• 0
@Syn_Tracza: cena gry to 35euro czyli praktycznie tyle ile najtańszy supporter pack w poe albo 2 skiny w diablo, a gra ma bardzo dużo do zaoferowania jak na niewielkie studio. Dla graczy mniej zaawansowanych w arpg to jest dużo przystępniejsza pozycja od d4, itemizacja i crafting dużo ciekawsze, wiec jeśli ktoś wykręcił 100 godzin w diablo to w LE tez spokojnie to zrobi za mniejsze pieniadze i z lepszym doświadczeniem
  • Odpowiedz
Diablo 4 to bezsensowny grind co ligę i zero progresu w endgame
Diablo 2 Resurrected to tak naprawdę retro gaming, zbyt toporny na dzisiejsze standardy
Path of Exile, mimo że to mój ulubiony ARPG to już mi się zwyczajnie znudził i nie mam siły męczyć 10 aktów kampani co ligę
W Grim Dawn szansa na znalezienie takiego unikatu, jakiego akurat potrzebuję jest przygnębiająco niska
Diablo 3 równie dobrze mógłby być koreańską mobilką, i gdyby nie logo
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mandarynka97: void crusades, random misje i jak masz DLC to są tam jakieś specjalne linie mapek i potem dostaje się jakąś nagrodę. Można nabić max 100 poziom ale jak się gra tech adeptem to jest dużo gorzej bo kampania się kończy po 3 a nie 8 rozdziałach jak dla pozostałych postaci. Możemy pograć, masz mikro?
  • Odpowiedz
Pograłem chwilę w #grimdawn jako że jestem ogromnym fanem #pathofexile i #diablo2 oraz innych takich jak #torchlight jedyneczka i dwójka.
Ale zauważyłem że te 15 lat temu mogłem farmić mephisto cały dzień, a dzisiaj w końcu dochodzę do momentu gdzie tracę wiarę w dalsze granie... Loot jest jakiś taki nijaki, dropi milion tych itemów, sam syf. I to dotyczy wszystkich wymienionych poza diablo2, ale
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Jasak: Tak, miałem dokładnie takie samo odczucie co do grim dawn. Jest brązowy, brzydki, nijaki, skille takie jak wszędzie, fabuła nawet nie wiem, ale też taka jak wszędzie. Paradoksalnie z hns najlepiej mi się gra w diablo 3 które jest po prostu współczesne i fajne i choć uprościli za dużo, to wcale nie żałuję uproszczenia lootu. Co mi po 10 cechach itemka jak większość z nich efektywnie nic nie zmienia?
  • Odpowiedz
Wróciłem ostatnio do mojej ukochanej gry z dzieciństwa - Sacrifice. Gra jest z 2000 roku, wpisałem na yt "sacrifice game" by zobaczyć, czy ludzie pamiętają, być może grają do dziś, ale niestety jest może kilkanaście filmików o tej grze, które mają po kilka-kilkanaście tyś. wyświetleń. Zdziwiło mnie to, bo gra jest naprawdę zacna.
W grze jesteśmy magiem, który ma do wyboru służbę jednemu z 5 bogów, każdy oferuje inne jednostki i inne
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@aryss: 44 euro to faktycznie za dużo na obecny stan gry. Do zakupu jednak namówiła mnie bardzo mocno sprecyzowana readmapa zmian. Trzymam kciuki, że zbuduję się community i prace będą trwały bo Martyr naprawdę ma potencjał.

Gram w D3, PoE i w tabletopa WH40k więc dla mnie i tak był obowiązkowy ;)
  • Odpowiedz
Są jakieś sensowne alternatywy #arpg #hacknslash patrząc na to, że Diablo 3 już chyba jest trochę porzucone przez blizz, a PoE nigdy mi nie podeszło? Zależy mi na aspekcie online, a po upadku marvel heroes jakoś nie widzę nic sensownego. Prócz Lost Ark, który wychodzi od miliona lat i pewnie nigdy nie wyjdzie.

