W jednym z opolskich barów na początku stycznia doszło do awantury. Klient myśląc, że ktoś ukradł mu portfel, zaczął atakować inne osoby. Bójka została przerwana przez właściciela lokalu, ale to nie był koniec. Awanturnik po kilkudziesięciu minutach wrócił z nożem.
Pan Marcin jest właścicielem baru na jednym z opolskich osiedli. Do końca życia będzie pamiętał zdarzenie z 11 stycznia




















"Właściciel domu stawiał ogrodzenia, w trakcie kopania rowu na betonowe ławy natrafił na niewypał - pocisk przeciwlotniczy. Na pocisk położył taczkę i zadzwonił na policję, panowie przyjechali, obejrzeli pocisk nie dotykając go i wezwali saperów, w tym kolegę. Coś koledze śmierdziało, no bo jak to? Tylko jeden pocisk? Chłopakom kazał wziąć dodatkowo detektory, łopaty i inne cuda, po dotarciu na
źródło: comment_LAyDpo7ld8fw54DvmTt6mR8H3az5WeSM.jpg
PobierzCoś mi tu śmierdzi bo to foto pochodzi z przebudowy Placu Litewskiego w Lublinie
http://www.lublin112.pl/podziemny-korytarz-niewybuchy-kolejne-znalezisko-placu-litewskim-zdjecia/