Przegonilem wczoraj Wranglera jeszcze raz w terenie i chyba (prawie) zrozumiałem czemu ludzie kupują ten samochod.
Na asfaltowej drodze prowadzi się zaledwie nieco lepiej niż kamaz, piszczy oponami na byle łuku i zamiata dupą gdy tylko spadnie kilka kropel deszczu.
W terenie, zamiast pokazywać środkowy palec kierowcy, robi wszystko aby dowieźć go tam gdzie sobie życzymy. Seryjny, po wyjezdzie z salonu daje sobie radę w niełatwych warunkach. Jego prostota to jego urok,
Na asfaltowej drodze prowadzi się zaledwie nieco lepiej niż kamaz, piszczy oponami na byle łuku i zamiata dupą gdy tylko spadnie kilka kropel deszczu.
W terenie, zamiast pokazywać środkowy palec kierowcy, robi wszystko aby dowieźć go tam gdzie sobie życzymy. Seryjny, po wyjezdzie z salonu daje sobie radę w niełatwych warunkach. Jego prostota to jego urok,
Tez mi tak mówili, więc poszedłem do pracy i zobaczyłem, że w zyciu nie wróciłbym do szkoły ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Do rzeczy: odebrałem wczoraj 468- konne Grand Cherokee SRT na test i jade wlasnie nim... na dzień z kilkukrotnie słabszym ale równie emocjonującym Abarthem 595 Competizione.
A wiec, Jeepowcy i Abarthisti - zapraszam