Pewien facet chciał się pozbyć kota, więc wywiózł go kilka ulic dalej. Gdy wrócił do domu, kot juz tam był. Wywiózł go dzisięć ulic dalej, po powrocie widzi kota w domu. Wywiózł go jeszcze raz, krąży ulicami w prawo, w lewo, i tak aż na drugi koniec miasta. Dzwoni do domu i pyta żonę:
Jest kot?
Jest - odpowiada żona.
Daj
Jest kot?
Jest - odpowiada żona.
Daj
Ty, wiesz co to jest?
Nie mam pojęcia. A ty?
Ja