Chciałbym się z Wami podzielić blogiem brata mojego przyjaciela. Jest chory na stwardnienie rozsiane (SM), wg mnie najgorszy możliwa syf, jaki może spotkać człowieka...
Nie będę Wam na siłę wciskał historii choroby Pawła, ponieważ zainteresowani mogę wejść na blog, który został założony wczoraj.
Jeżeli chcielibyście wspomóc Pawła, zachęcam do przekazania 1% swojego podatku. Można również przekazać darowiznę.
Hej Murki
wiem że to wypok czyli portal ze śmiesznymi obrazkami ale mądrzy ludzie tu też są, wiem to! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mój Szwagier zachorował, w sumie to choruje jakiś czas ale o tym nie wiedział, dopiero w tamtym miesiącu się #!$%@?ł na chodniku i musieli go zabrać do szpitala. Myśleliśmy że to udar ale okazało się że to stwardnienie. Dali mu jakieś sterydy i inne gówna i teraz jest normalny, no prawie normalny, bo jedną nogą trochę powłóczy, już nie jest tak sprawna jak była przed tym napadem. Ale ogólnie nie potrzebuje opieki i nie jest ułomny. Lekarze się nim zajęli i dostaje specjalne leki które ponoć spowalniają tą chorobę bo jak się dowiedzieliśmy to jest to choroba nieuleczalna. A gość ma 30 lat. Lek kosztuje 5000zł na miesiąc ale ma go za darmo z NFZ, jednak tutaj pojawia się problem
Sama choruję na to od kilku lat i w trakcie choroby bylam zarejestrowana jako bezrobotna przez 2 lata. W tym czasie zaproponowali mi pracę 0 razy, sama pisalam podania o skierowanie na staz i szkolenie. Nie martwiłabym się na zapas szczególnym zaangażowaniem urzędu pracy ( ͡º ͜ʖ͡º)