Wpis z mikrobloga

Przeszedłem kolejną grę i jak zawsze dzielę się krótką #mirkorecenzja gry

Tym razem ponownie gra Rockstar - Bully w wersji mobilnej, ogrywany na padzie Dualshock 4

Im więcej starych gier od Rockstar przechodzę tym lepiej rozumiem czemu właśnie ta firma była w stanie wypuścić RDR2 - jeśli oni już w 2006 mieli takie know-how odnośnie tworzenia otwartych światów to blokowała ich tylko technologia. Uważam, że gra jest dużym krokiem naprzód w stosunku do np GTA SA, gry zaledwie dwa lata starszej. Świat Bully'ego naprawdę żyję - można zostać przez kogoś obrażonym, uderzonym, pojawiają się kontektowe akcje i misje. Chociaż mapa jest mniejsza, a środków komunikacji znacznie mniej, to dużo w niej zakamarków i miejsca do eksploracji. Główny wątek fabularny zdecydowanie nie wystarcza na eksplorację całego terenu.

Jeśli chodzi o historię to główny wątek uważam za średni. Historia się klei, ale jakieś to wszystko takie głupie i naiwne. Nie chciałbym oglądać takiego serialu/filmu, ale jak na standardy gier jest ok.

Weźmy na przykład głównego Złego, którego nie ma prawie przez całą grę, a potem wyskakuje z pudełka i okazuje się, że "to wszystko jego sprawka". Myślicie, że coś wam zaspoilerowałem? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Otóż nie tym razem. Szczerze mówiąc sam na końcu nie wiedziałem co to jest to "wszystko" i czułem całkiem mocne zażenowanie - przeszło mi nawet przez myśl, że takie było założenie twórców no ale nie. Do samego końca potraktowali wszystko bardzo poważnie.

Nie można tego samego powiedzieć o poszczególnych misjach - historyjki są bardzo ciekawe, wyzwania zróżnicowane, postacie ciekawie napisane, a wszystko jest przyprawione typowym dla R* czarnym humorem - dobrze się bawiłem. Szczególnie, że w obrębie poszczególnych zadań pojawiają się często nowe ciekawe mechaniki, które pozwalają trochę odpocząć od biegania po sandboxie - to oceniam bardzo wysoko.

Po raz pierwszy od dawna nie męczyłem się na telefonie ze sterowaniem - nie zawsze, bo były gorsze momenty, dziwne przejścia kamery, zbyt wolna praca kontrolera w trybie celowania - ale 90% czasu było bardzo przyzwoicie zarówno jeśli chodzi o poruszanie się jak i strzelanie - duży plus.

Grafika jest super jak na 2006, nie do końca wiem czy ta wersja Androidowa nie została po drodze zremasterowana, ale wygląda to o niebo lepiej niż GTA SA na telefon czy Max Payne. Animacje są ok, nawet twarze nieźle wyglądają. Na dużym ekranie pewnie by mi wypaliło oczy, ale na smartfonie naprawdę dobrze wygląda.

Muzyka jest bardzo przyjemna. Udźwiękowienie na plus - nie jakieś niesamowite, dialogi konktekstowe często się pojawiają, ale nie razi to. Lista aktorów głosowych w creditsach była baaardzo długa i to słychać.

Ostatnia kwestia i ostatni zarzut jaki mam do tej gry to trochę niewykorzystany potencjał. Wygląda to miejscami tak jakby R* planował znacznie większą rzecz, ale przez brak motywacji albo czasu nie rozwinął niektórych mechanik - przykładowo:
* kasy jest dużo za dużo, w sumie bez sensu cokolwiek kupować (może poza napojami i kilkoma pudełkami czekoladek) więc kompletnie tracą sens misje zarobkowe (oznaczone dolarem) - zwłaszcza, że za każdym razem są takie same
* model walki jest bardzo rozbudowany ale w rzeczywistości gracz i tak #!$%@? jeden przycisk czasem przytrzymując w losowym momencie żeby weszło jakieś kombo
* jest bardzo dużo broni, a przydaje się dosłownie z 4
* bohater potrafi pływać, a wątek fabularny zachęca go do tego jeden raz przez całą grę
* deskorolka ewidentnie pozwala wykonywać jakieś tricki, a nigdzie nie ma (albo nie odkryłem) żadnej nauki kombinacji ani nagród za udane tricki, a większość zwykłych skoków na schody kończy się wywrotką - i bohater nie ma tu żadnego progresu

no i jeszcze pewnie parę bym wymienił - nie jest to jakiś duży problem, lepiej jak coś jest niewykorzystane niż jakby miało być potrzebne, a nie zaimplementowane - no ale trochę boli jednak i bywa upierdliwe (np przeklikiwanie się przez listę broni żeby złapać procę).

Ogólnie jest to zdecydowanie tytuł który warto ograć, ale jeszcze czekam na ten najlepszy na telefon ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W kategoriach gier mobilnych (czy też portów mobilnych) mocne 7.5-8/10, na konsoli/pc pewnie musiałbym odjąć punkt za przestarzałe mechaniki i grafikę.
#gry #bully #rockstar #recenzja
p.....k - Przeszedłem kolejną grę i jak zawsze dzielę się krótką #mirkorecenzja gry
...

źródło: comment_1643282332GpLkjPXnxlDMUdvEmc1HTm.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
@powaznyczlowiek: Bully to niedoceniony mocno tytuł lecz bardzo lubiany przez osoby co zetknęły się z nim właśnie w latach 2006-2008. Muzyka jest wręcz genialna nawet teraz odpalając ją czuć nutę dzieciństwa przy utworze The Setup czy Welcome to Bullworth. Co do fabuły to jak najbardziej zgoda taka sobie. Ale przechodząc ją na ps2 czy pc dwudziesty raz i tak lubi się do niej wrócić i tłamsić w setkach bójek czy
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
gry typu bully czy tenis to są testy silnikowe dla większych tytułów od rockatara


@Piastan: na silniku RenderWare przed Bullym powstało wiele innych tytułów (np GTA SA), a sama gra była jeśli dobrze kojarzę największym tytułem R* w okolicach 2006 - zresztą wystarczy popatrzeć na wyniki sprzedaży. Gra na samo PS2 sprzedała się w ponad 1.5mln kopii, a mówimy o potencjalnie "zapomnianym" dzisiaj tytule
  • Odpowiedz