Ostatni spacer z jedną kulą okazał się być puszką pandory, albo jak kto woli pandoragate.
Bo udało mi się przejść kilkaset kroków z 2 przystankami na ławce. I okazało się, że nerwy w nogach chyba nie działają tak jak trzeba.

Niestety ustalenie, co się z-----o w moim ciele jest bardzo trudne, a na końcu i tak się okazuje, że to wina choroby genetycznej i niewiele da się z tym zrobić. Więc zostaje po prostu
wyslij_nudeski - Ostatni spacer z jedną kulą okazał się być puszką pandory, albo jak ...

źródło: 2137

Pobierz
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

W międzyczasie słyszysz,


@wyslij_nudeski: Nie słuchać

Właśnie to nie do końca jest tak, że jak przychodzi ciężka, nieuleczalna choroba, to się kładziesz i jęczysz.


@wyslij_nudeski: A nie zaczynasz żyć bardziej? Nawet jeśli nie wiesz ile zostało, to nie leżysz i odkładasz rzeczy na później, tylko robisz rzeczy które chcesz, bo wiesz że czasu mniej dużo mniej?
  • Odpowiedz
@wyslij_nudeski może spróbuj techniki "bycia tu i teraz" - to wsłuchiwanie się/wpatrywanie/koncentrowanie się na tym co się dzieje dosłownie teraz wokół Ciebie (dźwięki otoczenia, struktury materiałów i powierzchni, temperatura, dotyk itd.)
Stosujesz to wykonując randomowe czynności - podczas mycia naczyń, zakupów, kąpieli, gotowania, spaceru, odpoczynku itp.
  • Odpowiedz
@wyslij_nudeski: też mam podobne podejście, jak czuję się dobrze to jestem dla siebie wyrozumiała, ale jak coś jest nie tak, to odpala mi się myślenie, że po co zawracać dupę lekarzowi (bo weźmie mnie za hipohondryczkę), że po co brać l4 (bo wezmą mnie za słabego lenia), że nie powinnam się skarżyć i sobie umniejszam, bo inni przecież inni mają gorzej a ja w sumie lekko znoszę itd. to myślenie
  • Odpowiedz
  • 1
@wyslij_nudeski chciałbym Cię tylko uświadomić, ze odcinek lędźwiowy to taki mały karaluch, który pochłania wszystkie kręgosłupowe nieprawidłowości. To nie jest tak, że musisz mieć tam jakieś zmiany, noże nawet powięź tak ciągnąć w lędźwia...
  • Odpowiedz
Droga na Pol'and Rock usłana była przygodami.
Wiedziałam, że powinnam jechać na SOR z krwawieniem przełyku, ale z drugiej strony wolałam umrzeć na koncercie ulubionego zespołu niż w szpitalu.

Na szczęście nie umarłam. Żyję! A koncert był super!

Jedzenie za to idzie mi paskudnie. Jest dosłownie garstka produktów, które mi dobrze wchodzą. Przełyk jest w kiepskim stanie. Pod koniec sierpnia oddział. Na szczęście dzięki wózkowi odciążam stawy i ostatnio naprawdę mniej mnie bolą (a przy
wyslij_nudeski - Droga na Pol'and Rock usłana była przygodami.
Wiedziałam, że powinna...

źródło: temp_file2745243680883871424

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wyslij_nudeski: ja ci powiem ze niezaleznie od profesji, 50% ludzi zawsze nienadaje sie do wykonywania zawodu.

Ostatnio tez problem z kolanem i 2 miesiace lazenia po lekarzach - w koncu padla diagnoza. Na Rehabilitacje poszedlem do mojego sprawdzonego czlowieka, po 5 minutach rozmowy zdiagnozowal to samo bez czytania "zalecen", pozniej sam sobie na miejscu zrobil usg i upewnil sie. Dzis jestem po 4 zabiegach i kolano dziala jak nowe.

Morał
  • Odpowiedz
@wyslij_nudeski: Trzymaj się miras. Sam jestem nieuleczalnie chory (sm), a w zeszły piątek stuknęła mi 30. Jednak w takich sytuacjach moje problemy bledną.

Jedyne co można zrobić w tej sytuacji to skupić się tylko na zapewnieniu sobie maksymalnego komfortu


@wyslij_nudeski: i tego komfortu ci życzę.
  • Odpowiedz
what kur... Ehlers danlos outpatient? To by sie dalo w trybie tak zwanym w krajach D,A,CH jako tagesstationär czyli na rano do, wioeczorkiem do domku.
  • Odpowiedz
@wyslij_nudeski: heroizm w chorobie objawia się pogodą ducha i stopniowym godzeniem się z losem, a nie robieniem codziennych czynności jak gdyby nic się nie działo. Przynajmniej ja tak to rozumiem, jak idziesz do toalety to nie klniesz pod nosem, że znowu trzeba sikać po tej herbacie, tak nie klniesz pod nosem że idziesz do gastrologa bo coś tam się zadziało w związku z chorobą.
Jeśli heroizmem nie jest to, że
  • Odpowiedz
@wyslij_nudeski: hej, od dłuższego czasu się tu nie udzielam, ale do Ciebie napiszę - cieszę się że znowu Cię tu widzę, szkoda że w takich okolicznościach. Dużo zdrowia życzę i pozytywnego podejścia do życia. Mam nadzieję, że jednak coś będzie dało się z tym zrobić ()
  • Odpowiedz