Mireczki ogramna prośba o pomoc bo jestem w opałach a w każdym razie mam mega zagwostkę co zrobić dalej.
Sprawa wygląda następująco w latach 2009-2011 byłem klientem orange nr wypowiedziany sprawa zamknięta w 2013 robiłem zamówienie na neostradę sprawa zamknięta nie pojawił się nawet technik. Dnia dzisiejszego odebrałem list zwykły z firmy windykacyjnej ultimo, że zakupili od Orange dług i jak nie zapłacę do 8 marca sprawa trafi w dniu 11.03.2016 do
@owsikalfred: od najbardziej szczegółowego: System prawa prywatnego tom 10, komentarze do kc (polecam Machnikowskiego/Gniewka), podręczniki akademickie (Skowrońska-Bocian albo odpowiedni rozdział Zarysu wspomnianych dwóch autorów)
  • Odpowiedz
@nieumiemtanczyc: Szukam prawnika biegłego w wygrywaniu dużych spraw na terenie RP i być może UE, który pomoże mi wygrać proces w sprawie delegalizacji Miriam Shaded jako atencyjnej karyny i populistki, która nawołuje do nienawiści wobec ludzi innego wyznania.
  • Odpowiedz
@kmicolo: a wiesz ze pełnomocnik zawodowy (radca prawny/adwokat) nie moze z tobą jedynie ustalić wynagrodzenia od sukcesu? Za sukces to ty mu mozesz jedynie dopłacić więcej.

  • Odpowiedz
@CoJaCzytam: masz prawo do odmowy składania zeznań, możesz nawet słowa nie powiedzieć. Jedyne do czego masz obowiązek jako podejrzany, to poddanie się oględzinom fizycznym (bez naruszenia integralności ciała - czyli np odciski palców, fotografia) i badaniom psychologicznym/psychiatrycznym a także madycznym przeprowadzanym przez specjalistę (śluzówkę z policzka Ci mogą pobrać, krew czy włosy)

Onus probandi czyli ciężar dowodowy niemal zawsze spoczywa po stronie tego, który wywodzi z danego twierdzenia skutki prawne.
  • Odpowiedz
@CoJaCzytam: swiadek w Polsce w wiekszosci wypadkow nie moze odmowic skladania zeznan. Klamac zreszta tez nie moze. Jedyne czego nie musi to odpowiadac na pytania na ktore odpowiedz moglaby sprowadzic na niego lub osobe najblizsza odpowiedzialnosc karna.

oczywista prawda, w Polsce tez ma zastosowanie


@NieBojeSieMinusow: tylko w wypadku oskarzonych, podejzanych i w sytuacji
  • Odpowiedz
Dalsza część [dramy z wczoraj](http://www.wykop.pl/wpis/15761313/nie-wierze-co-sie-wlasnie-#!$%@?-w-moim-mieszkan/) ( ͡° ͜ʖ ͡°), bo wczorajszego wieczoru pojawiły się dwie kolejne dość istotne części. Poza samym wpisem dość istotne informacje pojawiły się także w tamtejszych komentarzach: 1, 2, 3.

Wieczorem, około dwudziestej, strony umówiły się na wzajemny zwrot fantów. Kolo w międzyczasie wrócił z rendez-vous inną, nowo poznaną koleżanką. W końcu dziewczyna dociera, dzwoni, prosi gościa o zejście na dół, ale po krótkich negocjacjach ulega, bo skoro zabrała, to niech zwróci wszystko na swoje miejsce. Przychodzi na górę, wraz z jednym z szabrowników-tragarzy. Poszkodowany ziomek najpierw wziął aparat, zagląda do futerału i mówi, że tu było tyle a tyle kasy. Ta wyraźnie zaskoczona, że taki dobry łup, a ona nieświadoma... Przeliczanie i...

N: Brakuje paru stów, #!$%@?łaś, razem z opłatami za mieszkanie wisisz mi
Nie robię nowego wpisu, bo wygląda, że punkt kulminacyjny już dawno za nami. Ale przywołuję zainteresowanych i wyjaśniam co się stało dalej.

Podczas świątecznej przerwy - które każde z nas spędzało w rodzinnych stronach - dziewczyna odezwała się do mnie, by spróbować jakoś wpłynąć na współlokatora, chyba próbując postraszyć tym, że mogę być wzywany w charakterze świadka (cóż, strachu nie poczułem). Ale że nie widzieliśmy się z kolegą, także około sylwestra, to raczej możliwości lobbowania miałem - podobnie jak i chęci - ograniczone.
W końcu, chyba w ostatni dzień roku, koleżanka złożyła, zapewne jakże miłą ( ͡º ͜ʖ͡º), wizytę w hacjendzie niedoszłych teściów i strony dogadały się na zwrot rzeczy.
Nastąpił on wczoraj. Parę godzin wcześniej dostałem jeszcze telefon: czy będę przy tym obecny, bo kobieta bała się, że jeszcze coś się będzie działo, ale nie miałem ku temu sposobności, więc rozwiązanie nastąpiło bez mojego udziału. Z tego co wiem, wszystko odbyło się
  • Odpowiedz
Do tej pory nie spotkałem się na, żywo ze stereotypowym studentem prawa ("poznać go po tym, że sam Ci o tym powie"), ale dziś nadeszła ta chwila więc dzielę się z mirkokumplami.
Przypadek szczególny - tym razem jest to aplikant który jako Polak jest zmieszany z błotem, a jako aplikant obrażony i ogłupiony.

Ciekawe, że można poczuć się obrażonym w innym kontekście jako obywatel oraz innym jako członek grupy zawodowej.
To tak
magik-86 - Do tej pory nie spotkałem się na, żywo ze stereotypowym studentem prawa ("...

źródło: comment_9IRjqim7gyKrrOR0xk1q22byrd1gCoH0.jpg

Pobierz