@NiebieskiGroszek: nie myl kadr z HR.
W kadrach rzadko idzie spotkać taka typową Julkę z hr'u.

Natomiast ja, jako osoba która często współpracuje z paniami w działach HR....w 100% się zgadzam. Głupie to, roszczeniowe i wręcz żyjące ideami firmy.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 12
Powoli mam tego dość, tylko kompletnie nie wiem co z tym zrobić...
Znalazłem pracę, to jest fakt. Szukałem roboty jako mechanik, zaproponowali magazyniera (ha tfu) w typowo męskiej panstwówce, bo było nas trzech, a miejsc dwa. Po moim poprzedniku został niesamowity burdel i szereg niedokończonych spraw. Nie jestem człowiekiem od roboty papierkowej a człowiekiem czynu (tzw kinestetyk) i czuję coraz większą frustrację. Także z tego powodu, że za relację #!$%@? do wypłaty proponują 2350zł, co jest żałosne. Mechanicy, którzy równocześnie zostali przyjęci dostają 2900, a nie muszą za tyle odpowiadać i tak #!$%@?ć. Przy czym to mnie poprosili o dokumentowanie doświadczenia (miałem mniejsze od nich), szkół, uprawnień etc.
Prawie mam uprawnienia diagnosty - to kwestia czasu, egzamin końcowy w listopadzie - ale trzeba czekać!
#!$%@? jestem, bo żebym dostał jakieś wsparcie od 'góry', to nie - usłyszałem, że mam sobie pomocników "naruchać", choć to nie ja jestem przełożonym i mogę najwyżej prosić, a dostaję odmowę że względów przepisów prawa pracy. Dodatkowo jakieś z dupy rady typu "jak się nie wyrabiasz, to bierz nadgodziny, odbierzesz sobie później".
Żebym mógł frustrację skanalizować na, nie wiem, motocyklu, to tu kolejny zonk - motor ciągle ma jakieś problemy i miałem nadzieję jeździć nim sezon do listopada najmniej. Taki #!$%@?. Więcej stoi w serwisie, a w tym roku przejechał 600km. Muszę #!$%@?ć rowerem. Może więc autem? No też postanowił dołączyć do duetu z motorem, tyle jeszcze, że jeździ, ale już teraz powinienem w niego włożyć jakieś 1500zł.
Nie ma kasy, nie ma wsparcia, projekt terenówki stoi od roku, bo brak kasy i perturbacje na rynku pracy... Więc jeśli w teren to tylko piechotą, #!$%@? jego mać.
SPGM1903 - Powoli mam tego dość, tylko kompletnie nie wiem co z tym zrobić...
Znalazł...

źródło: comment_16005834060ojsL5Tp3R83I0eGlBcb2z.jpg

Pobierz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
2350
Tyle złotych wpada na konto co miesiąc.
Pod Krakowem, w zasadzie w Krakowie.
Praca?
Intensywna, papierkowa, dużo chodzenia, wydawania interesantom towaru, szukanie indeksów, podpisy, przyjmowanie dostaw, relokowanie tymczasowe produktów, kontrolowanie przepływu towaru, wprowadzanie na stan w Excel, wprowadzanie na stan na kartach, przyjmowanie złomu i zużytych części.
I odpowiedzialność materialna za powierzone mienie.
SPGM1903 - 2350
Tyle złotych wpada na konto co miesiąc.
Pod Krakowem, w zasadzie w Kr...

źródło: comment_1599763491JDlEem42lUeWU1MMwHxN8S.jpg

Pobierz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@SPGM1903: 3 lata temu na magazynie więcej zarabiałem, że ktoś za takie pieniądze idzie robić to trochę dziwne, dodatkowo mając tyle obowiązków. Lepiej już iść na ciecia za brame, podobnie zarobisz, musisz jedynie umiec pisać i wyzywać ludzi.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@taktoto: wieś jak to jest z menagierami zwłaszcza w mundurze. Ich nie obchodzi nic poza tym, co przed nosem. Jest problem? Masz sobie poradzić. Założą, że nie umiem zorganizować sobie interesantów tak, żeby mieć tzw pracę własną wykonaną.
Czekajcie no tylko...
Dzwonię do jednego czy drugiego i trzeciego, żeby dali jakiegoś człowieka, każdy odmawia pomocy, bo urlopy, bo ludzi brak, ale goń, #!$%@?. Jak mówię przełożonemu, że jest problem, to
  • Odpowiedz

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

via Wykop Mobilny (Android)
  • 11
Znowu robota, w której nie płacą. Tj płacone było na początku, ale od listopada chyba przeszedłem na wolontariat, mimo woli.
Pracujesz sobie z werwą, używasz mózgu, rąk i w dniu wypłaty dowiadujesz się, że sorry, ale teraz nie mam, będą pieniądze do końca tygodnia. Liczmy od 10 grudnia. Na końcu tygodnia, że czekamy na wpłatę od inwestora (chyba #!$%@? z Kataru). I tak ani na święta nie ma hajsu, dieta czokoszokowa w zastosowaniu, a niedawno minął kolejny termin wypłaty za grudzień i co? Poczekajcie panowie, będzie hajs z banku. I teraz tylko czekasz i czekasz, własne pojazdy muszą poczekać na naprawę. A to tylko 2500/mies na rękę w aglomeracji...
Tymczasem - kolega w branży klepie 4000, buduje dom, odkłada na gorsze czasy.

Tak, pęka mi dupa z frustracji, że można człowieka wpędzać w nędzę. I jak łatwo komuś to zrobić. I jak miało być pięknie na początku...

Tak
SPGM1903 - Znowu robota, w której nie płacą. Tj płacone było na początku, ale od list...

źródło: comment_LWnVdTdogL9KQHNlXRyUSIuPExiY1Gii.jpg

Pobierz
@SPGM1903: ma. 19latek może mieć przez jakiś czas #!$%@? na legalność wypłaty. Dorosły facet, który chce wziąć odpowiedzialność za swoje życie,a może nie tylko swoje, nie powinien pracować za 1000zł legalnej pensji.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@joolekk: może taki maja układ obecni pracownicy, bo wolą hajs do łapy #!$%@?ąc wszystko inne.
Różne musiały nimi rządzić przyczyny...
Niemniej nie widzi mi się takie rozwiązanie.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
Czemu w większości polskich firm kierownicy to impulsywni kretyni z klapkami na oczach, z wykrzywioną psychiką i przerostem ambicji - ludźmi, którzy do zarządzania zespołami nadają się jak redbull w roli codziennej diety zamiast wody mineralnej?
Ilu ich spotkałem tyłu z nich jest hipokrytami, którzy tu udają wielkich bossów, którzy myślą, że #!$%@? to jedyna skuteczna metoda motywacyjna i bez nich wszystko się rozwali i nic nie będzie działać poprawnie.
A tam, u szefów? #!$%@? klepanie allachów. Tak tak, oczywiście, naturalnie.
I po takiej rozmowie gotów jest #!$%@?ć batem pracowników bo szef coś wspomniał, a ten nadgorliwie, niczym polskie prawodawstwo, wymusza przesadzone działania.

Skąd się biorą takie zjeby?
via Wykop Mobilny (Android)
  • 84
Jakim trzeba być #!$%@?łym #!$%@?, żeby robić coś takiego - wziąć na próbę, obiecać, że da się zatrudnienie, a potem wypiąć dupę argumentując to "nie można oczekiwać od życia, że wszystko pójdzie po naszej myśli"?
Chciałem się zatrudnić, wziąłem na to 4 dni urlopu (wypoczynkowego, podkreślmy, inaczej ни хуя). Byli zadowoleni, chcemy zatrudnić. Dobrze, zatem dokończę formalności z obecną firmą, a składa się to z wypowiedzenia umowy i czekania jeszcze miesiąc, bo takie jest prawo. Ok, czy da się też ustalić warunki bonu zasiedleniowego z urzędem? Tak, oczywiście, proszę przysłać dokumenty.
No to idę, składam wypowiedzenie, a tu naraz, gdy okres miesiąca dobiega końca, ci informują, że nie uzupełnią dokumentu, bo zatrudnili kogoś innego.
NOŻ #!$%@? (°°
SPGM1903 - Jakim trzeba być #!$%@?łym #!$%@?, żeby robić coś takiego - wziąć na próbę...

