#piracifabularnie

Gregory Braun - Nutrie, wydry, bobry i inne.

Gregory zmierzył wzrokiem połać gruntu, który udało się załodze Latającego Izraelity objąć w posiadanie. Szczerze mówiąc, preferowałby ujrzeć uprzednio podpalonego Carla wystrzelonego z katapulty we wrogi galeon, ale po naradzie z załogowym inżynierem, okazało się, że celność takiej pokładowej broni oblężniczej na pełnym morzu pozostawiałaby wiele do życzenia. Jako że Gwen jest raczej osobą roztropną i twardo stąpającą po gruncie (a raczej sprawia takie wrażenie na każdym, kto jeszcze nie widział jak dla zabawy oskórowuje żywe zwierzęta futerkowe), postanowiła zagrać bezpiecznie i zainwestować w nieruchomości.

Towarzyszący
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Hieny Morskie

Lokalizacja: 23°N, 80°W, gdzieś między Kubą, Florydą, a Bahamami

Był ciepły wieczór, a Rozczochrana Julka dzielnie pruła do przodu goniąc chowające się za horyzontem słońce. Bernard nie mógł wyjść z podziwu dla załogi: Jacques, wraz z Młodym zrobili bardzo dobry rekonesans. Pomyśleć, że ten dzieciak o niemal niemożliwym do wymówienia nazwisku jeszcze nie tak dawno zupełnie nic sobą nie prezentował… W dodatku reszta załogi wykazała się niespotykaną dotąd organizacją i włożyła wiele wysiłku w szybkie przerzucenie tak ogromnej ilości drewna na statek. Jedynie Billy wydawał się być niepocieszony – gość liczył na porządne mordobicie, a w skutek bardzo dobrego zgrania pozostałej części załogi będzie musiał odreagowywać w inny sposób.
Ciemnoskóry bosman jeszcze raz zszedł do ładowni sprawdzić mocowanie ogromnych skrzyń, po czym wrócił na pokład, zwinnie wskoczył na beczkę i trzymając
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ottavio Visconti – Były kupiec, obecnie szczęśliwy paser na Julce

Bene, bene... – mruczał do siebie Milańczyk, chodząc po ładowni i pokładzie z nosem w małej księdze, w której starannie notował wszystkie zmiany ilości towarów na statku – Będzie tego ponad dwie setki dublonów. Może nawet prawie trzy, jeśli dobrze się będziemy targować.

– A jeśli chodzi o działa – powiedział po wysłuchaniu bosmana – To nie mam nic przeciwko.
Patrykzlasu - Ottavio Visconti – Były kupiec, obecnie szczęśliwy paser na Julce

– ...

źródło: comment_q4Zl2XTI9WRJAimxsBvzpMkbdfcD7kAq.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@TynkarzCzwartejSciany: George Vuitton "Młody"

Młody cieszył się młodością.
Choć bosman nie był wylewnym człowiekiem czul że był zadowolony z tego jak on i monsieur Visconti zdobyli informacje na temat transportu drewna. Po raz pierwszy od dawna w swym młodzieńczym życiu czuł się doceniony.
Cieszyl się też z przeżycia swojej pierwszej pirackiej przygody, choć nie do końca tak ją sobie wyobrażał. Chciałby teraz żeby ktoś nauczył go kilka ruchów szabla
  • Odpowiedz
Wstępniak do Aleksandra Pistoletova

Aleksander Aleksandrowicz Pistoletov - tak w pełni brzmiało jego imię i nazwisko. Dawniej był Pidoretovem, Kartoflakiem czy j-----m nierobem, jak nazywał go bosman z czasów służby w Marynarce Imperium Rosyjskiego.
Ah, mateczka Rassija! Niech ją bies j---e w pozycji na leżaka, a kot szcza w twarz. Teraz był tu, na Karaibach.

