Eh, wyszło trochę za długie, ale kto przeczyta, ten przeczyta i tyle. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Bardziej to mi służy tylko temu, żeby się wygadać. W sumie napisałoby się jeszcze więcej, ale co za dużo, to nie zdrowo.

8 lat temu korzystając z okazji, wyprowadziłem się z patologicznego domu, bo nie dało się tam żyć. Ale mam też dość życia nie u siebie. NIGDY nie zarobię na własne
@telegazeciarz nie da się wracać, jeśli nigdy z tej „obory”/domu tak naprawdę nie wyszedłeś. Jak masz zostawić „chmury” za sobą, jeśli wciąż siedzisz w tym bagnie? Twoje zabiegi myślowe wyglądają jak kalka zachowania matki. Dużo usprawiedliwiasz czynnikami zewnętrznymi, tak musi być, jest nad nami fatum itd. Na pewno miałeś trudny start, tylko nie wszystko w życiu dzieje się biernie, na mnóstwo sytuacji mamy wpływ. Wybór bycia biernym to również cię jakiegoś działania
  • Odpowiedz
Może trzeba iść va bank i tam wrócić. Może moja obecność jakoś zminimalizuje te akcje.


@telegazeciarz: Z jednej strony rozumiem chęć pomocy siostrze. Z drugiej: nie uchronisz jej przed wszystkim, oboje będziecie mieli coraz bardziej zrytą psychikę, bo nie wiesz co się dzieję jak Ciebie nie ma. Nie wiem czy jesteś w stanie coś poradzić na jej sytuację poza zabraniem jej jak wyżej napisano, ale to wiąże się z dodatkowym obciążeniem
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Byłem ze swoją babo (oficjalnie nie jesteśmy razem) u jej siostry (mąż jej odseparowany ze względu na problemy psychiczne i bycie agresywnym).
Jak wróciliśmy, to ona do mnie coś takiego:
"Byłbyś wspaniałym ojcem dla 'imiona dzieci jej siostry" "Chcę Twojego szczęścia" "Umówisz się z moją siostrą proszę".

Ona ma takie odpały. Tym razem to była zazdrość. Chciała żebym zaczął się tłumaczyć, że "no co ty, skądże znowu", ale nie
@mirko_anonim: kolego, tego nie da się zmienić. A już zupełnie pewne jest to, że Ty tego nie zmienisz - starasz się ułożyć życie dorosłemu człowiekowi. Tu jest zaburzenie na zaburzeniu, jakakolwiek próba pomocy skończy się samosabotowaniem. Oboje pójdziecie na dno, to historia jakich wiele, powie ci to pierwszy lepszy terapeuta. Nigdy nie ma łatwego momentu na trudną decyzję, zastanów się czy widzisz was razem do końca życia w dokładnie takim samym
  • Odpowiedz
Ciekawe jak by moje życie wyglądało gdyby nie ojciec alkoholik i matka wariatka.
Nic ich moje życie nie obchodziło, wszystkiego zabraniali i tylko niszczyli moją samoocenę.

I w wieku 27 lat jestem totalnie bez niczego. Rodziny, znajomego, wykształcenia. O dziewczynie nie wspominając, ale wiem że i tak bym nie zbudował z kobietą żadnych relacji.

Plus taki że się człowiek na starość powoli się godzi z tym wszystkim. Ale co to za życie.
@StaryDziad12: ziomek naprawdę nie wszystko stracone. Bylem w podobnej sytuacji, myślałem ze wszystko jest bez sensu i próbowałem się zabić kilka razy. Da się zmienić schematy, da się zmienić swoje życie. Na pewno jest jakieś rozwiązanie żebyś nie czuł się jak teraz. Czym się zajmujesz na codzień? Jeśli chcesz napisze priv
  • Odpowiedz
Chce się czymś podzielić. Przed chwilą w dyskusji matka wyznała, że kiedys w kłótni powiedziała ojcu, że chciała mieć tylko dzieci. I że mógł sobie wtedy pójść.
I mi tak przeleciało przed oczami x lat pogardliwego traktowania ojca przez matkę.
Alienacja rodzicielska tez byla grana. Pogarda tez mi sie od niej dostawalo, szczegolnie w okresie dorastania.
30 lat i chlop nie potrafi zyc z #rozowepaski Ani wejsc w jakiekolwiek relacje (x D)
  • 4
@Szarmancki-Los Jest lepiej ale nie nazwałbym tego jeszcze wyjściem na prostą. Póki co mam jeszcze jakąś nadzieję i próbuję coś w swoim życiu zmieniać. Mam plan i kilka mniejszych celów. Zobaczymy co przyniesie przyszłość
  • Odpowiedz
Nie mam żadnych szczęśliwych wspomnień z dzieciństwa. Żadnych wyjść, wyjazdów, wakacji dosłownie nic. Nawet na głupiej pizzy czy w kinie czy restauracji nigdy nie byliśmy. Ojciec nigdy nie zagrał mnie na żaden spacer, żeby pograć w piłkę i nawet nie pokazał mi jak wbić głupiego gwoździa w ścianę #przegryw #dda
bardzo ciężko będzie dociągnąć do 40-tki, dzieciństwo przetrwałam chociaż było okropne, czasy nastoletnie i studenckie mało pamiętam bo wszystko zachlałam, jakoś tak zleciało do tej 30-tki i teraz bagno tak wybiło, że #!$%@? mnie samo istnienie, nie mogę już wytrzymać ze sobą, to wszystko we mnie kipi i kotłuje się a ja z całych sił staram się nie wybuchnąć i nie zapaskudzić wszystkiego wokół i to jest takie męczące, że nawet nie
@naksu trzymaj się tam. #!$%@? dzieciństwo snuje się za nami jak brzydki cień, znam to uczucie przeciążenia wszystkim, kiedy ledwie mała iskierka wystarczy, żeby chcieć spopielić wszystko dookoła.
Mi pomagało nazywanie swoich emocji. Zamiast rzucać talerzami, mówiłam "Jestem zła, wściekła", pamiętaj, że inni nie czytają w Twoich myślach. Musisz mówić, pozbywać się tego z głowy, może pisać, bo widzę, że fajnie Ci to wychodzi i potrafisz opisywać swój nastrój, będzie trochę lżej.
  • Odpowiedz
#przegryw #dda Choćbym się zesrał to i tak zawsze będę daleko w tyle za normictwem. To już nawet nie chodzi o kwestie finansowe a chociażby o normalny dom, uczucia czy rodzinę. Wychowując się w patologii mój mózg nie rozwinął się w taki sam sposób jak w normalnych domu
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam prawie 30 lat na karku. Zmarnowane na wsi w Polsce B, a nawet C. Głównie przez starych. Ojciec alkoholik (nie żyje już). Matka zawsze trzymała mnie pod kloszem.

- Nie mogłem nikogo zaprosić bo ona sobie nie życzyła nikogo w swoim domu.
- Nie mogłem iść na żadną imprezę bo alkohol i narkotyki.
- Z każdego wyjścia, nawet na głupie zakupy musiałem sie spowiadać, gdzie i po co
@mirko_anonim: Nie słuchaj matki ja tam wierzę, że Ci się uda. Też pochodzę z małej miejscowości i wielu moich znajomych zostało w domu z rodzicami w totalnej zabitej dechami wiosce bez przyszłości. Takie życie nie prowadzi do niczego dobrego generalnie tak zgnuśnieli, że ich życie jest teraz jedną wielką klapą: brak perspektyw, praca w najgorszych możliwych warunkach, z chemikaliami, za najniższe pieniądze, brak rozrywek, brak znajomych itp. Tylko w przeciwieństwie do
  • Odpowiedz
a to tego się nie bierze rekreacyjnie ?

ssri nie. pregabaline i benzo możną brać rekreacyjnie, ale to średni pomysł.
to nie jest jakieś mocno rozrywkowe, to raczej się nadużywa jak się ma #!$%@? życie aby emocje stłumić niż dla zabawy. do zabawy jest dużo lepszych substancji które mniej uzależniają do tego.

