Najgorsze typy klientów:
*fałszywie miły- miłym głosem, zjedzie Cię od góry do dołu, z uśmiechem, w przyjaznych słowach wbija szpile, czując się lepszym od sprzedawcy polaka-robaka (najczęściej są to Panie szlachcianki lvl 30 bądź stare baby)

*poszukujący-godzinami wpatruje się w towar, wybierając wędline życia bądź drożdżówke

*niemowa-wchodzi do lokalu ani dzień dobry, ani do widzenia, ani pocałuj mnie w dupe, rozgląda się i wychodzi

*kura-zrobi syf na stole, pod stołem kury mogą
W związku z decyzją rządu powoli różne zakłady, placówki, lokale się otwierają na klientów.


Ale nie nasz - nadal obsługa jedynie telefoniczna i poprzez e-mail (powody dla mnie nieznane i w sumie nieistotne - jak szefostwo chce, to może biznes nawet zawinąć, co komu do tego).

No i dzwoni se taki #klient i pyta o "coś tam", ja mu doradzam i proponuję choć co, i on się zastanowi, i już prawie
źródło: comment_1589386209QouFGapoqNWIaFZO0iGkxt.jpg
Ludzie to nie dzbany, ludzie to dzbaniska.

W związku z #kwarantanna mamy na drzwiach firmy info, że można tylko dzwonić. 99 procent klientów nawet się nie fatyguje, bo to łatwo wywnioskować, większość firm ma taką praktykę, i dzwonią, pytają, itd. Usług nie świadczymy, bo z pracowników prawie nikt w pracy się nie ostał - tyle, że możemy jakąś zwięzłą poradę przez telefon przekazać.

No i jest on, skretyniały do zera #klient,
@xaliemorph: to raczej infekcja pałeczkami polaczka-cebulaczka z rodziny januszeksowych

Nie obchodzi mnie, czy jest zdrowy, czy jest chory (chociaż psychicznie to na pewno), czy może mnie zarazić, czy nie może. Ja mam polecenie nikogo nie wpuszczać i nie zamierzam robić wyjątku dla kretyna.
Nie ma ze mną ani ochrony, ani szefostwa, nikogo. To nie jest kwestia mojego lęku przed zarazkami, tylko przed silnym, obcym chłopem.
@Marysienka84: Z tą próba włamania to mi się podoba ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ja dzisiaj podjechałem do notariusza, bo muszę uwierzytelnić kilka dokumentów. Na drzwiach info, że pracują tylko zdalnie. Już trzy godziny łamie sobie czerep jak oni uwierzytelniają zdalnie dokumenty ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jutro zadzwonię i skonfrontuję wnioski.
Bożemój, znów #gorzkiezale z #pracbaza

Ja: Proszę podpisać tu i tu. (pokazuję)
#klient : Gdzie?
J: Tutaj (pokazuję mówiąc powoli i wyraźnie) i tutaj (pokazuję rónież)
K: Tutaj?
J: Tak.
K: I gdzie jeszcze?
J: Tutaj (pokazuję)
K: Dobrze. (podpisuje w jednym ze wskazanych miejsc i pyta) I gdzie jeszcze?
J: Tu (pokazuję)
K: Tu i tu?
J: Nie, jeszcze jeden podpis w tym miejscu.
K: Ale tutaj?
J: Tak.
K: (
Standardowa dawka narzekania na #klient

Mamy w takie ławeczki, żeby jak klient czeka, to se klepnął zadkiem. Większość szanuje.
I właśnie przyszedł #janusz #grazyna i ich kaszojad płci żeńskiej. Janusz ogarnia temat ze mną i "kątem ucha" słyszę, jak Grażynka tłumaczy dziecku, że tutaj nie trzeba zdejmować bucików, bo nie jesteśmy w domu. Ma to sens, w sumie racja.

Ale po 15 sekundach bachor zaczyna skakać po obitej skórą ławeczce jak
dziewczyno, zwycięzcami zostają ci którzy nie marnują czasu na ciężką pracę, od tej są niewolnicy klasy robotniczo inteligenckiej


@MilionoweMultikonto: xDDD znaczy maraton wygrywa się nie pracą - ćwicząc codziennie, tylko czym? Opłaceniem sędziego?
a pieniądze się zdobywa nie pracą, tylko kradnąc?
a wykształcenie się zdobywa nie pracą, tylko ściągając i oszukując?
a rozwój firmy nie pracą, tylko układami?

Co Ty ćpiesz synek? xD
Czy też sukcesem nazywasz skuteczne oszukiwanie systemu, żeby
@MilionoweMultikonto: nie wiem, LEGALNE? xD

Człowieku, jak swoje dzieci uczysz takiego kombinowania, oszukiwania i "radzenia sobie" to serdecznie im współczuje. Wyrosną z nich cwaniaki, które będą wykorzystywać innych. Nikt tak naprawdę nie będzie ich lubił, ale może z mimowolnego lęku będzie udawać wobec nich sympatię.
Wolę zapieprzać, ale żyć uczciwie. Lekko nie ma, ale wspinając się po czyiś plecach, kłamiąc, oszukując lub kradnąc, zdecydowanie bym straciła szacunek do samej siebie.
Także
Ło gurwa, mam #prowokacja (chyba) w #pracbaza

#klient coś tam zapłacił w zeszłym miesiącu kartą. I teraz chce fakturę (i może chcieć, jego prawo, miesiąc jeszcze nie upłynął).

ALE
Mówię mu: niech pan przyniesie paragon, bo się nam zdubluje płatność (dla niezorientowanych w przypadku wystawienia faktury NIE wystawia się paragonu i odwrotnie, chyba że ktoś chce płacić podwójny podatek - więc jeśli ktoś chce wymienić paragon na fakturę, to muszę ten paragon
W mojej #pracbaza bardzo często (bo prawie zawsze) #klient musi coś doczytać, dopisać lub podpisać. Nie jest to żaden fenomen, żadne zaskoczenie, ale pewien standard w takich placówkach jak moja.

Ponad połowa klientów dostaje coś do podpisania i komentuje:
Łooo, to będzie problem, bo nie wziąłem/nie wzięłam okularów.

Po pierwsze, jeśli już problem to nie mój ¯\(ツ)_/¯
Po drugie: skoro ktoś WIE, że nie widzi bez okularów, to czemu
@LRF1000W: słuchaj, ja sama noszę i mogę się podpisać bez, więc niekoniecznie zakładam, bo de facto widzę, a noszenia okularów się nie wstydzę. Ale do pracy, na uczelnię, w miejsca gdzie przewiduję długotrwały wysiłek wzrokowy, to nie wyobrażam sobie pójść bez.
Panowie, Panie, potrzebuję pomocy.
Jako że moja #praca polega na ciągłym jeżdżeniu samochodem osobowym (#merchandiser mobilny), członek mojej rodziny posiadający własną #firma #biznes zaproponował mi fajną ofertę. Przy okazji robienia swoich obowiązków będę zdobywał mu nowych klientów. Zajmuje się on #dystrybucja #chemia #niemiecka i tutaj mam do Was pytanie.
Szukam przebywających na tej stronie #przedstawiciel którzy mają jakieś pojęcie o pozyskiwaniu klientów, jakieś sztuczki, jak rozmawiać z ludźmi? Dodam tylko, że towar
#pracbaza #obslugaklienta

Przychodzi #klient z pewnym "kwitkiem". Ja muszę mieć taki kwit, ale na szczęście nie muszę oryginału, klepnę se zgodność i też git (na szczęście, bo klienci lubią robić gównoburze, że tyle im czasu zabrało załatwienie, a ja tak bezczelnie im zabieram, więc - proszę bardzo - oryginał wraca do łapki, u mnie zostaje kopia).

Zawsze jak oddaję im oryginał, to mówię "proszę sobie schować, nie zgubić, dokument zwracam oryginalny".
Raz
@Pie_Czar: Wszystko się bierze z tego, że ludzie mało zarabiają, więc im nie zalezy na swoich stanowiskach pracy i mają wywalone. Gdzie cżłowiek się nie obróci to ma kontakt z takimi własnie nisko opłacanymi pracownikami, którym na niczym nie zależy. I to nie jest ich wina, bo tez by mi sie nie chciało za grosze się wczuwać. To wina pracodwaców, którzy myślą, że jak dadzą komuś 2000 zł to ten ktoś
1. Podpisz umowę z klientem, dzięki której na czysto wykasujesz naprawdę ładnych kilka tysiączków peelenów
2. Usłysz od klienta, że polecił Cię już znajomemu, który też będzie chciał skorzystać z usług Twojej firmy i prawdopodobnie zarobisz z tego tytułu drugie tyle
3. Licz dolary w myślach i zastanawiaj się już, gdzie pojedziesz na najbliższe wakacje
4. Wracaj samochodem do domu
5. Przy zjeździe z kilku pasmowego ronda Mirek jadący obok Ciebie zjeżdża
Hmmm gość wrócił się z hartowanym szkłem zagiętym do s8 plus z forevera (klejone na bokach). Ma pokrowiec defender (ten plastikowy w połowie, gruby) i przyszedł z pretensjami, że mu się odkleiło i chce zwrot. No nie ma wała, mówię, że model pasuje, towar się zgadza, to że mu się odkleiło bo źle przykleił albo miał pokrowiec swój i przez to się odkleiło - to co ja moge. No to ja chce
@maniac777: stara stabilna 11.2.0.4. Walnęli jakiś update na partycjonowanej tabeli z danymi archiwalnymi z okresu 15 lat. Ktoś się walnął ewidentnie. Uwierz mi, sam nie wiem, co oni tam trzymają, ale baza ma kilka tera i trzy tabele giganty, gdzie reszta ma normalne rozmiary. Nie ma to co "dobry" design i optymalizacja...
Sam się zastanawiam, co do cholery można trzymać, że maja tyle danych
@Sebgat: Eh... bywa. Ja współpracuję z klientem który miał problem podobny problem na kilku bazach (największe po nieco ponad terabajt i szybki wzrost). Trwały ustalenia na temat wdrożenia retencji danych (my odziedziczyliśmy aplikację po innej firmie i ją rozwijamy bo poprzednicy dawali dupy, a i o retencji nie pomyśleli). Proces wdrożenia retencji zaczęty na mój wniosek. W pewnym momencie projekt zatrzymany. Powód? Klient stwierdził, że kupuje exadata i już nie będzie
Do wszystkich czekających na swoje memowe obrazki:

Wysyłki są w trakcie. Nie denerwujcie się jeśli jeszcze ich nie dostaliście. W sumie zamówiliście blisko setkę. Do tego oczywiście dochodzą zamówienia klientów z naszej strony oraz innych źródeł.
Przedświąteczny okres jest jednocześnie błogosławieństwem jak i przekleństwem.

Robim co możem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

I nie denerwujcie się opóźnionymi odpowiedziami - priorytetem są wysyłki. Ponadto był jakiś problem na wypoku z
źródło: comment_21aFjEfngiU5zXcB6KW9YOKHjqWFReUT.jpg
A teraz miareczki programistyczne opowiedzcie jaki najciekawszy klient wam się trafił. Ja zacznę ;-) .
Przechodzi do mnie facet mający wypożyczalnie samochodów.

Wie pan co potrzebuje stronę
- ładna, lekka i przyjemna,
- form kontaktowy,
- form rezerwacji,
zdjęcia i opisy sam dostarczam .
Ja : Ok proszę mi wskazać stronę która się panu podoba, bo ciężko mi ocenić co jest dla pana przyjemne.
On: Wskazuje.
Ja : to będzie 2.100 netto
źródło: comment_vCRQGNZ4OuZspnPNTB4md03PwYqpsvHi.jpg