Czy człowiek może odwodnić się przez katar?

Poważnie się zastanawiam. Wczoraj się przeziębiłam i mam taki niesamowity, wodnisty katar - woda kapie mi z nosa.

Profilaktycznie uzupełniam płyny, nie chcę w nocy wyschnąć na wiór (ʘʘ)

#katar #chorujzwykopem #przeziebienie
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ponoć FSA w postaci Narodowej Rady Syryjskiej (nawet dogadane z innymi frakcjami walczącymi w Syrii) zaproponowało Izraelowi Wzgórza Golan w zamian za interwencję zbrojną, która rozbije strategiczne punkty Assada.

Np. Poprzez wprowadzenie zakazu lotów nad Syrią.

Ponoć lepsze sprzedanie Wzgórz Golan niż utracenie przez rebeliantów całej Syrii i Wzgórz Golan

http://www.liveleak.com/view?i=a4a_1394967872
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Ziemeck: Ja miałem tak przy ostatnim chorowanku- trzeba było zrobić parę rzeczy na ciasny deadline to mimo choroby siedziałem w pracy. Tym razem nie muszę na szczęście.
  • Odpowiedz
Złapał mnie coś katar, wyszedłem po szybkości z pracy do apteki. Niestety nie miałem za dużo gotówki, bo zapomniałem wypłacić i mówie do Pani:

-Poproszę coś taniego na katar.

A ta mi podaje chusteczki xD

Pośmialiśmy
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

To chyba 5 rok jak zbieram się żeby na siłkę pójść, tak patrzę na mój biceps, mam chudą witkę w c--j. Raz na pół roku wyjmę z szafy czepek i szwedki, pomoczę się, a potem oczy wlepię w studentki.

#brudna #silka #katar
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

mam uczulenię na robienie rzeczy na #studbaza

miałam dzisiaj zrobić dwie rzeczy na wtorek i dopadł mnie taki #katar i ból zatok, że mam wrażenie, że mój niemały nos waży ze 100 kg:( #gorzkiezale
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#coolstory #katar

Katar to p--------a sprawa. Zdarzył mi się już drugi raz w ciągu trzech miesięcy. Najgorzej jest jak się prowadzi. O tak. Wtedy to jest porypane. Przypomniała mi się sytuacja, jak to k------o mnie dopadło w październiku. Jedziemy sobie spokojnie z przyjacielem samochodem. Ot ja za kółkiem. Zakatarzony jak cholera. No i zaczęło "swędzieć" w nosie. Wiedziałem, że zaraz sobie kichnę. Rzuciłem do przyjaciela tylko krótkie "Chusteczka!", ale chyba nie połapał o co chodzi. Kichnąłem sobie k------o. Oczywiście wcześniej zasłoniłem twarz...

No i teraz sytuacja taka- jedziemy 40km/h, ja z prawą ręką 5 centymetrów od twarzy, a między tym glut. Krzyczę do kumpla- "Stary! K---a, daj jakąś chusteczkę, poszukaj w schowku, gdzieś miałem!", auto też się drze: "Wrzuć trójkę cholera, wrzuć trójkę!", jakiś koleś za nami napierdziela po klaksonie i w ogóle niezły zajeb, a kumpel przetrzepuje kieszenie w spodniach i torbie, a potem schowki w aucie...

Nie
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach