Droga na Pol'and Rock usłana była przygodami.
Wiedziałam, że powinnam jechać na SOR z krwawieniem przełyku, ale z drugiej strony wolałam umrzeć na koncercie ulubionego zespołu niż w szpitalu.

Na szczęście nie umarłam. Żyję! A koncert był super!

Jedzenie za to idzie mi paskudnie. Jest dosłownie garstka produktów, które mi dobrze wchodzą. Przełyk jest w kiepskim stanie. Pod koniec sierpnia oddział. Na szczęście dzięki wózkowi odciążam stawy i ostatnio naprawdę mniej mnie bolą (a przy hipermobilności i wzroście 185cm to nie takie oczywiste).
wyslij_nudeski - Droga na Pol'and Rock usłana była przygodami.
Wiedziałam, że powinna...

źródło: temp_file2745243680883871424

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wyslij_nudeski: ja ci powiem ze niezaleznie od profesji, 50% ludzi zawsze nienadaje sie do wykonywania zawodu.

Ostatnio tez problem z kolanem i 2 miesiace lazenia po lekarzach - w koncu padla diagnoza. Na Rehabilitacje poszedlem do mojego sprawdzonego czlowieka, po 5 minutach rozmowy zdiagnozowal to samo bez czytania "zalecen", pozniej sam sobie na miejscu zrobil usg i upewnil sie. Dzis jestem po 4 zabiegach i kolano dziala jak nowe.

Morał
  • Odpowiedz
@wyslij_nudeski: Trzymaj się miras. Sam jestem nieuleczalnie chory (sm), a w zeszły piątek stuknęła mi 30. Jednak w takich sytuacjach moje problemy bledną.

Jedyne co można zrobić w tej sytuacji to skupić się tylko na zapewnieniu sobie maksymalnego komfortu


@wyslij_nudeski: i tego komfortu ci życzę.
  • Odpowiedz
@wyslij_nudeski: Stary dowcip się się kłania - nie wiem, czy przypadkiem nie pochodzi z monologu Daukszewicza, bo tam go słyszałam po raz pierwszy:

Przychodzi facet do lekarza, lekarz wyciąga jego wyniki badań i mówi:
-Niedobrze... Jeśli chce Pan jeszcze pożyć, to proszę nie jeść: nabiałów, owoców, warzyw, mięsa, drobiu, płatków, kasz, makaronów, tłuszczy zwierzęcych i roślinnych, nie solić, nie cukrzyć, nie dodawać żadnych przypraw... I PROSZĘ OGRANICZYĆ PALENIE !
-A chleb?
-Nie
  • Odpowiedz
what kur... Ehlers danlos outpatient? To by sie dalo w trybie tak zwanym w krajach D,A,CH jako tagesstationär czyli na rano do, wioeczorkiem do domku.
  • Odpowiedz
@wyslij_nudeski: heroizm w chorobie objawia się pogodą ducha i stopniowym godzeniem się z losem, a nie robieniem codziennych czynności jak gdyby nic się nie działo. Przynajmniej ja tak to rozumiem, jak idziesz do toalety to nie klniesz pod nosem, że znowu trzeba sikać po tej herbacie, tak nie klniesz pod nosem że idziesz do gastrologa bo coś tam się zadziało w związku z chorobą.
Jeśli heroizmem nie jest to, że
  • Odpowiedz
@wyslij_nudeski przejrzałem Twoją historię i chciałem napisać coś budującego ale nie umiem, nie potrafię poskładać słów mimo że przeważnie jestem wyszczekany. Życzenie Ci zdrowia brzmi w c--j banalnie więc po prostu życzę pogody ducha.
Wiem co mogę napisać, dałaś mi swoimi wpisami wiele do myślenia, też jestem nieuleczalnie chory ale moje choroby wydają się błache przy Twoich problemach. Ale Twoje wpisy sprawiły że spojrzałem nieco inaczej na siebie i swoją sytuację
  • Odpowiedz
@wyslij_nudeski: hej, od dłuższego czasu się tu nie udzielam, ale do Ciebie napiszę - cieszę się że znowu Cię tu widzę, szkoda że w takich okolicznościach. Dużo zdrowia życzę i pozytywnego podejścia do życia. Mam nadzieję, że jednak coś będzie dało się z tym zrobić ()
  • Odpowiedz
@wyslij_nudeski powodzenia na komisji, jak by to dziwnie nie brzmiało.

Znajomy co stracił nogę chodził co roku przez kilka lat, w końcu ktoś ważny kazał zakończyć tą farsę ,notatka ortopedy włożona w akta, "ta noga mu k---a nie odrośnie" załatwiła sprawę i "szczęśliwie" ma stale zaświadczenie o uszczerbku. ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@wyslij_nudeski: To wyślij nudeski.


Dlatego jesteśmy społecznością, która jest ze sobą i będzie, w dobrych i trudnych chwilach. Masz jeszcze od cholery rzeczy do zrobienia, więc nie ociągaj się.( ͡° ͜ʖ ͡°) W razie czego wołaj, gdy trzeba wbić gwoździa.
  • Odpowiedz