#gry
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kurp: Kocham W1. Nie wiem dlaczego tyle osób narzeka na system walki. A sam klimat słowiański najbardziej czuć ze wszystkich części, szczególnie w tej wiosce gdzie było wesele.
  • Odpowiedz
@kurp: Bestiariusz tu był akurat świetny przecież :p Dużo lepszy niż w dwójce, co do broni i pancerzy to moim zdaniem pasował do klimatu bo trudno żeby Geralt latał w ciężkiej zbroi albo z halabardą.
  • Odpowiedz
Wystawiłem swojego rzęcha na próbę i postanowiłem zagrać w końcu w Wiedźmina Pierwszego ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Fanów pingwina informuję, że dzięki temu skryptowi możecie bez bawienia się w Wine/PlayOnLinux itp., dosłownie jednym kliknięciem zainstalować sobie na Linuxie Witchera z gogowej instalki razem ze wszystkimi bibliotekami niezbędnymi do bezproblemowego #linuxgaming #grylinux. Odpalacie skrypt, idziecie na kawę, wracacie, a gra wygląda i działa, jakby
kurp - Wystawiłem swojego rzęcha na próbę i postanowiłem zagrać w końcu w Wiedźmina P...

źródło: comment_vhbIlzsKdm4EQbn9YSMDV0WUDmUdC2Ol.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Co można nazwać grą crpg?

Po kolejnym wykolejeniu dyskusji, która zeszła na powyższy temat, uznałem, że jest spore zapotrzebowanie na poruszenie tej sprawy ( ͡º ͜ʖ͡º) Podzielę się zatem swoimi przemyśleniami.

Sześć ich jest,
Lisaros - Co można nazwać grą crpg?

Po kolejnym wykolejeniu dyskusji, która zeszła...
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@sejsmita: nie dam się wciągnąć w tę rozmowę, już i tak długaśny tekst napisałem :P

Tylko pozwolę sobie zauważyć, że elementy związane mocniej z mechaniką gry nie mogą być za bardzo zlekceważone. Ponadto w kategorii fabuła ująłem też dialogi, a tych w zasadzie nie ma w sensie erpegowym w Blood Omen 1. I tak można sobie rozkminiać te wszystkie rzeczy w wielu grach, co może być fajne samo w sobie
  • Odpowiedz
Jest rok 2012. Zaledwie parę lat przedtem gry #crpg miały powrócić w swojej chwale dzięki BioWare, które wydało dwie produkcje nawiązujące do przeszłości: bardziej klasyczny Dragon Age: Origins i #arpg w postaci Mass Effect. Firma została jednak kupiona przez powszechnie lubiane EA, które na te plany powiedziało: nope. Ale fanów gatunku to już mniej obchodziło, bo stał się prawdziwy cud - Legend of Grimrock został wydany i przywrócił
Lisaros - Jest rok 2012. Zaledwie parę lat przedtem gry #crpg miały powrócić w swojej...

źródło: comment_NmyMPVV975sargGau5lYwuXJ4HDXdwwA.jpg

Pobierz
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Lisaros: Ja uwielbiam Grimrocka 1 jak i 2 ale niestety satysfakcję z gry odbierał mi fakt że musiałem sprawdzać rozwiązania sporej części zagadek na necie. Uwierz że próbowałem je rozwiązać samemu, mój rekord to jakieś 5 godzin w jednej lokacji, rozkminiając wszystko od każdej strony i cóż, nie dałem rady i musiałem sprawdzić. Często spędzałem po godzinie lub 2 żeby spróbować coś rozwiązać samemu ale chyba jestem zwyczajnie za głupi
  • Odpowiedz
@UrbanHorn: nic z tych rzeczy, trzeba mieć po prostu trochę wprawy w tym. Poza tym jak się czegoś nie udaje zrobić, to albo się pomija i idzie dalej, albo na siłę próbuje. Mi tak się jedną zagadkę z pozostawieniem 4 rzeczy udało rozwiązać ( ͡° ͜ʖ ͡°) W necie sprawdziłem tylko 3-4 rozwiązania i przestałem, bo faktycznie to sporo odbiera. Pomimo dokładnej gry nie odkryłem 20
  • Odpowiedz