[p.....k]

#przeszedlem właśnie grę Alan Wake na #ps4 i jak zawsze dzielę się krótką #mirkorecenzja

W kilku miejscach przeczytałem, że Alan Wake jest jednym z najbardziej niedocenionych tytułów ostatnich lat. Szczerze mówiąc zgadzam się z tą opinią, ale też uważam, że gra jest sama sobie winna.

Jej najmocniejszym punktem jest oczywiście fabuła, a może nawet bardziej sposób prowadzenia narracji. Bardzo mi się podobało podzielenie rozgrywki na rozdziały i filmowe przerywniki z przypomnieniem ostatnich wydarzeń. Nagrania w radiu i telewizji, które można znajdować w trakcie rozgrywki bardzo fajnie przedstawiają, dosyć ograniczony mimo wszystko, świat. Plansze są o dziwo ciekawe - zazwyczaj w grach ten element mocno kuleje, chociaż w takim TLOU też lubiłem je czytać.

Grafika jest ok - grałem w wersję zremasterowaną i w 2022 nikogo raczej to nie będzie kłuć w oczy. Animacje podobnie: bez szału, ale nikogo od ekranu telewizora nie odrzuci.

Muzyka i audio za to jest super - piosenki bardzo fajnie wpasowują się w gęsty klimat budowany przez różne ryki, szumy i niepokojące odgłosy dzięki czemu gracz czuje niepokój, ale może się też przy grze zrelaksować. Mam tu pewne skojarzenie z serialem Supernatural.

Czemu w takim razie gracze nie docenili Alana Wake'a. Ano dlatego, że mówiąc brzydko, jest to gra nudna w ch#j.

Sam Lake napisał ciekawy scenariusz, w który ktoś postanowił na siłę wpakować elementy zręcznościowe (drewniane przez dziwnie ustawioną kamerę), strzelanie (drewniane przez brak możliwości celowania jak choćby w Max Payne) i skakanie po platformach (które przez złe sterowanie kończy się często kiepsko).

Co gorsza ktoś ewidentnie na końcu spojrzał na grę i powiedział - kurde tylko 5h zabawy? Dorzućmy kolejne 6h strzelania do zombiaków. Efekt tego jest taki, że przez pół gry chodzimy po identycznych lokacjach w lesie i strzelamy do dokładnie takich samych grup przeciwników co w żaden sposób nas do niczego nie zbliża ani nie rozwija. Brakuje ewidentnie elementów skradanki, nie można się ukrywać, a ucieczka przed wrogami jest zwyczajnie mało satysfakcjonująca - niby są uniki w slow motion, ale robiąc setny raz ten sam manewr... No sami wiecie co czuje gracz ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jeśli chodzi o samą historię to też czuje, że brakuje tutaj jakiegoś wyjaśnienia albo porządnego plot twista. Ja się nie czułem usatysfakcjonowany po zakończeniu.

Chętnie bym też podzielił wspomniane rozdziały na mniejsze - są okropnie długie.

Jeśli chodzi o moją ocenę to ciężko mi podać konkretną liczbę - po dwóch pierwszych rozdziałach miałem ochotę to rzucić w cholerę (ile można biegać po lesie), gdzieś za połową gry byłem przekonany, że to arcydzieło, a kończyłem modląc się żeby to się już skończyło.

Myślę, że uśrednione 6/10 jest dość uczciwe, przy czym trzeba zaznaczyć że są w grze momenty na mocne 9 (jak choćby pojedynek na scenie).

Fanom Sama Lake'a polecam. Fanom shooterow absolutnie. Ludzie, którzy lubią interaktywne historie z pewnością znajdą lepsze tytuły
#gry #alanwake

[Kevin1337]

@powaznyczlowiek grałem w 2012 roku i na tamten czas to była świetna gra, pewnie jakbym ja teraz odpalił to bym miał inne uczucia ale ogólnie czekam na drugą część która ma wyjść jakoś za rok.

[p.....k]

@Kevin1337: w dwójkę też bym chętnie zagrał chociaż może to nie wynika z mojej recenzji ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[OraclePL]

@powaznyczlowiek: gra robiła się ultra nudna. Wchodziłeś gdziekolwiek i spodziewałeś się ciągle tego samego ataku. Strasznie się nużyła przez to.