Wpis z mikrobloga

Bakemonogatari już od dwóch dni za mną. Właściwie to pewnie bym tego nie obejrzał, gdyby nie chłopcy spamującymi całkiem prawilnymi fanartami pod #randomanimeshit. Oczekiwań nie miałem dużych, bo po rzuceniu okiem na MALa i gatunki tego anime, od razu skojarzyło mi się z jakąś dziewczęcą wersją horroru pokroju Hellsinga czy co. Tak, wiem, jestem dziwny ( ͡° ͜ʖ ͡°)

No ale dobra, odpaliłem pierwszy odcinek i bardzo szybko moja opinia o anime została zweryfikowana. Typowe, Shaftowe rzuty kamery, ciekawa kreska, elegancka oprawa muzyczna przyciągnęły moje oczy do ekranu i dzięki temu obejrzałem trzy odcinki jednym ciągiem. Trzy. Bo trzeci mnie zupełnie rozwalił. Jak to jest możliwe, że seria jest tak bardzo niejednolita, wprowadza nowych bohaterów, przesuwa starych na dalszy plan. całkowicie odmienia panujący nastrój i mimo wszystko, to do siebie wspaniale pasuje? Co prawda, były momenty które przynudzały. Po drugim odcinku nastawiłem się na ciekawe sceny z Senjougaharą, może z brońmi czy przemocą, jednak w drugim arcu ta bohaterka stała się mniej istotna, a był nawet jeden, w którym całkowicie zniknęła. Tak, Hitagi była moją ulubioną dziewczyną. Przypominała mi pewnego kogoś, ale o tym później.

I chociaż Senjougahary było coraz mniej (do czasu), to jednak anime nie zwalniało. Może z wyjątkiem odcinków 3-5. Ciągle bohater borykał się z nowymi problemami, stawał się bohaterem dla nowych osób i nabywał coraz więcej wiedzy i doświadczenia. Obserwujemy tu też ewolucję głównego bohatera. Na początku, nie potrafi sobie zupełnie poradzić z problemem Mayoi, by na końcu serii samemu dać radę przezwyciężyć przeciwności jednej z bohaterek.

Co ciekawe, anime zamiast na obrazach, skupia się na rozmowie, pokazując nam coraz większy obraz swojego świata. Nie ma żadnych dynamicznych scen, a jednak wciąga. Powiedziałbym, że jest całkiem fajne, gdyby nie odcinek 12.

ODCINEK 12.

[tu kończy się recenzja anime, dalej macie feelsy i opis przeżyć wewnętrznych ( ͡° ͜ʖ ͡°)]

Początek odcinka 12 jest niepozorny. Jak zwykle, śmieszki, odkrywamy postaci, jednak to co się odwaliło na jego koniec, było trzecim momentem ze wszystkich anime jak dotąd, które odmieniło moje życie. Odmieniło. Zakleszczyło w głowie kilka prostych słów, myśli, które trochę mi przeszkadzały cieszyć się ostatnim arkiem.

"WYJDŹ"

"NADAL MASZ SZANSĘ"

"ZRÓB COŚ ZE SWOIM ŻYCIEM"

Możliwe, że to jedna z najlepszych scen jaką widziałem w dowolnym anime. Tego samego dnia skończyłem też serię, odcinek 15 miał świetny motyw z wiernością, ale nadal nie mogłem odwrócić myśli od odcinka 12.

I ZROBIŁEM. Następnego dnia poruszony tą myślą wreszcie odezwałem się do bohaterki mojego najbardziej plusowanego coolstory po ponad trzech miesiącach niezamienienia słowa. Była bardzo zaskoczona moim telefonem, a że chwilowo mieszkamy w tym samym mieście, postanowiliśmy się umówić w barze z grami. Pogadaliśmy sporo, zamieniliśmy przemyślenia, pochwaliłem się bordo na wykopie ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°) które i tak niedługo stracę bo nie mam czasu klepać komentarzy na głównej, nawet dałem jej rzucić okiem na coolstory. Dziewczyna śmiechła, powiedziała że głupio wyszło i że kiedyś mi to jeszcze wynagrodzi. Prawie cały dzień tłukliśmy Smash Brosy Melee i Racheta i Clanka, a na koniec poszliśmy poobserwować zachód słońca nad miastem i miasto nocą. Jeny, to był chyba najlepszy dzień mojego życia. Dziękuję Bakemonogatori. Dziękuję anime. Dziękuję Haruhi za to, że jestem dużym dzieckiem, Sakurasou że potrafię docenić takie momenty.

Jednak niestety, wszystko co dobre, kiedyś się kończy. Jak napisałem w coolstory, różowy pasek pisał maturę. Zdał ją na jakieś 70% ze wszystkich przedmiotów, a to oznacza, że za paręnaście dni zaczyna studia. Wynajęła już miejsce w akademiku w Szczecinie (tak, idzie do Akademii Morskiej. Pewnie chce być piratem albo co ( ͡° ͜ʖ ͡°) No ale przynajmniej Spatsi będzie mógł ją widywać, Rzeszów, Szczecin, rzut kamieniem ;)) i będzie musiała się wyprowadzić do poniedziałku, by jej rezerwacja nie przepadła i ktoś nie zajął jej miejsca. Niestety, Szczecin jest ode mnie oddalony o prawie czterysta kilometrów, a to wyklucza wszelkie spotkania ze sobą. Może będziemy gadać ze sobą przez telefon, jednak pozostanie ona tylko moją przyjaciółką z dzieciństwa. A szkoda. Bo i z twarzy, i z zachowania bardzo przypomina Senjougaharę.


Pozdrawiam prawilnych ziomeczków spod #anime ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#joookubpoleca #coolstory #prawdziwaprawda Może kiedyś coś wychodzenie z #tfwnogf ( ͡° ͜ʖ ͡°)

No i jak zwykle link do mojego ulubionego openingu z całej serii, przepraszam że vietsub, ale YouTube coś nie lubi angielskich subów ;)
j.....b - Bakemonogatari już od dwóch dni za mną. Właściwie to pewnie bym tego nie ob...
  • 15
  • Odpowiedz
@joookub: Jeśli nigdy nie wbiła ci niczego ostrego w twarz to nie może być podobna do Senjongahary ;)

Swoją drogą shaftowe ujęcia kamery i kreska inspirują masę AMV na youtube. Polecam poszukać/obejrzeć bo warto
  • Odpowiedz
@joookub: trochę przykra sprawa z tym różowym paskiem ( ͡° ʖ̯ ͡°) Sam będę musiał się koniecznie zabrać wkrótce za Bake, ale jak na razie nie mam i pewnie do końca roku nie będę miał czasu na żadne 'głębsze' serie ;/
  • Odpowiedz
@joookub: Oglądaj po kolei tak jak wychodziło. W moim osobistym odczuciu Nisemonogatari jest trochę słabsze (chyba za dużo fanserwisu w porównaniu do treści), Nekomonogatari: Kuro jest w ogóle najsłabszym kawałkiem z całości. Sam Second Season to za to czysty miód - pokusiłbym się o stwierdzenie że lepiej wypada niż Bakemonogatari nawet.

Jeśli jesteś przynajmniej jako - tako osłuchany z japońskim to możesz spróbować przenieść część uwagi z napisów na to co
  • Odpowiedz
@daniel_w: Staram się, właśnie to jest najciekawsze. Żarty z Kanji, które są prawilnie wytłumaczone, Mayoi przekręcająca imię Araragiego czy nawet ton głosu Senjougahary gdy znowu coś odwala, właśnie to mnie przyciągało do ekranu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@joookub: Tak a propos openingów i Renai Circulation: dużo fajniejszy jest Mousou Express. Tylko nie szukaj za dużo o tym kiedy i dlaczego będzie, bo możesz trafić na przykre spoilery (sam OP jest ich pozbawiony).
  • Odpowiedz