siedziałem wczoraj lekko wypiwszy przy barze i dosiadła się do mnie taka 8/10 karynka i bez zbędnego #!$%@? mówi do mnie: postawisz mi drinka?
ze dwa lata temu wykminiłem sobie, że jak udaję obcokrajowca to mam +42 do śmiałości, bardzo swobodnie gada mi się ze świnkami, a one też wykazują większe zainteresowanie, bo wiadomo, że jak zza granicy to bogaty xD
więc mówię do niej, nie rosumiem po polsku, i przeszliśmy na
@truskawaa: No ale skoro dwie butelki stoją przy łóżku to by sugerowało, że oboje się ochlali i wskoczyli do wyra, więc może były seksy.
Niemniej OP to fagot (pic related), zamiast powiedzieć jak człowiek "wsadziłem, nie wsadziłem" i tym samym stać się idolem dwóch tysięcy mirków śledzących jego historię tudzież stracić ich zainteresowanie na zawsze, to białorycerzy i nawija o szacunku. I teraz nie wiadomo, zarzutka czy nie zarzutka, zamoczył czy
Pobierz HrabiaTruposz - @truskawaa: No ale skoro dwie butelki stoją przy łóżku to by sugerowa...
źródło: comment_X3mExfT5J28dRFoWNRqr2LLuZ1R4HMWA.jpg
Impreza 18stkowa bananówy. Jest kilkadziesiąt osób. Ojciec jubilatki bogaty ale słoma mu wystaje z butów. O północy śpiewanie sto lat itd. Nagle pod dom podjeżdża ojciec BMW Z4

hehe masz córuchna wiedz że cie kocham i na rodzinę grosza nie skąpię, niech ludzie wiedzo że moja rodzina byle czym nie jeździ, masz tu kluczyki


Panna wniebowzięta, goście biją brawo

tate mogę się przejechać tylko kawałek po ulicy?

a piłaś?

tylko kilka kieliszków
Wstyd się przyznać, ale wczoraj pierwszy raz w życiu coś ukradłem. To były ułamki sekund, byłem trochę wychylony. Jechałem w tramwaju zamyślony, muzyka na słuchawkach i nagle kątem oka widzę jakieś zamieszanie. Patrzę, a tu koleżka, młody taki chłystek nie wiadomo dlaczego chyba uderzył jakiegoś starszego mężczyznę tak, że tamten się wyłożył jak długi na środku. Podleciał do niego (chyba mu chciał poprawić) to ja złapałem taki mega #!$%@? i po prostu
Pobierz thisismaddnes - Wstyd się przyznać, ale wczoraj pierwszy raz w życiu coś ukradłem. To...
źródło: comment_bEFCovKcxM70gafNeHEKN15hw55mPiCi.jpg
#opowiesciroznejtresci part 4

Okres (I klasa około listopad - maj)

W listopadzie mocno zakumplowałem się z Szejkiem, załapaliśmy odwiedziny w jego domu gdzie pokazał mi piwnik, miejsce które będzie kilka razy przytaczane w moich opowieściach i które jednocześnie dość mocno przyczyniło się do mojego dalszego życia.
Szejku dość sympatyczny gość, lubił ćwiczyć w piwniku gdzie miał mini siłownie i palić, bardzo dużo palił i miał bardzo dobry humor zawsze :) to zupełnie
Im bliżej wieczora, tym bardziej zaczynałem się denerwować - zupełnie jak w dzieciństwie czułem stres przed wizytą księdza po kolendzie.

W końcu przyszła - nie było kanapek, nie było butelki dobrego alkoholu. Usiedliśmy i porozmawialiśmy jak dwoje dorosłych ludzi.
Tak jak część z Was obstawiała - fakt, że zachowałem się jak dżentelmen poprzedniego wieczora zaowocowało tym, że różowy (którego znam jak już wcześniej pisałem kilka lat) otworzył się jak nigdy wcześniej, okazując
Ojciec kolegi w wyniku jakiegoś poważnego urazu w pracy poszedł na rentę. Piekielnie wprost mu się na tej rencie nudziło, bo Janusz to był człowiek czynu - mógł robić cokolwiek, byle tylko czymś się zajmować. Rodzina nie miała z nim łatwego życia, bo gość miał okropny charakter. Ot, klasyczny zrzęda któremu nigdy nic nie pasowało, a w dodatku uważał się za człowieka wszechwiedzącego. Nie uznawał czegoś takiego jak dyskusja z wymianą argumentów,
Mireczki jaka inba u mnie na chacie nigdy nie myslalem ze przez wykop pokłócę sie z połową rodziny. Do rzeczy!

Niedawno wygrałem #rozdajo dzieki @CygaroZwasem

http://www.wykop.pl/wpis/16150979/dupa-piecze-nie-to-bedzie-piekla-d-wracamy-z-pieki/

3x papryczki chili i nasiona. Dlugo czekałem na przesyłkę i wreszcie się doczekałem.

Kiedy przyszła paczka byłem wtedy na siłowni, dzwoni telefon patrze Mama, odbieram slysze "co zamawiałeś do domu pytam sie" mysle sobie ostatnio mowila takim tonem 9 lat temu jak miałem 15 lat kiedy
Pobierz A.....o - Mireczki jaka inba u mnie na chacie nigdy nie myslalem ze przez wykop pokłó...
źródło: comment_O5HEXLo0MJGjt3iMlrtJ84Q0IZ8UaYOn.jpg
Czytam te wszystkie wpisy o #inbawkwadracie... Toż codziennie zdarzają się podobne historie, i nic w tym dziwnego, zwłaszcza w studbazie. Sam pamietam jedno wydarzenie. Dawno to było, studbaza (level 38 here). Wybraliśmy sie na piwko, ja kumpel i dwie nasze koleżanki. Ja z kolegą wtedy wynajmowalismy kawalerkę, koleżanki dzieliły pokój w studenckim mieszkaniu. Wątpiliśmy już dosyć sporo, kiedy kolega mówi, słuchajcie, znamy sie już długo, moze byśmy zaczęli uprawiać seks grupowy?
W poprzednim odcinku ;)

W skrócie:
1. Chciałem zobaczyć zorzę
2. Na dość szybkiego spontana zorganizowałem sobie podróż, a wszystkie detal zapisałem w zeszycie
3. Zeszyt zostawiłem w domu
4. Zamiast mieć nocleg i imprezować, napierdzielałem spacerek około 6 godzinny na prom..

(będzie zajebiście długie)

Prom - imprezę czas zacząć
Po przespaniu się trzy godzinki, wyruszyłem na przygodę.
Po niedługim szukaniu znalazłem część gdzie mieściła się dyskoteka, kupiłem sobie drinka z lotem
@LowcaG: ok. Nie wiem czemu piszesz przegryw. Sam chciałbym taka podróż samotnie odbyć i ja pozniej dzieciakom opowiadać;) ja jutro płynę w druga stronę czyli z Tallina do Helsinek. Dawno temu tą podróż odbyłeś?
ok. Nie wiem czemu piszesz przegryw. Sam chciałbym taka podróż samotnie odbyć i ja pozniej dzieciakom opowiadać;) ja jutro płynę w druga stronę czyli z Tallina do Helsinek. Dawno temu tą podróż odbyłeś?


@CyganskiKsiaze: Uuu podróż już będzie z 10 lat (plus minus), a dlaczego przegryw?
Pojechałem zobaczyć zorzę, a G. widziałem ;)
była przed moim przyjazdem i po moim wyjeździe ;)
Oczywiście w ogóle nie żałuję, jednak nazywam to syndromem
  • 13
przypomnialo mi się jak kiedyś poszedlem na piwo z ziomkiem i wróciłem #!$%@? jak szpadel na lekkiej nieswiadomce. rozbieram soe do kapieli i patrze... KREW! kuhwa mam ranę w brzuchu, dobrze ze pamietalem z PO ze rany brzucha rzadko sa śmiertelne więc ochlonąlem. zacząłem sobie przypominac czy mozliwe ze od kogos dostałem kosę w brzuch ale moj stan nie pomagał w przypomnieniu sobie zajść z tego wieczoru. chwile później spojrzalem na wieszak
nsfw

Zawiera treści NSFW

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

Miraski, #coolstory #truestory z cyklu #pkp #intercity #kolej sprzed 2h.

Jestem na stacji W-wa Zachodnia, kupiłem bilet na IC 16107 "Ślęża" (Warszawa > Wrocław) do Piotrkowa Tryb. Odjazd 18:40. Dostałem miejsce w wagonie numer 19, na bilecie opisanym jako przedziałowy.

Pociąg sobie elegancko wjeżdża mając 5 minut w plecy. I tu zaczyna się zabawa... Okazało się bowiem, że system sprzedaży biletów się spieprzył - wagonu nr 19 w składzie nie było! Kilka
W nawiązaniu do [Tego wpisu](http://www.wykop.pl/wpis/16440799/mirki-co-sie-wlasnie-#!$%@?-to-ja-nawet-nie-ale-/) przekazuję ciąg dalszy historii.

Było wcześnie rano, za oknem jeszcze ciemno. Obudziłam się w swoim łózku, tzn on się pierwszy obudził z jękiem, który obudził mnie również (mam kobiecy płytki sen, od razu się obudziłam).

Przed chwilą gwiazda poprzedniego wieczoru leżała w bezruchu (zapewne próba retrospekcji wczorajszych zdarzeń) a następnie jak gdyby nic... otarł zarzyganą gębę i zaczął czołgać się po przedpokoju jak anakonda, bezszelestnie we
Mirki co się właśnie #!$%@?ło to ja nawet nie.

Ale po kolei: Jak część z was może już wie wczoraj był studencki czwartek. Kulturalnie więc wyszłam napić się flaszeczki, tym bardziej że mój współlokator leży całymi dniami w pokoju telewizyjnym i na dodatek chory więc chciałam się z mieszkania wyrwać...

Jakoś godzinę przed północą wchodzę do mieszkania swego współlokatora (nazwijmy go N. Taki #stuleja #niebieskipasek 2/10, jak reklamówkę założy na głowę i
#truestory #coolstory #lippaa #pasta

kurka mirki, co za #!$%@? dzień wczoraj miałem to jest mało powiedziane

jestem młodym, szczupłym mężczyzną, ubieram się raczej normalnie, nie mam żadnych #!$%@? tuneli w uszach, czerwonych włosów, nie chodzę w rurkach - innymi słowy swoim wyglądem nikogo nie prowokuję i nie #!$%@?. nigdy nie spotkałem się z jakąś agresją wymierzoną we mnie. do wczoraj.

dzień jak co dzień, wychodzę z domu o 7:02, o 7:08 jestem