Od przyjazdu tutaj siłą rzeczy kilku brazylijskich potraw spróbowałem i mam jedno ale za to dosyć ważne przemyślenie.
Poza świetnymi stekami brazylia zawodzi w temacie jedzenia. Najlepsze rzeczy, które tutaj jadłem nie pochodziły z kuchni brazylijskiej, flagowe potrawy brazylijczyków jak np. feijoada (gulasz z fasoli z dodatkiem mięsa) są niezłe, ale to wszystko co dobrego można o nich powiedzieć. Generalnie da się tutaj wyżywić bez kręcenia nosem ale na kulinarne orgazmy nie ma się co nastawiać.
Jeść
![miguel1726 - Brazylijski streetfood - www.waytoeldorado.pl
Od przyjazdu tutaj siłą...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/comment_sUmlicMaqqaX2dcXZjIPccfUDabtl9Mr,w400.jpg)
źródło: comment_sUmlicMaqqaX2dcXZjIPccfUDabtl9Mr.jpg
Pobierz
Chyba każdy orientuje się, że Brazylia leży na tyle daleko od Polski, że i mentalność ludzi musi być trochę inna.
Wraz z mentalnością zmienia się sposób życia czy nawet sposób załatwiania najprostszych codziennych pierdół, tak pospolitych, że wykonując je nawet nie zwracamy uwagi jak to robimy. Im bardziej nie zwracamy uwagi na te małe codzienne rzeczy – tym bardziej potem zdziwieni jesteśmy, że gdzieś na drugim końcu świata ludzie robią je o 180 stopni inaczej. Dziś porcja właśnie takich rzeczy, o których ja przed przyjazdem nie miałem pojęcia, a które zdziwiły mnie na tyle, że pomyślałem o nich, jako o wartych opisania.
1.
źródło: comment_4K6CZWKM0pL7j1vFik3AXJie56onKGgx.jpg
Pobierz@miguel1726: akurat z tym to głównie w Polsce jest problem, gdzie niebiescy tylko się czają żeby dowalić ci mandatem jak sobie w środku nocy przejdziesz przez puste skrzyżowanie. Nawet w tej poukładanej i tolerancyjnej Szwecji nie ma mandatu za przechodzenie na czerwonym świetle. Nie wiem czym to jest u nas spowodowane, pewnie to ta mentalność homo sovieticus i potrzeba kontrolowania wszystkiego.