Wpis z mikrobloga

#coolstory #katar

Katar to p--------a sprawa. Zdarzył mi się już drugi raz w ciągu trzech miesięcy. Najgorzej jest jak się prowadzi. O tak. Wtedy to jest porypane. Przypomniała mi się sytuacja, jak to k------o mnie dopadło w październiku. Jedziemy sobie spokojnie z przyjacielem samochodem. Ot ja za kółkiem. Zakatarzony jak cholera. No i zaczęło "swędzieć" w nosie. Wiedziałem, że zaraz sobie kichnę. Rzuciłem do przyjaciela tylko krótkie "Chusteczka!", ale chyba nie połapał o co chodzi. Kichnąłem sobie k------o. Oczywiście wcześniej zasłoniłem twarz...

No i teraz sytuacja taka- jedziemy 40km/h, ja z prawą ręką 5 centymetrów od twarzy, a między tym glut. Krzyczę do kumpla- "Stary! K---a, daj jakąś chusteczkę, poszukaj w schowku, gdzieś miałem!", auto też się drze: "Wrzuć trójkę cholera, wrzuć trójkę!", jakiś koleś za nami napierdziela po klaksonie i w ogóle niezły zajeb, a kumpel przetrzepuje kieszenie w spodniach i torbie, a potem schowki w aucie...

Nie życzę Wam takiej sytuacji. Naprawdę.

tl;dr

  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach