Jak myślicie, podzielić się ze współlokatorką kawałkiem #ciasta i czuć ten sadystyczny uśmieszek na swej twarzy, który jest wynikiem tego, że w głowie kłębią się myśli, że dzięki temu kawałkowi już w ogóle nie wstanie z łóżka, bo tak się obżarła, że już nie wstanie, a jedynie sturla się z łóżka? Czy jednak powiedzieć jej, że za dużo żre i niedługo łózko będzie dla niej za małe i, że będzie trzeba wstawić