Wpis z mikrobloga

Właśnie #przeszedlem Until Dawn na #ps4 i jak zawsze dzielę się krótką #mirkorecenzja

Na wstępie zaznaczę, że moim ulubionym typem gier są gry akcji, skradanki z otwartym światem i widokiem z perspektywy trzeciej osoby. Nie jest oczywiście tak, że automatycznie odrzucam wszystko inne - wręcz przeciwnie. Miałem okazję przejść świetnego Detroit Become Human czy mniej świetnego Heavy Rain ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Czy więc mogłem się bawić dobrze przy grze decyzyjnej opartej o sekwencje QTE z kamerą arbitralnie dobieraną przez grę? Oczywiście tak - bawiłem się w pytę co absolutnie nie oznacza, że to moim zdaniem świetna gra (o tym za chwilę) ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W recenzjach zawsze na początku ocenia się historię i fabułę, ale ja nie lubię ocen "dobra/zła" - zawsze pytam siebie po zakończonej grze czy obejrzałbym taki film i zaskakująco często odpowiadam sobie, że w żadnym wypadku. Jeśli chodzi o Until Dawn zdecydowanie wybrałbym się na taki film. Nie odbiegałby on co prawda jakoś szczególnie od innych horrorów, które miałem okazję oglądać w ostatnim czasie, ale historia jest ciekawa, klei się w logiczną i spójną całość no i ma te "momenty".

No właśnie - "momenty". Klimat gry potrafi być bardzo ciężki, ale wydaje mi się, że nie w tych miejscach, które zazwyczaj kojarzą się z horrorami. Jump scare'y są biedne, stwory no... ( ͡° ͜ʖ ͡°) ... nastomiast eksploracja różnych ciemnych zakamarków i sekwencje QTE nieraz potrafiły mi dostarczyć adrenaliny i gęsiej skórki - duży plus!

Bardzo z czasem spodobał mi się też aspekt detektywistyczny. Trudno się było na początku połapać we wskazówkach i ogólnie tym GUI, ale jak się już przyzwyczaiłem to dużą przyjemność sprawiło mi odkrywanie historii. Podobnie jak znajdowanie totemów - bardzo ciekawy pomysł!

Wielkie szkoda, że wspomniana kamera przez całą grę utrudniała mi tę część zabawy ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie chcę jakoś bardzo na to narzekać bo rozumiem, że pewnie ujęcia są konieczne żeby wywołać u gracza określone emocje i odczucia "horrorowe", ale jednak gra, która zachęca do "lizania ścian", a jednocześnie zawsze dobiera dziwny kąt i dziwną perspektywę, przez którą nigdy nie wiemy czy na pewno przeszukaliśmy całą lokację? No tutaj duży minus.

Ogólnie też minus ode mnie za ten brak dowolności w poruszaniu się - w takim Detroit dużo lepiej to było zorganizowane i można wręcz było odnieść momentami wrażenie, że mamy do czynienia z otwartym światem - tutaj nic z tego: po linie za rękę od punktu A do B z opcją przeoczenia wskazówki albo totemu.

Chociaż powyższe minusy można skutecznie obronić gatunkiem gry i faktem, że nie można puścić gracza luzem po świecie bo wtedy faktycznie zostaną tylko jump scare'y do straszenia go, jest jedna rzecz, która mnie bardzo uderzyła. Mianowicie: brak poczucia, że faktycznie ma się wpływ na przebieg historii, który pojawiał się od czasu do czasu



Mówiąc szczerze rozczarowała mnie również oprawa graficzna i muzyczna gry. Od tytułu z 2015 oczekiwałbym znacznie więcej niż dziwne rozmyte animacje i conajwyżej dobre dźwięki ambientowe. Dialogi, chociaż fajne, nieraz były ledwo słyszalne bo mówiąca postać w animacji akurat ustawiła się za daleko

Until Dawn jest dla mnie grą 7/10 - po prostu jako całe doświadczenie. Próba rozbijania jej na "mechanikę" i "historię" skończyłaby się jakimiś absurdalnymi ocenami, które dałyby dziwną, nic niemówiącą, średnią.

Grałem ostatnio w Alana Wake'a - tutaj historia jest dużo lepsza, a narracja prowadzona w podobny sposób. Oczko więcej to uczciwa ocena ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#gry #untildawn
p.....k - Właśnie #przeszedlem Until Dawn na #ps4 i jak zawsze dzielę się krótką #mir...

źródło: comment_1649338507VtPmzdzBW3QRwseMAq1ahP.jpg

Pobierz
  • 3