W PiK4 nie działo się absolutnie nic, bohaterowie siedzą przy stole i rozmawiają ze sobą co się działo w poprzednich książkach, a główna postać co najwyżej idzie do jakieś wiedźmy w lochach i to jedyna nowość. Cyk jako tako na odpierd0l książka skończona. 400 stron bez fabuły.
I teraz
























potem jak zaczal pisac o mlodym mordimerze to juz sie troche rozwadnia i robi z tego tasiemiec na 1 kopyto
potem jest jeszczey cykl z punktu widzenia Arnolda Lowefella ktory ejst bardzo wysoko w hierarchii i pokazuje bardziej zaawansowane rzeczy co moze cieszyc ale ten watek jest tak slamazarnie przedstawiany ze matko bosko
generalnie troche zmarnowany potencjal swiata przez krecenie