Odkąd wprowadziłem brutalną zasadę ZIOBRO zbędnego hamowania to jazda w trasie i po mieście stała się mega przyjemnością i kabaretem. Jak jadę to właściwie tylko wciskam gaz, i odpuszczam, no chyba że ktoś mi wymusi lekko, lub nagle zacznie hamować bo mu się przypomniało skręcić to wtedy chirurgicznym wciśnięciem hamulca musnę

Nie ma dnia żeby mnie ktoś nie rozbawił swym:

-szarpaniem GAZ HAMULEC GAZ HAMULEC HAMULEC GAZ
-zmiana pasa kilka razy na kilometr
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach