To nie wysokie ceny mieszkań sprawiają że nie możecie ich kupić, a wasze chore ambicje i wygórowane oczekiwania.

Ja własny dom budowałem 8 lat. Wspólnie z żoną dorabialiśmy się od przysłowiowej łyżki i widelca. Pierwsze swięta spędziliśmy w nieotynkowanych ścianach, a łazienka powstała dopiero, gdy pojechałem do Niemiec i odłożyłem pare groszy. Człowiek mył się w miskach i nie narzekał że trzeba dogrzewac dom kominkiem i brudzić ręce w sadzach.

Wy młodzi, to w gorącej wodzie kąpani, chcecie mieć wszystko NA JUŻ! NA TERAZ!, najlepiej wykończone na tip top! Jak dom to od razu 300 metrów, z antresolą, jacuzzi, silownią i salą bilardową. Jak mieszkanie to najlepiej penthouse na Złotej, z lądowiskiem dla helikopterów i basenem na dachu wieżowca.

Niestety,
daeun - To nie wysokie ceny mieszkań sprawiają że nie możecie ich kupić, a wasze chor...

źródło: temp_file6389104643082683906

Pobierz
Tylko głupiec i desperat weźmie dziś 500k,


@daeun: 500k w dzisiejszych czasach to są 2 letnie oszczędności dobrego programisty i to pracującego w Polsce a nie za granicą.
  • Odpowiedz
Beka z nieudaczników, którzy nie odłożyli nic i do wszystkiego potrzebny im kredyt. Ja swój dom praktycznie w całości sfinansowałem ze środków własnych. 500 czy 600k złotych to nie jest jakaś astronomiczna suma i każda polska rodzina, w której mąż i żona zarabia po 4500 PLN, jest w stanie zapewnić sobie taki luksus. Tu nawet nie chodzi o zarobki, to raczej kwestia jakiejś zwykłej ludzkiej ambicji, zaradności i gospodarności… Szlag mnie trafia kiedy słyszę rozmowy znajomych. Najpierw chwalą się, że kupili sobie nowego iphona, a następnie płaczą, że nieruchomości drogie. Ludzie, mieszkania są tanie jak barszcz, to po prostu wy nie liczycie się z pieniedzmi.

My zbierając na dom żyliśmy skromnie. Co prawda schudliśmy parę kilogramów, ale na pewno nie głodowaliśmy i wyszło nam to na zdrowie. Oczywiście wymagało to pewnych odważnych kroków, żelaznej dyscypliny i konsekwencji. Zamiast łososia i kabanosów, chleb z pasztetem, ziemniaki, kasza i ryż. Zrezygnowaliśmy z chipsów, fast foodów i słodzonych napoi na rzecz tańszych warzyw, owoców i wody mineralnej z Biedronki. Kompletnie odstawiliśmy alkohol i niepotrzebne rozrywki. Netflix? A po co to komu, filmy można pobrać z torrentów w cenie światłowodu. Pozatym poza Narcosem i Stranger Things tam i tak nie ma nic ciekawego. Wakacje w Hurghadzie? A czy to nie można sobie pojechać na 2 czy 3 dni na Mazury albo polskie morze? Bliżej, szybciej, taniej. Zresztą, bez róznicy czy to Polska, czy Egipt - po kilku dniach i tak się dzieciom nudzi i trzeba wracać do domu.

Wielu przyjaciół wytykało nas palcami, nazywało dziadami, sugerowało że żyjemy jak robaki i zjedlibyśmy nawet gówno spod siebie żeby oszczędzić pare złotych. Wstrzymywałem łzy i co miesiąc, zdodnie z tym co tłumaczył Kubuś Midel na Tik Toku, odkładaliśmy do koperty 60% wypłaty.

Moja
daeun - Beka z nieudaczników, którzy nie odłożyli nic i do wszystkiego potrzebny im k...

źródło: temp_file4450733112067886558

Pobierz
  • 165
Beka z nieudaczników, którzy nie odłożyli nic i do wszystkiego potrzebny im kredyt. Ja swój dom praktycznie w całości sfinansowałem ze środków własnych. 500 czy 600k złotych to nie jest jakaś astronomiczna suma i każda polska rodzina, w której mąż i żona zarabia po 3500 PLN, jest w stanie zapewnić sobie taki luksus. Tu nawet nie chodzi o zarobki, to raczej kwestia jakiejś zwykłej ludzkiej ambicji, zaradności i gospodarności… Szlag mnie trafia kiedy słyszę rozmowy znajomych. Najpierw chwalą się, że kupili sobie nowego iphona, a następnie płaczą, że nieruchomości drogie. Ludzie, mieszkania są tanie jak barszcz, to po prostu wy nie liczycie się z pieniędzmi. ¯_(ツ)_/¯

My zbierając na dom żyliśmy skromnie. Co prawda schudliśmy parę kilogramów, ale na pewno nie głodowaliśmy i wyszło nam to na zdrowie. Oczywiście wymagało to pewnych odważnych kroków, żelaznej dyscypliny i konsekwencji. Zamiast łososia i kabanosów, chleb z pasztetem, ziemniaki, kasza i ryż. Zrezygnowaliśmy z chipsów, fast foodów i słodzonych napoi na rzecz tańszych warzyw, owoców i wody mineralnej z Biedronki. Kompletnie odstawiliśmy alkohol i niepotrzebne rozrywki. Netflix? A po co to komu, filmy można pobrać z torrentów w cenie światłowodu. Pozatym poza Narcosem i Stranger Things tam i tak nie ma nic ciekawego. Wakacje w Hurghadzie? A czy to nie można sobie pojechać na 2 czy 3 dni na Mazury albo polskie morze? Bliżej, szybciej, taniej. Zresztą, bez róznicy czy to Polska, czy Egipt - po kilku dniach i tak się dzieciom nudzi i trzeba wracać do domu.

Wielu przyjaciół wytykało nas palcami, nazywało dziadami, sugerowało że żyjemy jak robaki i zjedlibyśmy nawet gówno spod siebie żeby oszczędzić pare złotych. Wstrzymywałem łzy i co miesiąc, zdodnie z tym co tłumaczył Kubuś Midel na Tik Toku, odkładaliśmy do koperty 60% wypłaty.

Moja
daeun - Beka z nieudaczników, którzy nie odłożyli nic i do wszystkiego potrzebny im k...

źródło: comment_1642144198goGqvIblEzk8a3xWxd34dM.jpg

Pobierz
  • 139
Jeszcze 5 lat temu pracowałem jako szeregowy "klepacz kodu" w jednym ze stołecznych korpo. Trzydziestka zbliżała się nieubłagalnie a ja wiedziałem ze jeśli nic z tym nie zrobię to utknę tam do końca swojego życia harując jak hindus za marne 6k zlotych. Nie wahałem się długo - złożyłem wypowiedzenie i pociągnąłem za sobą kilku ogarniętych chłopaków. Wydzierżawilismy tereny opuszczonej podwarszawskiej gorzelni, którą wspólnymi siłami szybko przerobiliśmy na przytulne postindustrialne studio z mnóstwem metalu i czerwonej cegły. Sprzedaliśmy walający się wszedzie złom i za tą kasę kupiliśmy sprzęt komputerowy. Zostało jeszcze troche na strefę lounge, z barkiem, konsolą ps4 i stołem bilardowym. Moi ludzie zasuwali jak mrówki po 16 godzin dziennie a ja dumnie patrzyłem na nich z góry, z antresoli będącej kiedyś schodami na piętro.

