Jest jeden japoński zespół, który od niedawna jest dla mnie absolutnym fenomenem - Goose House. Słuchając ich piosenek, zawsze czuję się jakbym siedział przy ognisku i śpiewał razem z nimi robiąc sobie kiełbaski po zachodzie słońca. Fenomen taki, że nawet zespół, którego jestem fanem od paru lat, grający w podobny sposób - Walk off the Earth, im nie dorównuje. :D
W Walk off the Earth ludzie bawią się instrumentami (czasami wszyscy
W Walk off the Earth ludzie bawią się instrumentami (czasami wszyscy
wybacz, ale powaliło mnie to na kolana ;)
poza tym muzyka klasyczna to najpiękniejsze co jest na świecie (。◕‿‿◕。)
chyba sobie to zobaczę ;)
Imho takie 7.5/10 głównie za słodkie zakończenie z Tsubaki i stosunkowo gorzkie z Watarim, którzy, dla mnie, stanowili ciekawszą parę bohaterów niż Kousei i Kaori.