#anonimowemirkowyznania
Mirki, jak to jest z tym zamarzaniem u kotów? Obecnie widuję często podczas spaceru kota który prawdopodobnie jest bezdomny i boję się, że przemarznie. Znajduje się na ulicy na której jest może ze 2-3 domy a dalej praktycznie przez kilometr nic, same pola. 3 miesiące temu też w tym samym miejscu go widziałem. Nie spacerowałem przez ten czas aż do wczoraj i dzisiaj gdzie również go tam widziałem. Za mną nie pójdzie - idzie tylko do 100m a potem się wraca do swoich terenów. Na necie też nic nie mogę znaleźć na ten temat, a ujemne temperatury się zbliżają. Przeżyje? W dodatku często się drapie. Nie wiem co robić. Akurat gdy przejeżdżały samochody - nie widziałem tego kota. Dopiero pojawił się jak wracałem a wtedy jak na złość nie było samochodów. Tak bym zatrzymał i zapytał któregoś mieszkańca czy to jest ich kot. Dramat...

#zwierzeta #koty #mrozy #schronienie #bezdomni

---
TroskliwyEskimos: @ann81: Ok.
Byłem dzisiaj i na szczęście kot dalej był w tym samym miejscu. Myślałem, że nie przetrwał mrozów które były w piątek hardcorowe. Pytałem o tego kota na miejskim spotted i cisza. Mi się wydaje, że to jest ten kot który mi zaginął 5 lat temu. Znaczy nie zaginął - tylko został wywieziony przez mojego rodzica. Na początku rodzic blefował, że wywiózł go w miejsce X, potem w miejsce Y. Ale się okazuje, że najprawdopodobniej wywiózł w to miejsce w które chodzę. Zupełnie inne od tych miejsc. To są najbliższe pustelnicze dróżki leśne. I tam mógł wywieźć, bo wywoził na rowerze. Temu aby jak najmniej kto widział to nie jechałby rowerem na miasto gdzie na początku tak mówił - tylko właśnie w to miejsce które chodzę spacerować.
Byłem w środę i czwartek to był. W piątek nie było (byłem zbyt późno), w sobotę nie byłem i w niedzielę nie było (byłem zbyt wcześnie). Dzisiaj przyszedłem o tej samej porze co zawsze. I był na szczęście. Nakarmiłem kota. Pokazywał mi miejsce w którym nocuje. Jest to dom w stanie remontowanym i dobrze zabezpieczony. Temu jakoś tam się dostaje i dobrze się ma.
Rodzina jest jakoś sceptycznie nastawiona do kota. Wcześniej matka szukała ale teraz już mówi, że ojciec go znowu wywiezie. Ja mieszkam w bloku na 3 piętrze. Także sam nie wiem co robić...
Ale też nie ma 100% pewności, że to jest ten kot. Trochę wygląda inaczej z wyglądu, ale możliwe, że się zmienił na dziki wygląd. Jak został znaleziony i był młody to też wyglądał tak dziko. Temu też sam nie wiem. Jak patrzę na grzbiet z góry to jestem pewny, że to ten kot. No ale... dylemat jest.
Będę starał się informować na bieżąco
  • Odpowiedz
#stan #ptak #zima #schronienie Przylatują do nas z dalekiej północy

Ptak, który śpiewa, nie zawsze jest szczęśliwy – zauważył pewien malarz. A człowiek, który nie jest jemu przyjazny, nigdy nie jest szczęśliwy.

Jesienią odlatują z naszych terenów ptaki sezonowe, które ponownie wracają wiosną. Ich miejsce zajmują, tuż przed zimą lub na jej początku (nawet jeszcze w styczniu), gatunki z dalekiej północy, które o tej porze roku - z braku pożywienia i trudnych warunków przetrwania - chronią się u nas, jak w przysłowiowej oazie spokoju, wytchnienia i ciepła. Lecą do Polski przede wszystkim jemiołuszki, gile i czeczotki.

Zjada
stanislaw-cybruch - #stan #ptak #zima #schronienie Przylatują do nas z dalekiej półno...

źródło: comment_7JFbKcY6EYmZ6zsU1fcWf7PF11esJioX.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz