Dziewczyna usłyszawszy nagle tętent kopyt odwróciła się i ujrzała tuzin samurajów na koniach z włóczniami pędzących galopem w jej stronę. Przez chwilę stanęła nieruchomo, a dreszcz przeszedł jej po plecach. Po sekundzie jednak ochłonęła i rzuciła się sprintem w stronę statku odcumowywanego od molo. Marynarze w spiczastych słomianych kapeluszach ponaglali ją krzycząc i wyciągając ręce, jakby chcieli jej pomóc wspiąć się po burcie, mimo że nadal była daleko od statku.

Po kilkunastu ciągnących się niczym wieczność sekundach wpadła w końcu na główną ulicę pomiędzy gliniane chaty i wciągając łapczywie powietrze przyspieszyła jakimś cudem do jeszcze szybszego biegu. Gdy była już kilka sekund drogi od molo i wydawało się, że jeźdźcy jej nie dopadną potknęła się o kamień i wywaliła twarzą w błoto. Samuraje zakrzyknęli z radości i ponaglili wierzchowce, którym od kilku dobrych chwil płaty piany obficie już spadały z pysków.

Gdy jeźdźcy znaleźli się o kilka długości konia od dziewczyny i zaczęli zwalniać tempo celem jej okrążenia, ta błyskawicznie wstała i z dzikim uśmiechem i błotem na twarzy wyjęła zza pleców swoje ō-dachi. Zanim samurajowie zdążyli pojąć co się dzieje zaszarżowała na nich ze swoim długim mieczem w rękach i okrzykiem „banzai” na ustach. Nagle z chat dookoła zaczęły sypać się strzały, a masa chłopów z yari w rękach i rykiem z ust zaczęła szarżować na niczego nie spodziewających się samurajów. Wojowniczka siekała konie i nogi jeźdźców z gracją doświadczonego tancerza wykonującego po raz tysięczny ten sam taniec. Chłopi ze swoimi włóczniami pomagali jej skutecznie masakrując wysoko urodzonych przeciwników dzięki przewadze długości oręża. Kilka uderzeń serca później wszyscy jeźdźcy z monami Tokugawów na piersi leżeli martwi z porozcinanymi ciałami i uciętymi kończynami.

Patrykzlasu - Dziewczyna usłyszawszy nagle tętent kopyt odwróciła się i ujrzała tuzin...

źródło: comment_16140408942vagnXFqvaO2Q9TxXBTrzj.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Przełom XVII-XVIII wieku. 4 mocarstwa Europejskie konkurują ze sobą, żeby zdobyć jak największy wpływ w Nowym Świecie. Handel kwitnie, ludzie zdobywają bogactwa lub umierają próbując. Wojska Francuskie krzywo patrzą na Brytyjczyków, Hiszpanie puszą się na okrętach, gdy Holendrzy nie patrzą. Tak, dominacja na wodach oznacza dominację nad nowym światem. Cukier, kakao, tytoń, tania siła robocza, złoto. To wszystko kusi, żeby położyć na tym swoją łapę, dorzucić do tego cło i podatki i już każdy król i władca jest zadowolony. Pomiędzy tymi czterema potęgami znajdujecie się wy, ludzie wolni, nie dający się zakuć w kajdany podatkowe, nie macie króla nad sobą, ani władcy. Tylko wy, kamraci i wasz zasłużony okręt. Patrzycie przed siebie i szukacie przygody! Kupcy drżą jak o was pomyślą, panny mdleją na wasz widok. Straszliwi piraci, albo przebiegli korsarze. To od was zależy jak ukształtuje się ta przygoda!

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam i zapraszam serdecznie do gry fabularnej prowadzonej przeze mnie, bazującej na poprzedniej rozgrywce, która miała miejsce pod tym samym tagiem, z tą różnicą, że teraz wszystko się będzie działo na discordzie.
Świat gry będzie osadzony na Karaibach pośród w miarę realnych wydarzeń, ale z fikcyjnymi artefaktami możliwymi do zdobycia, a dla tych co pragną magii, rytuałów lub innych takich, to nikt nie zabroni wam spróbować, a nuż to coś da. ( ͡° ͜ʖ
Queltas - Przełom XVII-XVIII wieku. 4 mocarstwa Europejskie konkurują ze sobą, żeby z...

źródło: comment_1613751758ata7MnLNzKAUrH7HaArFNi.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Czołem Mirki & Mirabelki, jako że kto pyta nie błądzi, kieruję się do was z pewnym zapytaniem. Moja różowa bardzo lubi klimaty piratów i ogólnie wszystkiego co kojarzy się ze śpiewaniem szant i piciem rumu. Ja zaś chciałbym ją zachęcić do czytania książek, więc zastanawiałem nad sprezentowaniem jej na urodziny "Moby Dicka", aczkolwiek obawiam się, że ten pomimo swej niewątpliwej wartości mógłby okazać się dlań lekturą zbyt ciężką. Toteż zwracam się do
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@M0nn: chyba jedna z lepszych książek w tym klimacie to Republika Piratów. Książka to w zasadzie kronika tego co działo się w złotej erze piractwa. Polecam książki Marka Szurawskiego o rumie, szantach i zwyczajach. Jedna z pozycji to Szanty i szantymeni.
  • Odpowiedz
Dzisiaj zapraszam na trzecie film z cyklu ciekawostki historyczne. Tym razem przeniesiemy się na ciepłe morza Karaibów i dowiemy się kim byli bukanierzy.

Każdy z nas wie kim byli piraci. Ta grupa społeczna dzięki filmom uzyskała status bardzo popularnej i sympatycznej zgrai ludzi, którzy wyłamali się ze współczesnych struktur społecznych i wbrew wszystkim żyli własnym życiem. Niestety nie było to pokojowe istnienie, a bardziej żerowanie na słabszych. Piraci głównie zajmowali się łupieniem innych ludzi i hulaszczym życiem. Ludzie, którzy trudnili się morskimi napadami mimo wydawałoby się jednolitego wizerunku reprezentowali różne grupy takich jak korsarze, piraci, flibusterzy i bukanierzy.

Link do znaleziska - Kim byli bukanierzy?

Poniżej
sropo - Dzisiaj zapraszam na trzecie film z cyklu ciekawostki historyczne. Tym razem ...

źródło: comment_5HaAQnnIDk0DntkbFJP4hctJdYKi9wss.jpg

Pobierz
Plusuj ten komentarz, jeśli chcesz, abym dodał Cię do listy i uwzględnił przy wołaniu do przyszłych znalezisk
  • Odpowiedz
@sropo: Trochę brakuje mi wersji tekstowej bo mógłbym teraz siedząc na kiblu coś tam przeczytać a filmu nie będę odtwarzał w publicznej toalecie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nie mniej leci do ulubionych wpisów może sobie przypomnę w domu by to otworzyć.
  • Odpowiedz
@CZARNYCZAREK:

W zasadach do gry pisało jak byk:
Śmierć postaci powinna być rzadkim i ważnym wydarzeniem. Śmierć w walce jest bardzo mało
prawdopodobna


A Czarny Czarek to jedyny pirat który przeszedł do legendy i zginął w walce z kordelasem w dłoni. Kronor w sumie też w walce ale ze swoimi xD
  • Odpowiedz
Piracka gra fabularna skończyła się - dla jednych z hukiem, dla innych z pluskiem, a jeszcze dla innych z brzękiem. Przyznam szczerze, że bawiłem się setnie. Absurdalna gwałtowność karłów i agraryzm Rzepakowej Armady były prawdziwym wyzwaniem dla mojej kreatywności, ale oczywiście każda załoga wniosła do gry jakąś ciekawą, niepowtarzalną charakterystykę: Potępieni (wbrew nazwie) racjonalne i dalekosiężne plany, Hieny smykałkę do złota, Krwawe Kapelusze egalitaryzm płci, a Nutrie i Kuny zakulisowe knowania.

Dziękuję wszystkim graczom, którzy postanowili się zapisać do gry, a szczególnie dziękuję tym, którzy w jej trakcie byli aktywni, dyskutowali ze swoimi kapitanami i kombinowali nad fabułą - to dzięki Wam DZIAŁO SIĘ!

Dziękuję też testerom gry - @Krul_Janusz_I_Passat @Queltas @Diamond-kun i @ZdenerwowanyBialorusin . Dzięki tym kilku testowym turom i Waszym propozycjom dużo się wyjaśniło i mogliśmy uniknąć nieporozumień
A.....k - Piracka gra fabularna skończyła się - dla jednych z hukiem, dla innych z pl...

źródło: comment_0nJMQFTnYmz9jd7vHy67MtYqwT4u8dQH.jpg

Pobierz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 9
@Aspirrack: mapę aktualizował @Akumulat :-)
Od siebie dodam, że skończyło się u mnie jak zwykle, stworzona postać z wieloma smaczkami zatarła się kierując ku racjonalnej osobowości. Bylibyśmy potępieni gdyby tylko udało nam się zebrać wszystko do kupy :-) jeszcze raz dzięki za stworzenie i prowadzenie gry.

  • Odpowiedz
Wydry i kuny
Epilog

Gwendaelle od początku wiedziała, że zabawa w piratkę to nie będzie sposób na całe życie. Dlatego jak tylko nadarzyła się okazja by wspiąć się na wyższe stanowisko – zaraz to zrobiła. Nie drgnęła jej powieka przy minowaniu portu i zatoki, nawet nie dbała czy w powietrze wylecieli dwulicowi Anglicy, barbarzyńscy Hiszpanie czy inni piraci. Liczyło się to by sława Latającego Izraelity dotarła aż nad Sekwanę.

W wyniku jej działań wojna między Anglikami i Francuzami wisiała w powietrzu, a czy jest lepsza okazja by się wykazać? Udało jej się przekonać dwór królewski do szerokiej rekrutacji pirackich załóg. Flagowym okrętem tej floty do zadań specjalnych został właśnie Latający Izraelita.
Pas-ze-mna-owce - Wydry i kuny
Epilog

Gwendaelle od początku wiedziała, że zabawa...

źródło: comment_VMbCQSiF11EjGqihR3SOcFJoBrF4p82c.jpg

Pobierz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@Queltas:

- Wy siadać mała #!$%@?. Mokebe opowiedzieć wam historia.

Stary Mokebe, często tak zaczynał swoje opowieści przy ognisku. Dzieciaki jednak to uwielbiały, tak samo, jak i starego, 80cio letniego murzyna. Na stałe zadomowił się w Ziemi Obiecanej, i pomimo, że nigdy nie znalazł żony, był wujkiem, a potem dziadkiem dla wszystkich dzieciaków w osadzie. Jego historie o duchach, szamanach, ale także dawnych pirackich czasach gromadziły całe pokolenia. A on sam, odnalazł się w roli żywego dokumentu, pamiątki po dawnych niesamowitych
  • Odpowiedz
  • 4
@Queltas Później mówiono, że człowiek ten nadszedł od północy; od strony portu. Jednym silnym kopniakiem otwarł drzwi domostwa i zatrzasnął je za sobą. Przez uchylone okno można było usłyszeć tupot małych stóp i okrzyk „gotujecie cię chłopy on nas znalazł” i pistoletową salwę. A potem nastąpiła cisza którą przerwały krzyki następujące po sobie w równych odstępach czasu.
Aaaa ! - krzyknął gruby męski głos.
Naghhha !- zajęczał ktoś falsetem.
Maaaa...! -
  • Odpowiedz
@Zeroskilla:
Murdock doszedł już w miarę do siebie. Słyszał Furiona wydającego rozkazy.
- Wciągnąć francuską banderę! Wszystkie żagle rozwinąć i kurs kolizyjny na Anglików! Franek to zadanie jest dla Ciebie, #!$%@? w nich tak jak już to robiłeś!
Podszedł do Freda stojącego na dziobie, w idealnym momencie by ujrzeć Galeon ustawiony do pełnej salwy burtowej.
- Więc tak będzie wyglądał nasz koniec? Bez walki? - zadał w eter pytanie Murdock, ale nic się nie wydarzyło. Widocznie manewr z banderą podziałał i Anglików zamurowało. Okazję szybko wykorzystał Franek uciekając z celownika angielskiego Galeonu.
- Szkoda tego jeżozwierza, zawsze chciałem takiego ni to zwierza ni to jeża... - odezwał się Frodo zapatrując w cel przed nimi - A ty miałeś
  • Odpowiedz
@Zeroskilla: @ZdenerwowanyBialorusin: @kolorowy_jelonek:
Franka zbudziło mocne kopanie. To Murdock starał się go ocucic:
-e, Franek nie #!$%@? co Ty, spisz?
Franek spojrzał na siebie, w wyniku wstrząsu statku, przyrodzeniem zablokował się w sterze. Zemdlal przez te głupie drzazgi I upadł na deski.
Nagle podszedł Furion I powiedzial:
-nie czas na drzemke, przed nami francuski Galeon. Widać są chętni dostać trochę dziur na pamiątkę. Franek na miłość
  • Odpowiedz
Murdock otworzył oczy. Pierwsze co go przywitało to ostre światło słońca i ogromny ból z brzucha oraz klatki piersiowej. Z trudem zbierał się z pokładu, gdy pod sobą zobaczył szybko rosnącą kałużę krwi. Dotknął ran na klatce piersiowej, wyczuł metalowe paciorki w ranach. To chyba pozostałości po medalionie, cholera, jednak go rozerwaliśmy. Zrobił ze swojej koszuli prowizoryczny opatrunek i zaczął się rozglądać. Obok niego leżał Franek i Kronor. Z oddali usłyszał Freda.
- Weźcie z pokładu jeżozwierza! Pamiętajcie o jeżozwierzu, one nie potrafią pływać! - krzyczał do załogi Ławicy.
Jakiego #!$%@? jeżozwierza? Gdzie go zabrać? - Murdock podszedł do burty i zrozumiał. Znaczy nadal nie rozumiał o chodzi z jeżozwierzem, ale rozumiał czemu trzeba go ratować. Okręt widmo zaczął tonąć. Kto by pomyślał, że okręt będzie działał na jeden amulet i to jeszcze nie leżący na tym okręcie.
Z tyłu dobiegł go krzyk Grzmiptaka
- #!$%@? wam w dupę i kotwica w plecy! Wszystko by się udało gdyby nie te przeklęte karły!
Gdy się odwrócił zobaczył go schodzącego pod pokład. Podszedł do Franka i Kronora, kopnął każdego. Franek wydał z siebie jęk, Kronor milczał, zauważył że ma otwarte
Furion Carnister - były kapitan

Czas spowolnił. Kanonada z angielskiego galeonu i umierający towarzysze zalały Furiona takimi uczuciami, które powodują, że ludzie zwijają się w kłebek i wyją ze strachu lub rzucają naprzód w berserkerskim szale. Przerażenie, obłęd, gniew, nienawiść. Nienawiść do całego świata, wszystkiego co żyje, oddycha, chodzi i śmieje się. Karzeł nie zapadł się w sobie a wręcz przeciwnie, oczy zapłonęły gniewem i pewnością siebie.

- Wychodziliśmy z gorszych opresji
  • Odpowiedz
- #!$%@? mać! No zobacz co #!$%@? narobiliście.
- To ja tego nie zrobiłem.
- A kto odpowiedzialny #!$%@? jest?!
- Mówiłem, że ja tego nie nie chcę ten!
- A kto trzymał?
- Kapitanie, bo powiedział tak ja mówię...
@Stah-Schek: Łańcuch też był całkiem fajny. Jak się dobrze stanęło to grzał w brzuch, tak jakby się wypiło rumu tylko bez picia rumu. Całkiem przyjemny bajer na chłodne noce. A potem się można było odwrócić to grzał w plecy. W sumie jak się jest dużym ludziem jak Król i Wielki Czarny Człowiek to pewnie grzał w gardło - pewnie po to był im potrzebny. Cholera, szkoda tego jeżozwierza.

Fredo spojrzał
  • Odpowiedz
@Stah-Schek:

Mokebe z Senegalu

- O nie! Duchy opuścić statek! My tonąć! AAA! To być wina mały karzeł! One rzucić klątwa. Mała zła diabła, wściekła, w #!$%@? agresywna. Co my teraz
  • Odpowiedz
-Łe kurde bele nie oddam łańcucha - krzyczał Kronor do Murdocka i Grzmiptaka - ten łysol prędzej będzie robił za glonojada niż go zabierze!
Widać łańcuch został kością niezgody. Kością na tyle dużą, że jakby zrobić na niej rosół piratów, to karly jadly by go z 2 miesiące. Licząc Kronora 3 dni max.
To był odpowiedni moment dla Franka, już dawno czekał, by nałożyć na "coś" łańcuch. Takie zamieszanie pomogło. Wystarczyło tylko wziąć go z rąk Kronora i...
Jebut! - tyle usłyszał Franek po tym jak ledwo chwycił łańcuch.
Cios Murdocka zamiast trafić Okretowego Olbrzyma trafił Okretowego Żigolaka.
- O kurde przepraszam - powiedział Murdock
  • Odpowiedz