Właśnie #przeszedlem The Last Campfire i jak zawsze dzielę się z tej okazji krótką #mirkorecenzja. Grałem na #switch
The Last Campfire jest bardzo prostą grą. Nie tylko w sensie poziomu trudności, ale też (a może przede wszystkim), pod względem mechaniki. Ot poruszamy się minionkiem w rzucie izometrycznym w czterech kierunkach. Czasem możemy coś przenieść lub przesunąć, zejść i wejść po drabinie, ew wywołać sekwencję dialogu i wybrać jedną z niewielu dostępnych
The Last Campfire jest bardzo prostą grą. Nie tylko w sensie poziomu trudności, ale też (a może przede wszystkim), pod względem mechaniki. Ot poruszamy się minionkiem w rzucie izometrycznym w czterech kierunkach. Czasem możemy coś przenieść lub przesunąć, zejść i wejść po drabinie, ew wywołać sekwencję dialogu i wybrać jedną z niewielu dostępnych
tym razem naprawdę krótką bo i gra zajęła mi może 2h - chociaż mam poczucie, że krócej.
Mówiąc szczerze ciężko mi ten tytuł oceniać jako grę. Mechanik tu prawie nie ma żadnych. Wyzwań praktycznie brak, pomijając jakieś 3 zagadki logiczne na krzyż. Assety są mocno w stylu Unity i nawet rzeźba terenu od razu zdradza w czym