Stałe zlecenia dla Microsoftu gwarantowaly regularne przelewy, firma rozwijała się, a jej szeregi zasilali kolejni spadochroniarze z Comarchu, NTT czy assecco. Dzięki odrobinie odwagi i szczypcie szczęścia szybko udało nam się zbudować prężnie działające mikro przedsiębiorstwo generujące całkiem fajny zysk :) Może nie były to kokosy, ale w końcu na nic mi już nie brakowało. Sprzedałem starego gruza i sprawiłem sobie wymarzony samochód, wyprowadziłem się od matki i kupiłem dom w górach. Stać mnie też było aby dwa razy w roku skoczyć na egzotyczne wakacje. W międzyczasie ożeniłem się. Dorobiłem się też dwojki przesłodkich bombelków.

Sielanka jednak nie trwała długo. Rok 2021 przyniósł ogromne podwyżki, inflację i recesję. Trójka moich najbardziej uzdolnionych programistów opuściła pokład naszej firmy. Znaleźli lepiej płatna pracę gdzieś w Stanach Zjednoczonych. Nie winie ich za nic. Sam mam kredyty na głowie i rodzinę na utrzymaniu. Prawdziwa katastrofa miała się jednak dopiero wydarzyć. Jesienią NBP podniosło stopy procentowe przez co wszystkie moje kredyty zdrożały dwukrotnie. To poważnie zachwiało fundamentami mojej firmy. Wyzbyłem się wszystkich oszczędności i w ciągu trzech miesięcy straciłem plynność finansową. :(

Na
daeun - Jeszcze 5 lat temu pracowałem jako szeregowy "klepacz kodu" w jednym ze stołe...

źródło: comment_1641974097oreh9zVzHETODB0UUJwYfa.jpg

Pobierz
  • 484
Jeszcze pół roku temu zasuwałem na własnej budowie, dźwigałem pustaki i zaprawę, a sąsiady śmiali się ze mnie, że tyram jak wół zamiast wynająć ekipę i majstra. Dzisiaj mieszkam już w swoim domu i to ja śmieje się z nich, bo jestem do przodu pół miliona, a oni swój kredyt będą spłacać jeszcze 30 lat xDD.

Beka z nieudaczników, którzy płaczą na tagu, że ceny szybują i biedni nie mają gdzie mieszkać. Ludzie, przecież nikt wam nie każe od razu kupować willi. Taka chałupka jak moja to koszt około 400k złotych i z jej budową poradzi sobie każdy mężczyzna, który nie jest życiową ofermą i potrafi posługiwać się młotkiem czy wkrętarką.

Mimo że miałem ograniczony budżet to stawiając swój dom decydowałem się wyłącznie na najnowocześniejsze rozwiązania. Mam pompę ciepła i rekuperator. W każdym pokoju jest czujnik temperatury i inteligenty system sterowania światłem. Dzięki ociepleniu grafitowym styropianem moje dzieciaczki mają jak w puchu i mogą biegać po domu w samych majteczkach. Do kotłowni chodzę jedynie napić się piwa. Na wiosnę jeszcze założę panele fotowoltaiczne co, by podkreślić swoją dominację i sprawić, by moim sąsiadom definitywnie pękła dupa. (
daeun - Jeszcze pół roku temu zasuwałem na własnej budowie, dźwigałem pustaki i zapra...

źródło: comment_1612163075KziKmaqpkWSfnmclzKMVdj.jpg

Pobierz
Dzięki ociepleniu grafitowym styropianem moje dzieciaczki mają jak w puchu i mogą biegać po domu w samych majteczkach


@daeun: #!$%@? w te dzieciaczki, dawaj zdjęcia siostry co w majteczkach biega
  • Odpowiedz
  • 93
Powiedzmy to sobie wprost, jeśli nie pobudujesz się przed trzydziestką, to nie pobudujesz się NIGDY. Mnie ta sztuka udała się w wieku 24 lat, bez żadnego kredytu, ani wsparcia ze strony rodziców. Oboje z żoną świetnie zarabiamy, a poza pracą inwestujemy też w kryptowaluty.

