@cichy-spokojny-grzeczny: nieee, po prostu zacząłem się jakkolwiek ruszać.

Jakoś w połowie czerwca wleciał orbitrek na siłowni dla dziadków (tzn. na powietrzu), potem przez chorobę półtorej tygodnia przerwy, a teraz w tygodniu do roboty rowerem (po +-5,5-6km w jedną stronę, zależy jaką drogą pojadę), a w weekendy spierdotripy.

Jak w końcu dostanę dowód (czekam od 18 czerwca) to wleci jakieś Glovo czy inny Wolt albo coś jako druga robota, więc będzie
  • Odpowiedz