Nie rozumiem. Rok w rok ta sama sytuacja i zdziwko #klient -ów, że są urlopy i szkolenia we wakacje.

Jprdl, dzwoni delikwent i chce gadać z takim-a-takim.
Ja mówię, że taki-a-taki ma urlop.
Na co klient, niech pani podejdzie, ja chcę tylko coś zapytać, ja już byłem i zapomniałem.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Standardowa dawka narzekania na #klient

Mamy w takie ławeczki, żeby jak klient czeka, to se klepnął zadkiem. Większość szanuje.
I właśnie przyszedł #janusz #grazyna i ich kaszojad płci żeńskiej. Janusz ogarnia temat ze mną i "kątem ucha" słyszę, jak Grażynka tłumaczy dziecku, że tutaj nie trzeba zdejmować bucików, bo nie jesteśmy w domu. Ma to sens, w sumie racja.

Ale po 15 sekundach bachor zaczyna
  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

dziewczyno, zwycięzcami zostają ci którzy nie marnują czasu na ciężką pracę, od tej są niewolnicy klasy robotniczo inteligenckiej


@MilionoweMultikonto: xDDD znaczy maraton wygrywa się nie pracą - ćwicząc codziennie, tylko czym? Opłaceniem sędziego?
a pieniądze się zdobywa nie pracą, tylko kradnąc?
a wykształcenie się zdobywa nie pracą, tylko ściągając i oszukując?
a rozwój firmy nie pracą,
  • Odpowiedz
@MilionoweMultikonto: nie wiem, LEGALNE? xD

Człowieku, jak swoje dzieci uczysz takiego kombinowania, oszukiwania i "radzenia sobie" to serdecznie im współczuje. Wyrosną z nich cwaniaki, które będą wykorzystywać innych. Nikt tak naprawdę nie będzie ich lubił, ale może z mimowolnego lęku będzie udawać wobec nich sympatię.
Wolę zapieprzać, ale żyć uczciwie. Lekko nie ma, ale wspinając się po czyiś plecach, kłamiąc, oszukując lub kradnąc, zdecydowanie bym straciła szacunek do samej siebie.
  • Odpowiedz
Ja na #pracazklientem to ciągle narzekam, ale co zrobić, jak się trafia na takie egzemplarze??

Dzwowni #klient i pyta o to-i-tamto.
Ja: przepraszam, ale nie mogę panu powiedzieć tego-i-tamtego, bo nie udzielamy takich informacji telefonicznie.
Klient: ale ja tam byłem wczoraj i zapomniałem, kurcze, widzi pani.
Ja: ja pana pamiętam, ale to niczego nie zmienia. Nie mam jak w tej chwili zweryfikować z kim rozmawiam.
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ohui jaka zje*ana baba mi się trafiła jako #klient ()

Normalnie jest tak, że czasami kolejka rozdziela się na dwie, trzy części (bo klienci przychodzą w różnych sprawach, do różnych działów, wiadomo) i trzeba czekać do jednego, drugiego, trzeciego stanowiska. Mówię wtedy każdemu, że jest pierwszy czy drugi, czy kurła czternasty (xD tak naprawdę to nie, aż takich jak w ZUS-ie kolejek nie ma).
No i trafił się
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ło gurwa, mam #prowokacja (chyba) w #pracbaza

#klient coś tam zapłacił w zeszłym miesiącu kartą. I teraz chce fakturę (i może chcieć, jego prawo, miesiąc jeszcze nie upłynął).

ALE
Mówię mu: niech pan przyniesie paragon, bo się nam zdubluje płatność (dla niezorientowanych w przypadku wystawienia faktury NIE wystawia się paragonu i odwrotnie, chyba że ktoś chce płacić podwójny podatek - więc jeśli ktoś chce wymienić paragon na fakturę,
  • 37
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@inpir: ale ja nie kwestionuję, że zapłacił i pewnie sama u siebie mam to wpisane, że płatność kartą miała miejsce, chodzi o potwierdzenie fiskalne, które muszę anulować, jeśli koleś chce fakturę. Bo tak to wyjdzie, że zapłacił dwa razy i raz dostał paragon, a raz fakturę - stąd konieczność anulowania paragonu, którego chłop twierdzi, że nie dostał!
  • Odpowiedz
W mojej #pracbaza bardzo często (bo prawie zawsze) #klient musi coś doczytać, dopisać lub podpisać. Nie jest to żaden fenomen, żadne zaskoczenie, ale pewien standard w takich placówkach jak moja.

Ponad połowa klientów dostaje coś do podpisania i komentuje:
Łooo, to będzie problem, bo nie wziąłem/nie wzięłam okularów.

Po pierwsze, jeśli już problem to nie mój
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@LRF1000W: słuchaj, ja sama noszę i mogę się podpisać bez, więc niekoniecznie zakładam, bo de facto widzę, a noszenia okularów się nie wstydzę. Ale do pracy, na uczelnię, w miejsca gdzie przewiduję długotrwały wysiłek wzrokowy, to nie wyobrażam sobie pójść bez.
  • Odpowiedz
Panowie, Panie, potrzebuję pomocy.
Jako że moja #praca polega na ciągłym jeżdżeniu samochodem osobowym (#merchandiser mobilny), członek mojej rodziny posiadający własną #firma #biznes zaproponował mi fajną ofertę. Przy okazji robienia swoich obowiązków będę zdobywał mu nowych klientów. Zajmuje się on #dystrybucja #chemia #niemiecka i tutaj mam do Was pytanie.
Szukam przebywających na tej stronie #przedstawiciel którzy
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@radosuawek: Nikt nie napiszę Ci jak zostać sprzedawca, ale jak masz czas to przeczytaj książkę Carnegiego "jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi"

Oby tylko tytuł Cię nie zniechęcił ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Mireczki i Mirabelki podpowiedzcie mi proszę bo nie ogarniam. Przed chwilą byłem świadkiem jak klient biedronki zrywa banderole z 2x Parkowa 0,7L . Po czym wziął ze sobą te wódki i poszedł do kasy. Znalazłem je i podszedłem do typa, ktory już kasował produkty i mówię "Pana zguba" Nie był zachwycony ( ͡° ʖ̯ ͡°)

I teraz moje pytanie po co on to zrobił?

#biedronka #
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach