Przypomniała mi się pewna historia z czasów gdy pokonywałem ogórkiem drogę na uczelnię.

Otóż siedzę zadowolony z kumplem w autobusie, gdy na jednym z przystanków wsiadły dwie osoby ciemnej karnacji. Jedna z harmonią drugą z kubeczkiem na drobne. Po przejechaniu dwóch przystanków i 30 sekundach wątpliwej przyjemność sluchania rzempolenia harmonii zaczyna sie zbieranie jałmużny. Gdy ciemnoskóra istota podeszła do nas, wyjęliśmy z ziomkiem w #!$%@? drobnych i zaczynamy liczyć, liczymy, liczymy, liczymy...
Co te #rozowepaski to ja nawet nie..

Dziś mój różowy pasek był cały dzień w domu i postanowił zrobić pyszny obiad.

Spoko...zawsze chętnie #!$%@? coś na ciepło, więc się ucieszyłem, wróciłem z pracy, siadłem do kompa z kawą, czekając na obiad...Wreszcie jest. Obiad. Jakiś niby najlepszy ryż (dobry był!) z fajnym sosem i przyprawami, spoko surówka i 8 małych kotlecików. Kotlety jakieś trochę mdłe były, no ale #!$%@?, pytam od czasu do
ja umyłam sama małego, nakarmiłam go, wcisnęłam smoczek do dzioba i położyłam spać, siedzę na mirko i czekam na niego i czekam..


@Aviendha: dopiero na "połozyłam spac" ogarnąłem, ze chodzi o dziecko (ʘ_ʘ)
  • Odpowiedz
W zeszły piątek, wracając z wykładu około 17:30, napotkałam taką oto koteczkę idącą zaraz obok mojej klatki. Jako że uwielbiam koty to myślę sobie"a może się da pogłaskać" i próbuję, na co kotka reaguje głośnym miałczeniem i ocieraniem się. Myślę więc sobie że pewno głodna i dzwonię po chłopa coby kawałek jakiegoś mięska przyniósł bo stoję z głodnym kotem pod klatką. Chłop przyszedł nakarmił,pogłaskał,i dawaj wracać do domu...ale cóż to, kotka chce
k.....a - W zeszły piątek, wracając z wykładu około 17:30, napotkałam taką oto kotecz...

źródło: comment_pT5hbpcoEDTAS0oq6wjNDdPmNB2KawIn.jpg

Pobierz
Dżender, wszędzie dżender

Siedzę sobie w kuchni, w tle włączone radio, aż nagle wyłapuję słowo dżender. Słucham dalej, co to za audycja. Bohaterowie powieści radiowej "Matysiakowie" (nadawanej już od ponad 50 lat) wyrażają swoją dezaprobatę dla krytyki wobec dżender.

No witki mi opadły, gdzie oni to dżender jeszcze wepchną.

#gender #bekazlewactwa #coolstorychyba
Dzisiaj rano do mojego domu przyszły z wizyta dzieci sąsiadki, urocze dzieciaki trzy sztuki w wieku 3, 6 i 7 lat. Latają sobie po domu bawią się z psem, dokazują jak to dzieci. Jakaś godzinę później słyszę dzwonek, otwieram drzwi - widzę dwie osoby w wieku ok 50-60 lat. W moim mózgu przeskoczyła iskra, szybko kojarzę fakty dzieci -> dziadkowie. Wiec odzywam się w te słowa:

- Dzień dobry Państwo po dzieci?
  • Odpowiedz
Dzisiaj na #studbaza przyszło mi czekać na wykład. Z braku zajęcia otwieram lapka i kodze. Obok mój kolega z grupy obaczaił dawnego znajomego kuca (8/10 w skali kucowości) dookoła ze 2 takie 5/10 no i siedzą i analizują SDLa. Jako typowy #rozowypasek podsł#!$%@? co tam za problem jest z tym projektem (solidne 15 minut już się głowią). Jako że sama miałam podobny podbijam do nich wręcz z dupy, pytam czy mogę spojrzeć
#coolstorychyba

Kiedyś z rodziną i kuzynką rozpoczęła się dyskusja na temat nazw kolorów stosowanych przez kobiety vs przez mężczyzn. Kuzynka pytała się mnie czy wiem jak wygląda dany kolor (amaranty i inne). W pewnym momencie spytała czy wiem jaki to kolor bordowy.

No niestety. Wiem co to znaczy bordowy i to bardzo dobrze.
Dzień bez ciekawej historii z hotelu dniem straconym. O 5 rano w progu przywitał się ze mną zakrwawiony, półnagi Chrystus na kwasie z pytaniem, czy nie mógłby się przez chwilkę u nas zagrzać, bo na zewnątrz jest tak zimno (oczywiście nie miał nawet butów, o skarpetkach też nie wspominając, przyszedł w samych slipach). Nie był pijany, mówił składnie, ale po minucie zapominał co się działo wcześniej. Położył się nam na kanapie i
#silownia #mikrokoksy #crossfitnotevenonce #coolstorychyba

Przypomniała mi się historia z wczoraj, która mi wyleciała z głowy.

Jak już kiedyś mówiłem, mamy na siłce salkę do crossfitu. Jak przyszedłem na siłownię, to podczas rozgrzewki słyszałem z tej salki coś w stylu:

- Kuuuurwaaaa! Ja #!$%@?! #!$%@? mać! Ożesz w #!$%@?!

itd, oczywiście tak, że było słychać na całej siłowni.

Koleś bodaj się #!$%@?ął młotem w nogę, bo mu się ześlizgnął z tej opony xD
@Enzo_Molinari: No pewnie, będę własny ręcznik w cudzym pocie maczał. Ja rzadko używam materacy, ale to oni powinni o tym pomyśleć, żeby nie zasyfić wszystkiego wokół siebie jak wiedzą, że się będą pocić.
  • Odpowiedz
Ktoś z moich znajomych polubił profil LIDLa i oczywiście wskoczył ten fakt na moją ścianę. W tle coś tam o bananach. Wchodzę, patrzę. Jeden miał robaki, ktoś inny cieszy się, że świeże, a jeszcze ktoś inny wrzucił przepis na ćostam z bananów. A na każdy, dosłownie na każdy wpis profil LIDL daje odpowiedź. Patrzę niżej na inne wpisy, promocje, bajery i tak samo. Mocno mnie to zaskoczyło. Czy tam siedzi człowiek, którego
Znajomy zaczyna w maju kształcenie w systemie Ausbildung w Niemczech, a że ma czas to już sobie załatwia formalności i tak w poniedziałek załatwił sobie ubezpieczenie na ten czas w IKK. Dzisiaj dostał przesyłkę. Paczkę jak prezent. W środku segregator z pomysłowymi przegródkami, dokumenty dla niego, i plecak. Plecak jak plecak dla ucznia niemieckiej zawodówki, nie za duży ale bardzo fajny. Ale najciekawsze w środku. Kalendarz, reklama producenta plecaka i....kondomy Billy Boy
@LaTuaOmbra: Na niemieckich uniwersytetach raz na jakiś czas jest rozdawana tzw. Studententüte, gdzie jednym ze standardowych elementów jest paczka kondomów. Oprócz tego np. piwokola, maszynka do golenia i stosy kuponów rabatowych.

Akurat na miejscu IKK byłbym mocno zainteresowany tym, by osoba ubezpieczona nie była zbyt podatna na weneryki.
  • Odpowiedz
Znałem kiedyś zajebistego gościa, któremu większość - w tym ja - nie dorasta do pięt. Jak go poznałem miał 89 lat. Miał 93-94 lata jak umarł, a umarł w trakcie uczestnictwa w biegach przełajowych. Mieszkał w Bernkastel-Kues w Niemczech (teren pagórkowaty) - był Niemcem - lekarzem. Mówił, że nigdy nie chciał być lekarzem, że podczas wojny Hitler (władze) mówiły kto co ma studiować w zależności od zapotrzebowania. Wyuczył się na lekarza, potem
#coolstorychyba #coolstory

Jako, że jestem gimbusem to nie chce mi się "uczyć". Z 4 przedmiotów miałem zagrożenia, zostały 3 przedmioty - chemia, niemiecki i... technika. Tak! Technika... Przez cały semestr nie dostałem żadnej oceny (xD), pan z łysą glacą dał mi zadanie - zrób świecącą choinkę. Co ja pomyślałem?

Na początku, że nie uda mi się, a później? Challenge accepted :D. Wczoraj zakupiłem wszystkie przedmioty potrzebne do zrobienia choinki - lampki led,
Byłem dzisiaj w kinie na "Wilk z Wall Street" no i musze niestety powiedzieć że się rozczarowałem, albo inaczej: przeliczyłem. Oceny 8+, historia oparta na faktach, no i długi więc myśle no nic tylko zajebiście spędze 3 godziny w kinie. Film zapowiadał się bardzo ciekawie wiadomo gość pnie się do góry, zarabia coraz więcej itd. W pewnym momencie film się zatrzymuje i siedzisz już w tym kinie i czekasz aż wkońcu coś
Mirki, mam #coolstorychyba - przed nowym rokiem wysłałem CV na stanowisko specjalisty ds. Marketingu i dostałem później 2 zadania do wykonania. Tak motzno chciałem się wykazać, że zacząłem rozkminiać każdy aspekt zadania by zrobić je najlepiej jak tylko potrafię ... i z tego wszystkiego wyszło tyle, że tego zadania nie zrobiłem, ponieważ więcej czasu poświęciłem na studiowanie, rozwiewanie wątpliwości zamiast po prostu zrobić zadanie jak czuję ... no ale nic. Nie wysłałem,