Jego pijackie zwidy o potędze, imperium kartoszków i nieskończonej flocie cycatych k-----k przerwało wydzieranie mordy bosmana. Obudził się - a jakżeby inaczej - nagi, z fiutem w łapie i pustą butelką kartoflanki. Łeb go n---------ł jak mateczka prała ojca chodakiem po łbie, ale Saszka był człowiekiem czynu. Raz powzięte zobowiązania należy wypełnić, toteż zwalił konia do końca stękając. Niewykorzystane okazje lubią się mścić, a Pistoletov nie był pewien kiedy zawiną do portu. Jako okrętowy zgrywus, lubił czasami "napluć" z góry. Że niby mewa, nie? Nikt się jeszcze nie połapał, a sam bosman dostał śmietaną na kapelutek razu jednego.
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Lucinus Ryewheat

- Hektarrr! – krzyknął dopijając kolejną szklanicę rumu.

Dziwny jest ten port… Provinens? Provident? A walić to, jak zwał tak zwał. Ludzie niby pomocni, ale jakby skupieni na stanie sakiewki. Ale czego się spodziewać po Francuzach. P------i kontynentalne, co to nawet wysłowić się po ludzku nie mogą. No bo kto to widział, żeby walnąć słowo na 40 liter, a przeczytać 3. No paranoja jakaś.

Nie
Onde - Lucinus Ryewheat

- Hektarrr! – krzyknął dopijając kolejną szklanicę rumu. 
...

źródło: comment_bUWmLO8bd3ZYWawVfllyArC7ISwjJ6UN.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Onde: Po chwackim lądowaniu i meldunku , Saszka ruszył za kapitanem. Ruszył.. w---------ł na przód jak do tanga. Krok w tył i byłby upadł, gdyby nie złapał wyimaginowanej partnerki do tańca. Wymruczał kilka czułych słówek po rosyjsku o zacności dupiszcza damy, po czym zrobił krok na przód, by ruszyć jak wóz zepchnięty z wzniesienia.
Widząc trajektorię lotu wszyscy zebrani syknęli niczym gady jadowite i głośno wciągnęli powietrzę, gdyż zanosiło się
  • Odpowiedz
@Onde: Gryzelda Szczurek

Paaanie, ja żem sobie przemyślała wszystko. Jak wczoraj mieszałam wywar z obierków to mnie olśniło. Jest tylko jeden sposób na pożegnanie się z tą przeklętą zjawą. W dzieciństwie moja macocha opowiadała mi pewną legendę. Legendę o W K---ę Wielkiej Rzepie. Rzepie tak potężnej, że żaden śmiertelnik nie jest godzien jej spróbowania. Rzepie tak mistycznej i tajemniczej, że nikt jej jeszcze nie odnalazł. Rzepie tak ostrej w smaku,
  • Odpowiedz
Strasznie wczoraj zachlałem. Paliłem fajkę do piątej rano. Film mi się urwał jak leżałem na linach. Teraz krzyż mnie n--------a. Trochę się przespałem, ale musiałem wstać rano, bo mam obowiązki. Jestem piratem. Niektórzy mówią, że nie można zgonować jak się jest piratem, ale to nie prawda. Można, tylko trzeba wstawać rano. Na tym polega odpowiedzialność.

Waldek wstał więc z lin i przeciągnął się rozprostowując zniszczone parobską robotą kości. Chwiejnym krokiem udał się do trapu i zszedł na suchy ląd. Tutaj bujało bardziej niż na statku. Złapał się jednego z pali, aby przyzwyczaić nogi do stałego gruntu. Przy okazji przejrzał się w tafli wody sprawdzając swój, jak zawsze, nienaganny strój. Zarzygany tylko lekko - swojsko, ale szykownie. Wtedy zauważył podjeżdżającego Carla.
- K---a... - pomyślał na głos
- Ghhhhh... Shhhh... Frrrrrrruuuuuu... - odpowiedział Carl znajdując się już obok Waldemara.
- Spadówa, mam robotę. - Powiedział przywiązując 'rydwan' Carla do jednego z palików. Z kieszeni wyciągnął zeszyt, w którym spisane miał zasoby znajdujące się na statku i przejrzał je opuszczając przystań. Pierwszym krokiem opuszczającym molo wdepnął w g---o, ludzkie. Po policzku spłynęła łza, gdyż przypomniał mu się tak dawno niewidziany dom.
SzlachcicPolny - Strasznie wczoraj zachlałem. Paliłem fajkę do piątej rano. Film mi s...