@Adruns:
  • Odpowiedz
Wychowałem się w oparach alkoholu, zarówno tata jak i mama pili i piją po dzien dzisiejszy. Mocno porylo mi to banie wiadomo DDA. Od zawsze byłem zamkniętym w sobie dzieckiem, niesmialym i cichym, wszystko brałem do siebie, nic mnie specjalnie nie cieszyło. Nie pamiętam żebym kiedykolwiek spontanicznie się cieszył. Zawsze dużo myślałem, natłok myśli był nie do zniesienia, aż czasem cały zamarzałem i nie reagowałem na otoczenie. Zawsze czułem się niewytarczjąco dobry,
  • 1
@FrancisKonois ja też basen polecam

Idź na terapię, żeby pozbyć się poczucia winy, bo to co zostanie wpojone za dzieciaka potem rezonuje na całe życie i szkoda się z tym męczyć.
  • Odpowiedz
W jaki sposób alkoholik okłamuje samego siebie? Co oznacza dla niego "stanięcie w prawdzie" i czy ma on szansę na moralną rehabilitację? Dlaczego alkoholik w symboliczny (i nie tylko) sposób "po kolei morduje wszystkich członków swojej rodziny'?

Zapraszam do wysłuchania mojej rozmowy z absolwentką psychologii, Magdą, na temat serialu "Informacja zwrotna" na podstawie powieści Jakuba Żulczyka.

➡️ Odnośnik do rozmowy: Paranoja, prawda i alkohol w "Informacji zwrotnej" (2023)

---
Nazywam się Jakub
przemyslane_kadry - W jaki sposób alkoholik okłamuje samego siebie? Co oznacza dla ni...

źródło: informacja zwrotna miniaturka

Pobierz
@przemyslane_kadry: bardzo ciekawy temat, chętnie bym tę rozmowę przeczytał w formie tekstowej. Nie wiem co trzeba robić w życiu, żeby mieć czas na 3h słuchania (ze zrozumieniem, a nie jako gadające głowy robiące tło). ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 5
@BennyLava od dłuższego czasu słucham podcastów podczas biegania - im dłuższe, tym lepsze (oczywiście jeżeli są ciekawe i technicznie ok). Ale żeby usiąść i słuchać w domu to jeszcze mi się chyba nie zdarzyło ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
Jak dostanę nową UOP chce iść do #szpitalpsychiatryczny tylko nie wiem czy na 24h czy na oddział dzienny.

Mój główny cel to dostać dobrą diagnozę. Od dzieciństwa nerwica w domu, nauczyłem się że tak się radzi ze wszystkimi problemami. Plus alko więc #dda. Jakoś to życie się toczyło ale ciągle jakieś problemy, psycha siadła kiedy za granicą przyszły małe problemy z zdrowiem fizycznym w momencie jak wszystko zaczęło się układać. Depresja
Turkotka - Jak dostanę nową UOP chce iść do #szpitalpsychiatryczny tylko nie wiem czy...

źródło: IMG_7476

Pobierz
  • 1
@Kitku_Karola: Nie no już pobrałem tych leków i mi SSRI poprawiało nastrój może o 10% ale miałem za dużo uboków. Wenlafaksyna i duloksetyna wprowadzały mnie trochę w stan manii, nieźle mi odwalało na tych lekach ale tutaj też miałem dużo skutków ubocznych. Także generalnie już trochę leków mam potestowanych. Pregabalina mi pomaga z depresją ale fakt że z skupieniem nie za bardzo
  • Odpowiedz