przez długi okres czasu nie pracowałem z kobietami i to chyba najlepszy okres w moim życiu. Z jednej strony jest na kim zawiesić oko ale z drugiej tragedia opowiem wam o co chodzi.

Od jakiegoś czasu jedna z koleżanek z pracy delikatnie się zalecała, niebrzydka ale obecnie nie chce komplikować sobie życia. Jakieś 2 miesiące temu dałem jej do zrozumienia, że nie interesuje mnie no i od tej pory tragedia firmie non stop fochy + koleżanki jej najbliższe też nastroszone ale nie aż tak. Praktycznie czuje się tak jag bym kogoś zgwałcił albo coś złego zrobił masakra. Nawet gdybym chciał to nie mógłbym z nią być bo, mam troszkę pokomplikowane sprawy finansowe. Na początku czułem się wręcz osaczony jak byście się czuli gdy obok was rozmawiają laski niby 1,5 od was a jedna mówi

'' długo jestem sama i chętnie bym kogoś znalazła na małe barabara''

Uwierzcie
Po trzech latach bycia z moim chłopakiem, zostawiłam go nic mu o tym nie mówiąc, spakowałam się, wsiadłam z nowym chłopakiem do auta i wyjechaliśmy za granicę.
Piszę tu, bo teraz nawet nie mam z kim o tym porozmawiać. Moi rodzice są na mnie wściekli a znajomi dosłownie napiętnowali mnie. Muszę to wyrzucić z siebie, bo tak skumulowały się we mnie wszystkie emocje z ostatnich dwóch tygodni, że nie wytrzymam. Piszę to już trzeci raz, mam nadzieje, ze w końcu uda mi sie napisać to co siedzi we mnie.
Od trzech lat byłam z nazwijmy go Romuald, ja sama uważam, że to był dość dobry związek, ale na pewno jeszcze nie na takim etapie żeby mieszkać ze sobą czy myśleć o małżeństwie. Po mimo tego, że było mi z nim dobrze czasami zastanawiałam się czy ja chce z nim spędzić resztę życia i czy to już nie jest po prostu przyzwyczajenie to co miedzy nami jest. Nasz związek był fajny ale czy to był związek taki żeby wiązać się do końca życia ze sobą?

Z powodu różnych okoliczności związanych z moja pracą, od 4 miesięcy pracowałam w pewnej firmie na umowę zlecenie, miałem w planach być tam tylko przez pewien czas a później szukać czegoś innego. Trzy miesiące temu w pracy pojawił się nowy chłopak, nazwijmy go Alvaro, jak tylko go zobaczyłam to poczułam, to coś. Czułam się tak jak bym dostała cegłą po głowie, trudno to nawet wyrazić słowami, ten kto to przeżył wie doskonale o czym tu piszę. Pamiętam tylko jedno co sobie pomyślałam w głowie, Boze czy tak wygląda miłość? Tak, to była miłość od pierwszego wejrzenia, dosłownie. Już wtedy wiedziałem, ze z tym obcym mi facetem chce spędzić resztę życia, to było tak absurdalne, ale jednocześnie prawdziwe. Wiem, ze może z ust 28-latki brzmi to co najmniej żałośnie i śmiesznie ale tak właśnie było. Nie mogłam o nim przestać myśleć, rozmawiało nam się tak jakbyśmy znali się już od kilku lat, przepadłam na amen. Na początku jeszcze próbowałam tłumaczyć to sobie jedynie tym, że pociąga mnie fizycznie, że sobie go idealizuje, ale w głębi siebie wiedziałam, że okłamuje samą siebie. Alvaro był sam więc on nie miał takich dylematów, a uczucie odwzajemniał.
Sprawy z Alvaro szybko się potoczyły do przodu, zaczęliśmy spotykać się po kryjomu - możecie mi nie uwierzyć ale już wtedy miałam ogromne wyrzuty sumienia, bo po prostu nie wiedziałam co z Romualdem, jak ja z nim zerwę, jak ja mu to w ogóle powiem, chciałam tą chwilę odwlec jak najdłużej ale wiedziałam, ze i tak mnie to czeka a im dłużej zwlekam tym bedzie tylko gorzej.
@EpicBeardMan: Pisałem o tym dzisiaj w swoim wpisie, cytuję:

Najgorsze co można zrobić samemu sobie to uzależnić się od drugiej osoby do tego stopnia, że mimo szeregu popełnianych przez naszego partnera/partnerkę błędów, decydujemy się dalej utrzymywać z nią relację. Wielokrotnie - czy to wśród znajomych, wykopków czy ogólnie rzecz biorąc ludziach w #zwiazki - spotykam się z tym, że pary tkwią w związkach bo boją się, że drugiej połówce (zazwyczaj mocno zaangażowanej) zrobi się przykro. Notoryczne jest też tkwienie w związkach i szukanie w tym czasie "planu B". Takie sztuczne podtrzymywanie relacji tworzy efekt kuli śnieżnej - narastającego problemu, który finalnie, po długim czasie, urasta do jednego, wielkiego, śmierdzącego gówna.

Miłość jest #!$%@? bo wymusza na nas idealizowanie naszego partnera. Żyjemy w przeświadczeniu, że jesteśmy happy kiedy tak naprawdę nie jesteśmy szczęśliwi. A wystarczyłoby szczerze pogadać...


#!$%@?łaś po całości. Znalazłaś sobie bolca na boku i szukasz usprawiedliwienia. Gdybyś zrobiła to tak jak należy - zerwała z Romualdem i dopiero potem budowała relację z Alvaro to nie byłoby problemu. Ale nie, lepiej grać na czas, niech się dzieje. Byłaś w związku przez 3 lata (TRZY zaznaczam) i dopiero po trzech latach doszłaś do wniosku, że to nie to? Żenada. To, że pojechałaś z tym gościem bez informowania Romualda, kogokolwiek... nie wiem jak można być tak nierozsądnym i egoistycznym. Chcesz, żeby ktoś Ci napisał, że "jakoś to będzie" albo że zrobiłaś dobrze? Niestety, ale
  • Odpowiedz
w pewnym momencie życia kobieta zdaje sobie sprawę że na #!$%@? można ugrać więcej niż na byciu z dobrym chłopakiem, potem z zazdrością patrzy z ogródka piwnego jak wracasz ż żoąi dzieckiem do domu, a poem jej gach rucha ci żonę a ty się z nią znowu spotykasz bo masz sentyment do byłej, i no i poruchałoby się
#rodzina #patologia #modanasukces #romanse #bloki
  • Odpowiedz
Co kupić na święta mame lvl 58?
Podpowiedzi? Nie gotuje, nie ma pasji, jak jej kupię drogie mydło czy słodycze to potem leżą latami schomikowane, czasami czyta #ksiazki #romanse i ogląda seriale o Stulejmanie i brazylijskie o Teresie która ma wyjść za bogatego a kocha biednego.
Lubi sprzątać, nie ma koleżanek, nie pije, nie maluje się ani nie używa akcesoriów do włosów. Jest panną, ma kota, jak kupiłam
@thekrzychu: Ogólnie to mogę Ci polecić "Zanim się pojawiłeś", nawet, jeśli Twoja mama widziała film. W książce pojawia się wiele nowych wątków (jak to zazwyczaj bywa, film jest zawsze okrojony). Ja najpierw obejrzałam film, który mi się bardzo spodobał i mimo, że znałam zakończenie, to sięgnęłam po książkę, która jest po prostu idealna na długie zimowe wieczory (mimo, że jestem dosyć wybredna w takiej literaturze, to tę książkę uznaję za
  • Odpowiedz
Gdy w babskich romansidłach i innych filmowych szmirach jest sytuacja że facet zalicza nowo poznaną babę , zarucha a pozniej gdy ona się budzi i go nie ma to jej smutno ? Xd o co jej chodzi ? ? Niech mi jakaś baba odpowie ( ͡° ͜ʖ ͡°) albo chłop... #film #romanse #rozkminy
Mirki wiecie dlaczego lubie #romanse #anime ? Dzięki nim w końcu moge wyrzucić z siebie te wszystkie uczucia które sie nawarstwiaja z dnia na dzień. Właśnie obejrzałem #plasticmemories spodziewałem się kolejnego romansidła bez żadnego sensownego zakończenia ... Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Nawet nie ma co się zastanawiać jeśli ktoś nie oglądał ()()()
Szukam autora książek - romansów ściślej rzec biorąc, ale napisanych przystępnie, nie jakoś rozwlekanych, jak to opisał "mój" #rozowypasek . Nie zapisałem sobie tego autora i teraz mnie to boli, a nie chce pytać jeszcze raz :D. Koleś nie żyje zmarł dość niedawno, był wykładowcą na brytyjskiej uczelni czy nawet dwóch, i bodaj zachowywał w swych książkach klkimat uczelni [ o0 ].

#ksiazka #ksiazki #romans
Mirki, nowe pokoje na poddaszu zmuszają do usunięcia/przeniesienia zawartości strychu, przejrzałem część i trochę zostawiłem, no ale części nie potrzebuję. Trafią prawdopodobnie na makulaturę, antykwariatu lub DO WAS.

Część właściwa, co się bardziej trzyma kupy i wg. mnie zasługiwało na fotkę trafiło pod ten link:

KSIAZKI ZA DARMO
Co prawda Noc Kupały była noc temu ale mam nadzieję, że nikt się z Mikro nie oszczędzał i szalał jak za dawnych lat i jak na słowian przystało... nawet Bordo ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#nockupaly #tfwnogf #randki #romanse

jeśli chodzi o przerywnik muzyczny to sorry ale nic o kupale innego nie znam :(
M4h00n - Co prawda Noc Kupały była noc temu ale mam nadzieję, że nikt się z Mikro nie...