źródło: comment_DHEe6PmmGpPnWb1Fed7FW6z8bLFenVZ0.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Caracas, rok pański któryś tam, dzień taki jak u was
Las nutrias de la cuna

Gwendaelle Karter wpatrywała się z zastanowieniem w mapę. Miała tyle pomysłów, nie wiedziała który wybrać. Jednego była pewna - wybierze ten, który będzie najciekawszy i najzabawniejszy. Bo w to, że wszystkie będą skuteczne nie wątpiła ani chwili.
- Muszę zapytać o zdanie moje dzieci. Mogłabym nawet podjąć decyzję o popełnieniu zbiorowego samobójstwa, ale dzieciaczki mi zaufały kiedy weszły na mój statek.
- Panienko, każdy z załogi jest starszy od ciebie - sprostował jej słowa Astolfo
Pas-ze-mna-owce - Caracas, rok pański któryś tam, dzień taki jak u was
Las nutrias d...

źródło: comment_aewaVjoq7h92zm7zoNoZoFphMif6Z2oh.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Pas-ze-mna-owce:
Gregory Braun

Gregory zapukał do drzwi kapitańskiej kajuty.
- Wejść - odezwał się głos po drugiej stronie.
Przekroczył próg i zamknął za sobą drzwi. Za każdym razem, gdy tutaj wchodził, czuł się nieswojo... a był w tej komnacie już nie raz. Wielka w tym zasługa poupychanych gdzie tylko się da wypatroszonych zwłok zwierząt futerkowych, obrazów, przedstawiających owe zwierzaki przy przeróżnych czynnościach - przy stole zastawionym do obiadu, przy żniwach, przy czymś co wygląda jak scena jakichś walk rewolucyjnych, albowiem przedstawia wydrzycę z odsłoniętą piersią trzymającą w łapkach francuską flagę. Całość dopełnia zegar z obszytym futerkiem wahadłem zakończonym
  • Odpowiedz
Fredo, medyk załogi Guliwera
Właśnie przeżuł liść janoszkowca, więc myślało mu się wyjątkowo klarownie.
- Mamy tu wyjątkowo ładną trawę, więc jakby nadbiegła świnia to możemy ją upiec i zjeść. Jakby nadbiegł dzik to też. Ale jakby nadbiegł dzik, a na nim jechało trzech meksykańskich mariachi grających sambę to ja bym ich nie jadł. 
Ponadto jeśli spotkamy takie same Irbisy jak my, jak razem z nimi złapiemy skoliozę to bym się nią
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@KrzemowyDuch:
George Vuitton "Młody":

Jako pierwszy wychodzi spod pokładu, od zaciągnięcia się na "Rozczochraną Julkę" jego stan znacznie się poprawił, wygląda teraz mężniej ale w jego ruchach wciąż widać resztki arystokratycznej maniery

Jaki masz plan monsie.. ekhem.. Kapitanie?
  • Odpowiedz
@KrzemowyDuch: -Ahoy Kapitanie! - rzekł Sillent Billy
- Na moje oko potrzebujemy rumu, dużo rumu... - *odszedł i poszedł trochę wypić*
- Arr od razu mi lepiej. Ta łajba? wygląda jakby się miała zaraz rozpaść hahaha... Kapitanie, drewna na tej łajbie wystarczy na jej wzmocnienie i jeszcze nam zostanie trochę zapasów...
  • Odpowiedz
#piracifabularnie <- tag gry
#krwawekapelusze

Krwawe Kapelusze

Pozycja: 84W 22N, Hawana na Kubie. Choć ten port jest duży i znany, to akurat mamy pecha: żadnego atrakcyjnego statku w zasięgu wzroku i słuchu. Może wystarczy trochę poczekać. No i zawsze pozostaje piękny widok na samo miasto (choć nasz francuski list kaperski raczej nie pozwala na plądrowanie lądu).
Y.....i - #piracifabularnie <- tag gry
#krwawekapelusze

Krwawe Kapelusze

 Pozyc...