Obecnie wprowadzam się do swojego bajecznego domu i wręcz nie mogę się nadziwić, że w XXI wieku są jeszcze ludzie, którzy kupują bloki. Ja osobiście bym tam nie wytrzymał. Przecież to nic innego jak więzienie. Jak można zrobić to swoim dzieciom i skazać je na życie w klatce? Nie ma szans, aby człowiek wegetujący na tak małej przestrzeni mógł funkcjonować prawidłowo. 40-sto metrowe kurniki po 500k złotych – Kurde, mój dom wyszedł mi podobnie, ale ten w porównaniu z mieszkaniem w bloku, wygląda jak mały pałac, a nie cela śmierci xD.

Praktycznie każdy kto posiada w sobie minimum ambicji i myśli poważnie o przyszłości swojej rodziny, wyprowadza się z miasta i stawia chałupę na wsi. Nie musi być duża, 120 metrów spokojnie wystarczy, aby móc swobodnie rozprostować nogi. Moja willa ma ponad 200 i powiem wam szczerze to żałuje tego, że zrobiłem poddasze. Mogłem dokupić jeszcze 3 palety Ytonga, trochę stali i zrobić sobie drugie piętro. Na papierze wszystko wyglądało doskonale, w rzeczywiści pomieszczenia są dużo mniejsze. Np. taka kuchnia, myślałem, że wstawię jeszcze stół i krzesła, tymczasem ledwie zmieszczę wyspę i barek. To samo garaż, trzy auta na ścisk, a gdzie jeszcze skutery, rowery i quady? ¯_(ツ)_/¯

Dużo
daeun - Powiedzmy to sobie wprost, jeśli nie pobudujesz się przed trzydziestką, to ni...

źródło: comment_1610608002Zl3Gyek4TEIbQSMCeSJSzL.jpg

Pobierz
Praktycznie każdy kto posiada w sobie minimum ambicji i myśli poważnie o przyszłości swojej rodziny, wyprowadza się z miasta i stawia chałupę na wsi. Nie musi być duża, 120 metrów spokojnie wystarczy, aby móc swobodnie rozprostować nogi. Moja willa ma ponad 200 i powiem wam szczerze to żałuje tego, że zrobiłem poddasze. Mogłem dokupić jeszcze 3 palety Ytonga, trochę stali i zrobić sobie drugie piętro. Na papierze wszystko wyglądało doskonale, w rzeczywiści
  • Odpowiedz
  • 115
Mirki, jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli to Boże Narodzenie spędzimy już w nowym, WŁASNYM domu. ()

Nie chciałem przeżywać stresów związanych z budową, dlatego szukaliśmy czegoś na rynku pierwotnym. Możecie mi wierzyć lub nie, ale przez rok obejrzałem chyba ze 20 lokalizacji. Kiedy już traciliśmy resztki nadziei, w końcu trafił się ten wymarzony – przytulny domek pod Warszawą, który w 100% spełnił wymagania naszej rodziny. Co prawda jest jeszcze kilka rzeczy do zrobienia na zewnątrz, ale mamy już klucze i deweloper pozwolił nam „wchodzić” :).
Wczoraj byliśmy u rejenta. Mamy już akt notarialny, teraz tylko czekać na wpis do księgi wieczystej. Wszystkie formalności z Urzędem Skarbowym załatwia notariusz, także żadnego latania. Całość kosztowała mnie 649k złotych. Może to i nieskromne chwalić się takimi rzeczami, kiedy sporo Polaków traci pracę i ledwo wiąże koniec z końcem, ale w sumie dlaczego by nie? W końcu dom kupujesz tylko raz w życiu. Poza tym mam dodatkowe powody do dumy, bowiem przy jego kupnie nie musiałem posiłkować się żadnymi kredytami. 200 m2, i wszystkie moje, każdy metr kupiony za gotówkę. A skąd Święty Mikołaj wziął ma to wszystko pieniążki? Nie będę tego ukrywał, bawię się trochę w bitcoina i gram na giełdzie. Nie mam dużego doświadczenia maklerskiego, kupuje kierując się intuicją, głównie akcje spółek z przyszłościowych branż – auta elektryczne, fotowoltaika. Na samym Columbus Energy zarobiłem pół miliona. ( ͡ ͜ʖ ͡)

Także świętą w tym roku zapowiadają się niezwykle. W nowym domu jest bardzo dużo miejsca i moje dzieci pierwszy raz w życiu będą miały choinkę. Dotychczas koczowaliśmy w bloku u mamy. Człowiek musiał bokiem mijać się na korytarzu, a obiad w kuchni jedliśmy „na raty” bo taki tam był ścisk. Tutaj po domu robię kilometry i słyszę jak się echo odbija. Na szczęście meble dojadą w następnym tygodniu więc ten efekt zniknie… Żonka od tygodnia siedzi na allegro i zamawia głupotki do naszego nowo uwitego gniazda – jakieś łyżki, garnki, firanki, bombki, stroiki, łańcuchy, girlandy, co tylko. Kiedy spadnie pierwszy śnieg chcemy ustroić i oświetlić dom tak jak w amerykańskich filmach. W końcu będę mógł zrobić dużą, rodzinną Wigilię bez obawy czy wszyscy pomieścimy
daeun - Mirki, jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli to Boże Narodzenie spędzimy już ...

źródło: comment_1606460815eqvbmX1fq7C3TyOGe9kz9f.jpg

Pobierz
Beka z nieudaczników, którzy nie potrafią nic i do wszystkiego potrzebny im „fachowiec”.

Ja swój dom praktycznie w całości postawiłem własnymi rękami. Wystarczy odrobina chęci, podstawowe zdolności manualne oraz wiedza, za którą w obecnych czasach nawet nie trzeba płacić. Nie ukrywam, że w trakcie prac wielokrotnie posiłkowałem się materiałami z kanałów youtube, takich jak „Budowa domu systemem gospodarczym” czy „Łukasz budowlaniec”.

Miałem to szczęście, że zmienił się miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego i działka, którą przepisali mi rodzice stała się budowlana. Nie czekałem długo, zamówiłem projekt i kupiłem pustaki. Drewno na krokwie i deski wyciąłem z lasu, więc sporo zaoszczędziłem. Wykopy pod fundamenty jakaś groszowa sprawa, 500 czy 600 złotych, 4 godziny pracy koparki. Szalunki ubiłem samodzielnie. Zalewane oczywiście z gruchy, bo w tych czasach nie opłaca się już bawić z betoniarką. Na to papa i ściany. Wziąłem dwa tygodnie urlopu i stawiałem sobie codziennie po 2, 3 warstwy. Płyty, stemple i doki wypożyczyłem od znajomego, który ma firmę budowlaną. Zbrojenie na stropie kręciłem sam. Przyjechali z pompą i zalali w 15 minut, ja tylko polatałem z łatą.

Więźbę
vincent38 - Beka z nieudaczników, którzy nie potrafią nic i do wszystkiego potrzebny ...

źródło: comment_1602411308dg2NgSEEo9feP8Uzo1nfDG.jpg

Pobierz
@vincent38: nie no spoko tak tylko sobie piszę. Ale jak to naprawdę sam postawiłeś to fajnie wyszło. Ale deski to z tartaku a nie samemu cięte. Też tak kombinowałem żeby taniej wyszło ale to nie są proste rzeczy a mobilny tartak jest drogi. Póki co mam nakupowane po okazji obladry które miałem pociąć na jesieni pod słupki, belki i łaty na rozbudowę ale na razie pada a ja coś na
europa - @vincent38: nie no spoko tak tylko sobie piszę. Ale jak to naprawdę sam post...

źródło: comment_1602452050rcsPpB7m1aIVUIRniTYa69.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • 113
Jeszcze kilka lat temu byłem zupełnie innym człowiekiem. Ciągła gonitwa za pieniądzem, dobrami materialnymi i praca po 16 godzin dziennie. Warszawa leżała u mych stóp, a kasa płynęła strumieniami. Zbudowałem potężne przedsiębiorstwo budowlane, wdrożyłem dzieci w biznes i zapewniłem im przyszłość. Niestety za osiągniecie sukcesu zawodowego przyszło mi zapłacić bardzo wysoką cenę. Mam niespełna 38 lat, a jestem już kompletnie siwy i mam problemy z sercem. Mój kardiolog powiedział mi wprost – „albo zwolnisz trochę, albo dwa, trzy lata, zawał i do piachu!”.

Przestraszyłem się i zmieniłem swoje postępowanie. Pozbyłem się apartamentów w stolicy i kupiłem mały domek na przedmieściach, w spokojnej dzielnicy Sopotu, skąd kieruje moją firmą zdalnie. Sprzedałem wszystkie egzotyki. Żonie zostawiłem Q8, a sobie małe, rodzinne BMW na zakupy i do kościoła. Nie spotykam się też z kochanicami, a moje interesy prowadzi zaufana i wykwalifikowana kadra menadżerska, z najlepszymi dyplomami w Polsce.

W końcu mam czas na siebie i rodzinę. Nie muszę tak jak kiedyś, latać na ekskluzywne wczasy, bo radość sprawiają mi rzeczy drobne – dobry obiad, piwko na tarasie czy spacer po plaży. Wieczorem razem z dziećmi oglądamy filmy, a w weekendy jeździmy do dziadków na wieś kontemplować życie przy szarlotce i herbatce. Jest jesień więc w tym tygodniu na pewno wybierzemy się na grzyby.

Kiedy
daeun - Jeszcze kilka lat temu byłem zupełnie innym człowiekiem. Ciągła gonitwa za pi...

źródło: comment_1602395767wp5fVPD19pQrkK366prYFi.jpg

Pobierz
Beka z nieudaczników, którzy nie potrafią nic i do wszystkiego potrzebny im „fachowiec”.

Ja swój dom praktycznie w całości postawiłem własnymi rękami. Wystarczy odrobina chęci, podstawowe zdolności manualne oraz wiedza, za którą w obecnych czasach nawet nie trzeba płacić. Nie ukrywam, że w trakcie prac wielokrotnie posiłkowałem się materiałami z kanałów youtube, takich jak „Budowa domu systemem gospodarczym” czy „Łukasz budowlaniec”.

Miałem to szczęście, że zmienił się miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego i działka, którą przepisali mi rodzice stała się budowlana. Nie czekałem długo, zamówiłem projekt i kupiłem pustaki. Drewno na krokwie i deski wyciąłem z lasu, więc sporo zaoszczędziłem. Wykopy pod fundamenty jakaś groszowa sprawa, 500 czy 600 złotych, 4 godziny pracy koparki. Szalunki ubiłem samodzielnie. Zalewane oczywiście z gruchy, bo w tych czasach nie opłaca się już bawić z betoniarką. Na to papa i ściany. Wziąłem dwa tygodnie urlopu i stawiałem sobie codziennie po 2, 3 warstwy. Płyty, stemple i doki wypożyczyłem od znajomego, który ma firmę budowlaną. Zbrojenie na stropie kręciłem sam. Przyjechali z pompą i zalali w 15 minut, ja tylko polatałem z łatą.

Więźbę
B.....s - Beka z nieudaczników, którzy nie potrafią nic i do wszystkiego potrzebny im...

źródło: comment_15987800828pOLQZqP6An62rdav0jJ7m.jpg

Pobierz
Beka z nieudaczników, którzy nie potrafią nic i do wszystkiego potrzebny im „fachowiec”.

Ja swój dom praktycznie w całości postawiłem własnymi rękami. Wystarczy odrobina chęci, podstawowe zdolności manualne oraz wiedza, za którą w obecnych czasach nawet nie trzeba płacić. Nie ukrywam, że w trakcie prac wielokrotnie posiłkowałem się materiałami z kanałów youtube, takich jak „Budowa domu systemem gospodarczym” czy „Łukasz budowlaniec”.

Miałem to szczęście, że zmienił się miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego i działka, którą przepisali mi rodzice stała się budowlana. Nie czekałem długo, zamówiłem projekt i kupiłem pustaki. Drewno na krokwie i deski wyciąłem z lasu, więc sporo zaoszczędziłem. Wykopy pod fundamenty jakaś groszowa sprawa, 500 czy 600 złotych, 4 godziny pracy koparki. Szalunki ubiłem samodzielnie. Zalewane oczywiście z gruchy, bo w tych czasach nie opłaca się już bawić z betoniarką. Na to papa i ściany. Wziąłem dwa tygodnie urlopu i stawiałem sobie codziennie po 2, 3 warstwy. Płyty, stemple i doki wypożyczyłem od znajomego, który ma firmę budowlaną. Zbrojenie na stropie kręciłem sam. Przyjechali z pompą i zalali w 15 minut, ja tylko polatałem z łatą.

Więźbę
Kml93 - Beka z nieudaczników, którzy nie potrafią nic i do wszystkiego potrzebny im „...

źródło: comment_1596481424fVuVVztZtt8Teu8Vo8znTl.jpg

Pobierz
@Kml93: ja mam bekę z nieudaczników co sami muszą budować domy. Mi tato kupił penthaus 25m2 z widokiem na las, za którym jest może. A żeby rodzice nie wozili mnie na studia to dostałem Teslę. Na wszystko sam zasłużyłem, bo zawsze byłem grzeczny i zawsze słuchałem dobrych rad. Ale jak widać jak ktoś chciał iść swoimi ścieżkami to teraz musi robi na budowie.
  • Odpowiedz
  • 205
Beka z nieudaczników, którzy nie potrafią nic i do wszystkiego potrzebny im „fachowiec”.

Ja swój dom praktycznie w całości postawiłem własnymi rękami. Wystarczy odrobina chęci, podstawowe zdolności manualne oraz wiedza, za którą w obecnych czasach nawet nie trzeba płacić. Nie ukrywam, że w trakcie prac wielokrotnie posiłkowałem się materiałami z kanałów youtube, takich jak „Budowa domu systemem gospodarczym” czy „Łukasz budowlaniec”.

Miałem to szczęście, że zmienił się miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego i działka, którą przepisali mi rodzice stała się budowlana. Nie czekałem długo, zamówiłem projekt i kupiłem pustaki. Drewno na krokwie i deski wyciąłem z lasu, więc sporo zaoszczędziłem. Wykopy pod fundamenty jakaś groszowa sprawa, 500 czy 600 złotych, 4 godziny pracy koparki. Szalunki ubiłem samodzielnie. Zalewane oczywiście z gruchy, bo w tych czasach nie opłaca się już bawić z betoniarką. Na to papa i ściany. Wziąłem dwa tygodnie urlopu i stawiałem sobie codziennie po 2, 3 warstwy. Płyty, stemple i doki wypożyczyłem od znajomego, który ma firmę budowlaną. Zbrojenie na stropie kręciłem sam. Przyjechali z pompą i zalali w 15 minut, ja tylko polatałem z łatą.

Więźbę
daeun - Beka z nieudaczników, którzy nie potrafią nic i do wszystkiego potrzebny im „...

źródło: comment_1596436601fJQq7bq31KHClfrRXVeJ5L.jpg

Pobierz
@daeun: Fajnie, gratulacje. Tylko to nie powód do patrzenia na ludzi z góry, bo wielu osobom to się po prostu nie opłaca ekonomicznie. Jeśli stawka godzinowa w budowlance wynosi ze 30 brutto, a czyjaś 120, to w żaden sposób nie opłaca się tego robić samemu.
  • Odpowiedz
  • 45
Mirki, Plusujcie mój atencyjny trawnik. ()

Ile pracy i pieniędzy kosztowało by wyglądał tak jak teraz wiem tylko ja. 3 razy siałem trawę bo za każdym razem wychodziły chwasty. Wyrównywałem, walcowałem, sypałem azot. Zerwałem warstwę gliny i kupiłem kilkanaście wywrotek czarnoziemu bo po każdym deszczu chodziło sie jak po plastelinie. W tym roku jest już w miare akceptowalnie. Poradziłem sobie z mniszkiem, za to jak na złość zadomowiły mi się krety. Nie mniej jednak trzeba stwierdzić że wygląda naprawde przyzwoicie. Może nie jak na Wembley, ale już się nie wstydzę i żona może na luzie zaprosić znajomych na grilla. Pracuje w gminie także wiecie, chciał nie chciał - musi być ładnie.

Muszę jeszcze tylko zasłonić się od strony sasiadów bo mają taki #!$%@? u siebie, że aż oczy bolą - jakieś ścierki i garnki na płotach i wszystko zasrane przez kury. U mnie tylko basen i trampolina. No i zraszacze chodzą, dzień i noc. Wody nie żałuje bo mam też głębinówkę. Namierzyłem już fajną szkółkę i obsadze całe podwórko w tujach. Sadzonki 180 cm po 65zlotych. Ładne takie, kolumienki, nie te miotły szmaragdowe.. Ale to już chyba nie w tym roku. Żywotniki wkopie na nastepną wiosnę, a na jesieni położę kostkę przed domem no i ogrodzę jakoś żeby wyglądało jak u ludzi.. Żonie sie marzy płot nowoczesny, ale mi sie bardziej podobają te murowane, z klinkieru. Tych panelowych nie chce, podobno szybko rdzewieją. Pozatym, gięta
daeun - Mirki, Plusujcie mój atencyjny trawnik. (。◕‿‿◕。)

 Ile pracy i pieniędzy kosz...

źródło: comment_1595829907Co9YkKoy217b3b9GDUh50O.jpg

Pobierz
Mam 33 lata i mogę śmiało powiedzieć że wygrałem życie. Poznałem wspaniałą dziewczynę i spełniam sie zawodowo.

Agnieszka ma 22 lata, w tamtym roku skonczyła AWF. Jest trenerem personalnym i prowadzi kanał na instagramie. Motywuje młodych ludzi do uprawiania sportu. Dzięki umowom z reklamodawcami nie musi pracować i cały swoj czas może poswiecać pasji. Z pomocą jej diet udało mi sie zrzucić juz 12kg. Odżywiam sie zdrowiej i uprawiam kalistenike. W końcu czuję sie dobrze w swoim ciele.

Ja prowadzę własną działalność i mam spore dochody. Miesiecznie nawet 500-600k złotych. Przy dużej ilości zleceń nawet coś koło miliona. Dobrze zarabiam wiec mogę sobie pozwolić na godne życie. Wykorzystując spadki cen na rynku nieruchomości, właśnie kupiliśmy małe mieszkanie w górach. 680m2, z dziedzińcem, jacuzzi i basenem. Nowy dom, to i nowy samochód. Kupiłem BMW bo to lokata pewniejsza niż złoto. Samochody te wolno tracą na wartości i mają dobrą opinię wsród klientów. Auto mam w najbogatszym wersji, z największym silnikiem i w skórze.

Jesteśmy
dopeboiYSL - Mam 33 lata i mogę śmiało powiedzieć że wygrałem życie. Poznałem wspania...

źródło: comment_15928402129XlbTyVftxJiZBfepiMQBR.jpg

Pobierz