Co to są za grafomańskie brednie. Autorka ma jakieś swoje niespełnione fantazje i opisuje to jako fakty.

Ja #!$%@?ę.

Grafomanka przeczytała "Chłopów" i uznała to jako opis aktualnej wsi, a potem pisze takie wysrywy, aby się dowartościować, że w mieście są "#!$%@? kimś".

https://weekend.gazeta.pl/weekend/7,177344,29516699,gosia-slyszy-od-znajomych-ze-marza-o-domku-na-wsi-najlepiej.html

#wies #miasto #gazeta #wyborcza #gazetawyborcza
@chaintime: nie jestem żadnym foliarzem, po prostu podoba mi się ta miejska legenda jakoby Rodshieldowie mieli swoich ludzi wszędzie i mogli przewidzieć wynik biwy pod Waterloo znając zasoby obydwu stron. Staram się z tej historii wyciągać morał życiowy, tak jak z każdej innej historii wartej uwagi.