źródło: comment_qKCpUesuXwLn37IPSpgpFGi95hcZ8Spq.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Yokaii

Elizabeth "Ajna" Flower

Gdy wszyscy zjawili się wokół kapitana, pierwsza głos zabrała Elizabeth:
- Myślę że skoro już tu jesteśmy i nie mamy żadnych celów to może zejdźmy na ląd. Mam tu kilka kontaktów na miejscu. Być może dowiemy się czegos na temat jakichś ciekawych celów. A może i ktos bedzie miał dla nas jakies zlecenie. Co myślicie?
  • Odpowiedz
@Yokaii: @gasior22:

Carmen "Shanti" Cruz

Bawiąc się swoimi czarnymi włosami - Szczerze to inaczej wyobrażałam sobie życie pirata. Miały być przygody, epickie bitwy... jakiś kraken może. No jak w szantach. Znacie "Każdą Noc"?
Zresztą nie ważne - mówi znudzona Shanti podpierając ścianę kajuty. Skoro nawet jeszcze nie wypłynełam z domu to idę do "Błękitnej" śpiewać o morskich opowieściach jak co wieczór. Pewnie przyjdzie mój ojciec i te jego
  • Odpowiedz
#piracifabularnie

Gregory szedł wzdłuż nabrzeża trzymając ręce w kieszeni. Choć w okół panował typowy portowy harmider składający się z dyskutujących kupców, ładowanych i rozładowywanych skrzyń oraz potwornego zmasowanego wrzasku mew, ignorował wszystkie napastliwe dźwięki. Bił się w głowie z myślami, rozważając czy dobrze postępuje. Napady, mordy i portowe bijatyki to jedno. Cel uświęca środki. A cel jest szczytny - w ostatecznym rozrachunku ustanowić królem Polski samego Jezusa Chrystusa i przegonić z kraju innowierców raz na zawsze. Ale dręczyła go niepewność, czy bratając się z tak podłym towarzystwem nie zamknął przed sobą na zawsze bram do Królestwa Niebieskiego. Zrobił w sercu rachunek sumienia, a w głowie porachował wszelakie indywidua, z którymi się spotkał na pokładzie Latającego Izraelity.

Waldek: o Waldku nie miał jeszcze wyrobionego zdania. W sumie spotkanie go było sporym zaskoczeniem. Kto by pomyślał, że trafi na rodaka po drugiej stronie globu? Waldek przypominał mu parobka Tomasza z folwarku ojca. Do dziś pamięta jaki był popłoch, kiedy chłopi przebili widłami Tomasza gdy spał n------y do nieprzytomności w stogu siana. Nie mniejsze było zamieszanie, kiedy opuściliśmy kotwicę w porcie, a Waldek spał zarzygany w stosie lin.

Kuternoga:
kinasato - #piracifabularnie

Gregory szedł wzdłuż nabrzeża trzymając ręce w kiesze...

źródło: comment_QepR5kl10RIqs5yLOcg9Kn1S9QIzjuOt.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ławica potępionych

Pozycja: 83W 20N delikatnie na południe od Wielkiego Kajmanu, przy szlaku handlowym, niedaleko portu George Town.

Na horyzoncie widzimy lokalny statek rybacki. Na tych wodach zdarzają się gwałtowne burze, jednak można też liczyć na statki płynące ze stałego lądu do Hawany.


------------------------------------------
Queltas - Ławica potępionych

 Pozycja: 83W 20N delikatnie na południe od Wielkiego ...

źródło: comment_E0qOTk0C1puqzGfAJ886BhtpBAa7unEB.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 11
@Queltas:

Mokebe z Senegalu

Pan Kapitan nie ksycy. To być wątroba małpa i suszony kiszki mewa. Pomagać na pomyślne wiatry i czujność sternik.
Wyszczerzył białe zęby, które kontrastowały z jego czarną gębą.
Kogo my zabić? Arrr! Mokebe się rwać do abordaż! Ale nie ta rybak! OOOO UUUU. Zła zabić rybak. To ściągać zły duch ryba. My lepiej zabić handlarz-złodziej i zabrać jego rum. Hahaha! Mokebe pogłaskał się po brzuchu. Mokebe
  • Odpowiedz
Keanu Ramirez - kucharz

Wychodząc ze swojego kambuzu Rum mówicie? Ha! Wypada go uzupełnić bo zaraz usłyszę zmieniając głos na bardziej piskliwy Aj, aj Keanu, ale jak to nie ma żeberek w marynacie rumowej? Czym my się najemy, mamy jeść samo moros y cristianos jak biedacy? My chłopy są, mięsa nam trzeba, ale nie solonego! Siada na pokładzie i kontynuuje już normalnym głosem Mój kapitanie ( @Queltas ), rybaka bym nie
  • Odpowiedz
Gwendaelle Karter - kapitan Latającego Izraelity, trzecia córka rodu Karter.