źródło: comment_SqAQlkUiEixraW7d62Y5f9sBRltb8FVa.jpg

Pobierz
@Iskaryota: Podpisujesz normalną umowę o pracę, gdzie masz napisane konkretne warunki i wymienione np. że pracę rozpoczynasz od 1 czerwca, a umowę podpisujesz już teraz. Masz papier w ręku to możesz składać wypowiedzenie. Jakiekolwiek umawianie się " na gębę" to strzał w stopę.
  • Odpowiedz
@Lk_hc: gl to uboga wersja linkedin, rekrutują tam same desperatki, które dla złapania programisty są gotowe na wszystko, jakby mogły to wymieniałyby nudeski na cv...
  • Odpowiedz
Nie sądziłem, że ponownie będę musiał przez to przechodzić.
Błędne koło pracy w korelacji z doświadczeniem. Nie mam doświadczenia, bo nie mam pracy, bo nie mam doświadczenia, bo nie mam pracy...

Kiedyś się bujałem w poszukiwaniu pracy na autobusach i długo szukałem pracodawcy. Znajdowałem niemal samych #!$%@?, co doprowadza mnie do tej pory do szewskiej pasji, jakie to są dziady z Janusze.
Teraz szukam swojego szczęścia w mechanice pojazdowej. Łatwo nie jest, każdy chce doświadczonego, samodzielnego, a najlepiej z niewielkimi wymaganiami płacowymi. Standard.
Ale nawet jak chcę wziąć staż na pół roku, by móc zdobyć doświadczenie, to nie, bo pracownika by wzięli, ale później mu płacić za umowę to już nie bardzo.
SPGM1903 - Nie sądziłem, że ponownie będę musiał przez to przechodzić. 
Błędne koło p...

źródło: comment_GVEJRo4Ll0iPVG4hTzo0RXHzwrxrCPUa.gif

Pobierz
@Jemigrant: wielu mi to sugeruje, ale by zacząć zakładać własny warsztat, trzeba mieć sporo hajsu na dzień dobry. Obecnie mam tyle, co w kieszeni zmieścisz. Urząd pracy nie oferuje tyle, by takowy założyć. Ale #!$%@? z urzędem, tyle razy, co potrzebowałem pomocy z ich strony, a dostawałem kwitek, że sorry ale nic z tego.
@stan-tookie-1: pogratuluj mu szczęścia, bo ja przez 5 lat pracy w tym zawodzie mam
  • Odpowiedz
Powiem trochę o tym czemu porzuciłem zawód kierowcy autobusu po 5 raptem latach i czemu tak #!$%@? mnie spotykanie się z pracodawcami.

Niedawno powiedziałem adios pewnemu przewoźnikowi ze wschodniej Polski. Bardzo cieszyłem się z tej decyzji, bo dużo mnie nerwów za każdym razem kosztowało bytowanie i obcowanie z tym pracodawcą. Firma z korzeniami końca okresu stalinowskiego, żyjąca jeszcze 10 lat temu zupełnie świetnie. Stosunkowo nowe autosany, a te starsze utrzymywane w dobrym stanie technicznym. Linie wszędzie w okolicy. A dziś? Stare, gnijące trupy, do których bałbym się wsadzić swoje dzieci, gdybym wiedział w czym jadą. A wiem. I wiem jakie jest szefostwo. Płace - HA HA. Jakie płace? Miesiąc #!$%@? i dostajesz 1700zł, mechanicy - mniej jak najniższa krajowa. Dwa auta za mojej kadencji dokonały żywota z powodu zgnitych ram, a ile razy się domagałem serwisu, bo coś było tak permanentnie uszkodzone, że przy pierwszej kontroli policyjnej autu zabierane są dokumenty. Jednemu takiemu zabrano, a na dokumencie mandatowym napisano tyle usterek, że na blankiecie się nie mieściło.
Reasumując: zniszczona, zaniedbana firma, niskie i często wstrzymywane płace, mechanicy mający wszystko w dupie, mentalność "a jakoś będzie, jakoś dociągniem do emeriturki", pojazdy, przy których dowiedziałem się co to znaczy "opłakany stan techniczny". Nie wspomnę o czepialstwie, #!$%@?, spychologii i kolesiostwie.

