nie jest tak kolorowo, kolega musiał chyba trafić na dobrego kierownika;) albo faktyczne odwalał dydaktykę i spadał do domu. Praca na uczelni obecnie wygląda w ten sposób, że oprócz dydaktyki trzeba wykazać się naukowo czyli
Dzisiaj, przeglądając kalkulator wynagrodzeń, wpadł mi w oko pewien dziwny precedens, który się odbywa na naszych oczach.

Chodzi mi o PPK - czy mógłby ktoś mi to wytłumaczyć w sposób minimalnie ekonomiczny; na czym polega to PPK. Gdzie tu jest oszczędność?

Rozumiem, że z mojego wynagrodzenia Państwo odprowadza x% dziś (nazwijmy tę zmienną xDzisiejsze), ew. mogę jeszcze więcej wrzucać tam pieniędzy, żeby "oszczędzać" .

I co, po prostu po 60 roku życia
@SynJurkaPrzemek: generalnie nie bierzesz pod uwagę jeszcze jednego. Mnóstwo Polaków po prostu nie odkłada na emeryturę ani grosza. A jak to będzie ze zwykłymi emeryturami, to możemy się spodziewać. I wydaje mi się, że taką główną rolą tego programu jest to, żeby skłonić do oszczędzania tych, którzy wszystko przeznaczają na konsumpcję. Bo nawet jeżeli w pewnym stopniu te środki zje inflacja, to i tak będzie lepsze niż nic. Natomiast osoby, które
#anonimowemirkowyznania
Doradźcie w co warto pójść na moim miejscu?

Od dwóch lat pracuję jako pracownik biurowy w firmie sprzedającej kartony.. Zajmuję się głównie fakturami, pismami, sprawami sekretariatu i jak jest potrzeba ogarrniam logistykę.. Nie jest to praca ciężka, ale jednak męczy psychicznie, ponieważ wiąże się z dużą odpowiedzialnością. Studiuję już 2 lata zaocznie zarządzanie i znam język angielski w stopniu komunikatywnym na poziomie c1.
Chce zmienić pracę/ branże bo zarabiam najniższą i