Aktywne Wpisy
![Fortyk](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Fortyk_pr0tXJbnS3,q60.jpg)
Fortyk +42
![Kinda](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Kinda_ytjGpnIOI2,q60.jpg)
Kinda +34
Zobaczyłem z okna pana leżącego na ulicy który potrzebował pomocy. Wciągnąłem go dalej od ulicy na trawe, pozycja boczna, telefon na 112 i właśnie panowie go zabierają. Kierowcy mieli w dupie że coś leży na asfalcie i tylko omijali. Pewnie pijany i skończy w najdroższym hotelu w mieście ale lepiej tak niż gdyby coś go przejechało.
Nawet moja bezsenność się czasem na coś przydaje (。◕‿‿◕。)
Nawet moja bezsenność się czasem na coś przydaje (。◕‿‿◕。)
![Kinda - Zobaczyłem z okna pana leżącego na ulicy który potrzebował pomocy. Wciągnąłem...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/7cd944c036c3508491dbf4be4c45e102bb29c035a2c758f5ef553d553052b091,w150.jpg?author=Kinda&auth=fadba50572099d90dc10f1a6d5843683)
Wieczorem, około dwudziestej, strony umówiły się na wzajemny zwrot fantów. Kolo w międzyczasie wrócił z rendez-vous inną, nowo poznaną koleżanką. W końcu dziewczyna dociera, dzwoni, prosi gościa o zejście na dół, ale po krótkich negocjacjach ulega, bo skoro zabrała, to niech zwróci wszystko na swoje miejsce. Przychodzi na górę, wraz z jednym z szabrowników-tragarzy. Poszkodowany ziomek najpierw wziął aparat, zagląda do futerału i mówi, że tu było tyle a tyle kasy. Ta wyraźnie zaskoczona, że taki dobry łup, a ona nieświadoma... Przeliczanie i...
N: Brakuje paru stów, #!$%@?łaś, razem z opłatami za mieszkanie wisisz mi tysiąc.
R: Ale ja nic nie wzięłam ej...
N: Nie zgadza się, brakuje!
R: Nieprawda! ...a gdzie moje ciuchy?
N: Nie wiem. - zaczynając wnosić kompa, monitor do siebie.
R: Jak to nie wiesz?
N: Na śmietniku.
R: Jak na śmietniku?
N: Wyprowadziłaś się, więc nie były mi potrzebne.
Sprzęt gościa został wniesiony, a szabrownik "Ej, ale to podpisz oświadczenie, że odzyskałeś wszystkie swoje rzeczy". Podaje mu jakiś świstek, nad którym cały dzień zapewne siedział dział prawny w korpo.
Ten tylko wyśmiał. "Chyba was #!$%@?ło. Mam podpisać, że ukradliście mój sprzęt i że go przynieśliście? Zwłaszcza że kasa się nie zgadza?! #!$%@?Ć!!!"
Zamknął... nie... JEBNĄŁ drzwiami przed nosami i dobranoc.
-----------------------------------------------------------
W przerwie między aktami jeszcze jedna rozmowa, podczas której dziewczyna i adwokat-programista-szabrownik stwierdzili, że w śmietniku nic nie ma, więc pytali oblubieńca o to, gdzie jej rzeczy? - Nie wiem.
-----------------------------------------------------------
Dwie godziny później znów dzwoni domofon.
N: Słucham?
- Sierżant Bagietmajster z tej strony. Wpuści nas pan?
N: Oczywiście, zapraszam.
TAK, wróciła z bagietami #niewierze
Policjanci przyszli, naturalnie byli nagrywani, procedury były dobrze znane obu stronom, więc postraszenie nic nie dało.
B: Ta pani twierdzi, że w tym mieszkaniu są jej rzeczy.
N: Nie ma ich tutaj.
B: To gdzie są?
N: Nie wiem.
B: Ale ta pani twierdzi...
N: Panie władzo, ta pani nie mieszka tu od tygodnia. Dwie godziny temu przyniosła rzeczy, które podstępem zabrała z tego mieszkania pod moją nieobecność, wykorzystując niewiedzę kolegi i zapewne wtedy wyniosła swoje rzeczy, a teraz próbuje coś wyłudzić. Proszę spojrzeć, sprzęt stoi luzem nie na swoim miejscu. Zapraszam na przeszukanie.
B: Nie trzeba, nie trzeba, widzimy. W takim razie pana telefon i będziemy się kontaktować.
N: Po co wam telefon? Listownie proszę.
B: A no tak, ma pan rację. To wszystko z naszej strony.
N: Dziękuję. Miłej służby życzę. Dobranoc.
Tak więc gościowi zwrócono jego rzeczy, a dziewczyna swoich nie ma. Policja nic nie mogła zdziałać, bo w lokum istotnie jej rzeczy nie ma. Zresztą chyba dość absurdalne mogło być to zgłoszenie.
Mnie policjant zadał dwa pytania i odpowiadałem zgodnie z prawdą: 1) Czy ta pani tu dzisiaj była - Tak, była. 2) A czy były wtedy tu jej ubrania? - Nie wiem, nie sprawdzam jej, mieszkam tu, ufam współlokatorom, nie inwigiluję.
Dzisiaj już spokojnie, nic się nie wydarzyło. Ale sprawa może mieć dalszy bieg, bo znajomek obiecuje, że skoro ex nie wyraziła ani razu chęci dogadania, a szybko przyszła z gliniarzami, to po dobroci nic się nie odbędzie.
Wołam tych wyraźnie zainteresowanych, a którzy (także) prosili ( ͡º ͜ʖ͡º)
@MasterSoundBlaster: @MaksymMaksymowicz: @AdamES: @przemyslaw-maczka: @zirytowana_plaszczka: @galonim: @woytassm: @4kroki: @TrebuniTutek: @morsik @misthunt3r:
Zgodnie z zaleceniami @chce_miec_psa wzywam też @studentprawa, @studentprawauwb ( ͡º ͜ʖ͡º) , a także odpowiednio taguję.
#logikaniebieskichpaskow | #logikarozowychpaskow | #jakzyc | #sztum | #bekazpodludzi | #patologiazmiasta | #studentprawa | #studiujeprawo | #typowykarolstudentprawa
Swoją drogą koleś chyba nie pierwszy raz ma taką inbę bo doskonale się w tym odnajduje.
@Skyworld: A żebyś wiedział. Korepetycji z inb, postępowania z policją, unikania mandatów mógłby udzielać.
No po prostu jestem w szoku :D
Śmiechłę
wołaj i nie chodź ciemnymi, krętymi uliczkami, bo szabrownik-tragarz może chcieć porwać Cię dla okupu :(