Naprawdę chciałbym trafić do dobrej firmy przewozowej, ale w okolicy lepiej nie ma. Chciałbym bez cwaniakowania i kradzieży normalnie pracować i by nie traktowano mnie jak złodzieja - z definicji. Takiej firmy tu nie ma. A CV bogate w doświadczenie, tylko jak powiedzieć przyszłemu pracodawcy, że moje oczekiwania to nieoszukiwanie mnie na finansach i czasie pracy? W dodatku, niektórzy poprzednicy nawet umowy nie wystawili, większość nie opłacała składek, a mnie - wypłaty. Miałem przy tym dużo szczęścia, bo nigdy nie zapłaciłem mandatu większego niż 300zł, a i żadna kontrola mnie się nie czepiła na drodze, więc chociaż tyle. 8tys zł wydałem na kurs na D, a do tej pory nie zarabiałem więcej jak 2000zł/mies i to tylko przez okres dwóch miesięcy. Reszta - dużo niżej.
SPGM1903 - Powiem trochę o tym czemu porzuciłem zawód kierowcy autobusu po 5 raptem l...

źródło: comment_BYMws8inbujB5SXc5dh7jUW0JO8gjrdg.jpg

Pobierz
@anoon13: widzisz, bo to firma, któa ogranicza kosztyt pracownicze do absolutnego minimum, nawet jeśli miałoby się to wiązać z niepłaceniem za czekanie na kurs. Bo one w większości pozawieszane, więc człowiek czasem kwitnie po 5-7h na bazie i trzeba się z wyjść tłumaczyć, tj pisać w księdze powód wyjść. Nie zaliczane są też dojazdy, a jeśli kurs zaczyna się o 5:45, to skracają do 6:00 i jak kończysz o 16:45,
  • Odpowiedz
I znów... Biegaj po pracodawcach, a każdy jeden jak papuga: "doświadczenie! Doświadczenie!".
Odbijaj się od klamki do klamki, całuj jedną po drugiej. Od obecnego pracodawcy brakuje tylko, by kazał mi dziękować, że praca w ogóle jest.
#!$%@?, co robota, to gorsza, warunki bardziej #!$%@?, płaca pikuje jak Ikar do morza, a sprzęt... a sprzęt to niekiedy w ogóle na drodze nie powinien się znaleźć! Doprosić się o naprawę? Pozdro, jeśli chcesz być
SPGM1903 - I znów... Biegaj po pracodawcach, a każdy jeden jak papuga: "doświadczenie...

źródło: comment_T6Qsy7YgT5cxJKpxS350DQw9AmbuCy2Q.jpg

Pobierz
@SPGM1903:
"no elo panie seba gdzie pan pracował?
-no elo, w nasa spawałem statki kosmiczne
-zaczyna pan od poniedziałku."

w przypadku ekstremalnej lipy z zatrudnieniem, zwłaszcza w przypadku pierwszej pracy, polecam i pozdrawiam
-takie #!$%@? odnośnie poprzedniego pracodawcy nie różni sie niczym od "perfekcyjna obsługa pakietu office", ponadto przyszły pracodawca nie może sprawdzić u kogo poprzednio pracowałeś, a jedynym sposobem na taką 'kontrole' jest wymóg referencji. ( ͡°(
  • Odpowiedz
@SPGM1903: też szukam roboty, na razie w januszeksie pracuje a chciałbym coś więcej.
i tu jaja się zaczynają. na każdej jednej co byłem zawsze tekst albo smieciowka albo własną działalność, samochód własny. na początek maks 2000 i #!$%@? wie do kiedy,wymagania z kosmosu, i te mega zajebiste pytania o moje wady zalety dlaczego tu a nie tam itd...
w czerwcu się żenie i chyba #!$%@?
  • Odpowiedz
Przykro jest patrzec w jakim stopniu marnowany jest potencjal mlodych, jak niszczy się marzenia, energię do działania...
To zdaje sie nie byc kraj dla młodych ludzi.
Bo jakźe mają, czy raczej MAMY stanowić przyszłość kraju, gdy pracę wyceniają poniźej minimum, szkolą byle jak, wmawiają, źe młody to gówno wie, więc nie warto nawet weń inwestować, bo to teź i roszczeniowu szczyl.
Dlatego tak, między wieloma tematami, draźni mnie ten żałosny temat zastępczy (znów!) o aborcjach. A o dzieciach, jak się urodzą, a młodzieży, jak dorośnie, a młodych, jak wejdą na rynek - nikt nie pomyśli. Nie wezmą pod uwagę, że oni teź muszą się gdzieś podziać i klepanie na kasie w sklepie za 800zl albo wiekuiste stażowanie to nie jest świetny pomysł na źycie.
Za każdym razem, jak widzę młodą osobę na kasie, to bynajmniej nie ma zadowolonej miny. Hmm, zapewnie ma dylemat na co wydać tę potężną wypłatę, przecieź wszystko juź kupił, wszędzie był. Mógłby zrobić dziecko, ale wiecie, moralność nie pozwala mu brać tych kieszonkowych 500+, ale mu wciskają. To prewencyjnie dzieci nie robi.
Po sobie widzę jakie lukratywne miejsca podejmowałem. Kierowca autobusu za 1600zł miesięcznie. Jeździj bardzo zmęczonym autosanem H9 i żebraj o wypłatę. Firma pada, auta się sypią. Pracuj w innej firmie, gdzie nie wiesz co będzie jutro, miej dziecko, nie widuj się przez tydzień - tyle co na spanie. Traf do kolejnej firmy, gdzie szef mówi ci, żebyś cieszył się, źe tu pracujesz, a potem #!$%@? za byle głupotę, czasem z własnego błędu, nieogaru, itp. Rezygnujesz? Spoko, ale wszystkim dookoła dam wilczy bilet na ciebie, szmaciarzu, jak śmiesz.
SPGM1903 - Przykro jest patrzec w jakim stopniu marnowany jest potencjal mlodych, jak...

źródło: comment_EoB2pZAhwqTZDP6we7y6XOi7LigydGFZ.gif

Pobierz
@SPGM1903: Mogę jedynie poradzić, żebyś się nie łamał. To fakt, że studia, nauka dużo nie dają. Nie nauczą cię tego co jest faktycznie ważne. Niby dają ten papier, ale to nie zawsze się przydaje. To, że nie czujesz się komfortowo w sytuacji jakiej jesteś może być dla ciebie teraz motywatorem, żeby zacząć coś zmieniać. Próbuj, szukaj okazji. Nie poddawaj się po prostu.
  • Odpowiedz
Wielu z was żyje w jakichś społecznosciach lokalnych, gdzie ma znajomych i kumpli. Po staropolsku to się zwie stare śmieci. A co, jeśli życie rzuca cię z prawa w lewo i potem znów gdzieś?
Ano trochę #!$%@?. Czterokrotnie zmieniałem środowisko z różnych powodów, musiałem szukać porozumienia z ludźmi i poznawać ich na nowo. Oczywiście, nie obywało się bez wzajemnej podejrzliwości. Zwlaszcza, że jestem introwertykiem, raczej obok będący niż z grupą. To zdecydowanie nie ułatwia budowania relacji...
To nie pomaga także w robocie, bo jak się wszyscy znają, to jeden drugiemu pomoże, o kimś słyszał, jest czyimś ziomem lub trzyma sztamę z którymś starym.
Zazdroszczę tych relacji ludziom, bo mnie, jak uda się już jakoś stać się rozpoznawalnym, zbudowawszy jakiś podkład w mieście w postaci znajomych, to... zaraz wyjeżdżam i wszystko diabli wzięli.
Byłem na południu w kilku miastach, na pomorzu, a obecnie na wschodzie. I w każdym próbuję się odnaleźć, ale jaką mam motywację do zacieśniania relacji z ludźmi i łamania barier, gdy nie wiem czy znów przyjdzie mi się pożegnać?
Niby nic, tworzenie relacji. Ale introwertyk jak je tworzy, to długotrwale, po obserwacjach, rozmowach, z dużym wkładem i z założeniem na długi
  • Odpowiedz
Trochę #gorzkiezale na temat polskich pracodawców i na #polskirynekpracy w dziale #historiezbusa.
Pracuję w dużej firmie stworzonej w latach '50. Duża firma, wielu pracowników, niektórzy długie lata pracowali, większość zna się jak łyse konie: kierowcy i mechanicy. Większość z nich ma dawno już głowę posypaną siwizną.
A ja, będąc młodym kierowcą, czuję się tam kompletnie obco. Może przesadzam, bo z wieloma się dogaduję, ale po prostu dzieli nas epoka, generacja i to, co wiąże się z tym - sposób myślenia.
Jeżdżę Autosanem H9, starym, zmęczonym autobusem, gdzie komfort nikomu potrzebny nie był - w końcu powstał niedawno po stanie wojennym. Dobrze, że wspomaganie jest!
Czemu psioczę? Bo nikomu tu już na niczym nie zależy, a to #!$%@? i demotywuje w sposób nieoszacowany. Większość leci już jakoś do emeryturki, część ma alternatywę, ma jakieś fachy, a ja... nie mam nic, tylko własne ręce. Jak proletariusz, working poor.
Gdyby jeszcze komuś zależało na odnowieniu, modernizacji, to wielu by spięło poślady, zacisnęło pasa i pracowało na lepsze. A lepsze już ponoć było, dopóki busy nie weszły i nie oferowały tego samego, ale szybciej i taniej. I ludzie z mentalnością z socjalizmu zaczęli mieć kłopoty z pojmowaniem realiów i tę wojnę na drodze przegrywają. Nie sądziłem jednak, że będę musiał mieć kiedyś styczność z tym sposobem myślenia, ale kiedyś przeczuwałem, że mnie to zmierzi. Nie myliłem
SPGM1903 - Trochę #gorzkiezale na temat polskich pracodawców i na #polskirynekpracy w...

źródło: comment_hJAaDc2d0k1EX6iujTirESlGdNY1YmuM.jpg

Pobierz
Mirki, jutro ostatni dzień pracy i... zmieniam zawód na spokojniejszy.
Byłem kierowcą autobusu, będę rolnikię.
Szef przyjąl to tak:

a, ok... dobrze, że informujesz. To kiedy kończysz?


Nie
Mam takie przeczuciee, graniczące z pewnością, że polscy pracodawcy traktują kierowców autobusów jak zło konieczne, a najlepiej to żeby dupy nie truli i jeździły maszyny. Skala zniechęcenia do pracodawców jest ogromna, nikt nikogo nie szanuje. A mógłby, tylko, że to byłby szok.
Tak samo jak szokiem (pozytywnym) są warunki pracy w zagranicznych firmach...
#polskirynekpracy #pracbaza #historiezbusa #gorzkiezale
  • Odpowiedz
@kopek: w każdym :)

ale serio, po takich studiach i kursach nie możesz znaleźć roboty? coś musi być z Tobą nie tak :( nawet jako asystent do jakiegoś biura rachunkowego/księgowości
  • Odpowiedz
@NH35: Ten paradoks taki odwieczny nie jest. Całkiem ciekawie ujęto to w tym artykule: Link do artykułu

Streszczając:

20 lat temu na stanowiska na start kariery wymagano znacznie mniejszych kwalifikacji niż dziś. Zadania, których kiedyś nikt nie powierzyłby osobie bez 10 lat doświadczenia, dziś rzuca się świeżakom - i oczekuje się od nich, że spiszą się tak jak kiedyś osoby
  • Odpowiedz