Gwendaelle powoli kręciła palcem swoje jasne włosy i zlustrowała stojących przed nią ludzi. Odziani w jednakowe czarne barwy z żółtymi naszywkami wyglądali doskonale. Jak jej własne ołowiane żołnierzyki.
- Pierwszy z prawej, salutuj! - wykrzyknęła wesołym głosem
Mężczyzna od razu wykonał polecenie, a kobieta tylko zachichotała. Po chwili podniosła głowę w górę i przymknęła oczy. Była szczęśliwa.

Trzy
Pas-ze-mna-owce - Gwendaelle Karter - kapitan Latającego Izraelity, trzecia córka rod...

źródło: comment_OLHYEnJjjtXSLICJ1vZoyiE0kPQDtnTY.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#piracifabularnie
Gregory Braun, pierwszy biceps i drugi artylerzysta Latającego Izraelity.

Urodzony w szlacheckiej polskiej rodzinie. Od młodości wychowywany żelazną ręką ojca, który wyrył w nim głęboką miłość do ojczyzny oraz niezłomną wiarę. W skutek konfliktu ze skorumpowanym żydowskim kupcem Adriadanem Zandenbergerem, chcącym poprzez konszachty z niemiecko-rosyjskimi siłami pod nieznanym zarządem powierniczym przejąć władzę w kraju, został pozbawiony majątku i zmuszony do ucieczki poza Europę. Gdy dotarł do Hiszpanii, by uciec swoim prześladowcom, wyruszył pierwszym statkiem w stronę Karaibów. Tam, po zejściu na ląd, przez jeden dzień i jedną noc leżąc krzyżem w bezruchu na nabrzeżu gorąco modlił się do Maryji o natchnienie. Gdy otworzył oczy, o świcie, na tle wschodzącego słońca ukazała mu się sylwetka Matki Boskiej, która rzekła:

- Powiedz mi mój drogi, jesteś jakimś artystą czy po prostu p----------y? - zapytała
kinasato - #piracifabularnie 
Gregory Braun, pierwszy biceps i drugi artylerzysta La...

źródło: comment_wuZj36I5iL4eN0OKErFJVq6x3cRcJSo5.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Johannes Harpetszoon van Tromp

Jako syn jednego z bardziej prominentnych kupców korzennych Zjednoczonych Prowincji Johannes nie miał zbyt ciężkiego życia, większość dzieciństwa spędził kursując po szlakach kupieckich od Batawii po Amsterdam, ucząc się bez większego zainteresowania kupieckiego rzemiosła.

Tak jak nudne miał życie, tak nudną był osobą, jednak wiele zmieniło się, gdy w czasie rutynowego rejsu w okolicach Tangieru statek jego ojca został napadnięty i złupiony przez berberyjskich piratów. Większość załogi, łącznie z rodziną została zabita w trakcie walk, zaś on i ocalali zostali sprzedani Bejowi Algieru jako niewolnicy. Szybko okazało się, że posiada on bardzo duże zdolności dowódcze, szczególnie nad ostrzałem artyleryjskim, przez co po pewnym czasie zyskał wolność oraz posadę oficera na jednym z pirackich statków.

Przez
Miczubezi - Johannes Harpetszoon van Tromp

Jako syn jednego z bardziej prominentny...

źródło: comment_GUAS8JNDaLHV96DmL96aZEA8p1VQUgEF.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#rpg #piracifabularnie #gryfabularne @Zeroskilla

Czarny Czarek

Urodził się w Anglii, spędził tam wesołą młodość we wsi karłów. Dzięki posiadaniu 149 cm wzrostu został miejscowym chadem ( z ciekawostek kobiety karły nie mają bród, to tylko mity ( ͡° ͜ʖ ͡°) ). Niestety, pewnego dnia w nadmorskiej wsi zjawili się żołnierze i za pomocą pałek zmusili do zostania marynarzem w Królewskiej Marynarce
C.....K - #rpg #piracifabularnie #gryfabularne @Zeroskilla 

Czarny Czarek

Urodz...

źródło: comment_7RjCpeLDd8iQpoeFCRhEdloKxLV2bKi2.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach