@Wanzey: @bonczur: A mi akurat jeden laryngolog przepisywał Flixonase cały czas i Clatrę właśnie, "bo alergia". Poszedłem do innego, okazało się, że nie alergia, a problemy z przegrodą. Po zabiegu septokonchoplastyki, nie pamiętam co to takiego. :)
  • Odpowiedz
@Wanzey: Ale nie przejmuj się. Ludzie narzekają co to nie jest, a to zwykły parodziesięciominutowy zabieg. Osobiście w znieczuleniu miejscowym i, jak się domyślasz, pamiętam cały zabieg (niczego oczywiście nie widziałem, bo na twarzy niebieskie coś, żeby doktor miał tylko dostęp do nosa). No i bez problemu dałem radę, a jestem z tych, którym zdarza się lekko zasłabnąć przy zwykłym pobieraniu krwi. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Cięcie oczywiście w środku nosa, a sam zabieg nie zmienia kształtu nosa, więc jeśli chodzi o samą kosmetykę, to nic się nie zmieni (a tego się bałem, bo ludzie mówili, że mam ładny nosek). Dzięki temu, że znieczulenie miejscowe, to na sam zabieg czekałem chyba tylko 3,5 miesiąca (a w przypadku ogólnego, to byłby to co najmniej rok).

Nasłuchałem się też, że bez nawilżacza powietrza nie da rady w domu usiedzieć itd. - to też bullshit, chociaż
  • Odpowiedz