#anonimowemirkowyznania
Wczoraj mój ojciec wrócił do domu po prawie 4 miesiącach spedzonych w areszcie. Nigdy by tam nie trafił, gdyby nie alkohol od którego był strasznie uzależniony. Przez te cztery miesiące był całkowicie odcięty od niego, w listach zapewniał, że już nigdy go nie tknie, bo zrozumiał jak bardzo zniszczył mu życie.

Pierwsze co zrobił po powrocie z aresztu to wypił małpeczke "bo taka tradycja, że każdy kto wychodzi musi się napić"